Powstaną kolejne ekranizacje książek Agaty Christie?
Zachęcony sukcesem „Morderstwa w Orient Expressie” Kenneth Branagh pracuje nad kolejną częścią przygód Herkulesa Poirot. Na ekrany kin trafi „Śmierć na Nilu”. Ale na tym prawdopodobnie nie koniec – Branagh powiedział, że w książkach Christie widzi o wiele większy filmowy potencjał.
Nie jest to oczywiście odkrywczy pomysł – ekranizacje książek i opowiadań popularnej pisarki kryminałów powstają od lat dwudziestych ubiegłego wieku. Niektóre z nich (nawet te starsze) wciąż cieszą się sporym uznaniem fanów, bo przecież nie o efekty specjalne w nich chodzi, a o suspens i umiejętnie poprowadzoną intrygę. Ale nic w tym dziwnego, że po dobrze przyjętej najnowszej ekranizacji „Morderstwa w Orient Expressie”, którą wyreżyserował i w której zagrał główną rolę, Kenneth Branagh widzi możliwość stworzenia całej serii filmów z bohaterami książek Christie. To na razie tylko deklaracje, nie wiadomo co na to wytwórnie filmowe, ale jedno jest pewne – materiału źródłowego wystarczy na wykreowanie całego uniwersum.
Myślę, że istnieją pewne możliwości, jeśli mamy do dyspozycji 66 książek, kilka krótkich opowiadań i sztuk teatralnych. Agata Christie lubiła tworzyć postaci, których losy splatała ze sobą. Można odnieść wrażenie, że autorka stworzyła kompletny świat z zamieszkującymi go różnorodnymi postaciami. To daje nam spore możliwości – powiedział Branagh w rozmowie z Associated Press.
Śmierć na Nilu ukazała się po raz pierwszy w 1937 roku. Herkules Poirot wyjeżdża odpocząć do Egiptu. Podczas rejsu ekskluzywnym statkiem wycieczkowym zawodową czujność detektywa budzą relacje między trojgiem innych uczestników wyprawy. Na statku odpoczywa młode małżeństwo – piękna milionerka Linnet z mężem Simonem, oraz Jacqueline de Bellefort, była narzeczona Simona, która wciąż nie może pogodzić się z jego utratą i uprzykrza życie świeżo poślubionej parze.
W powstającej ekranizacji powieści Kenneth Branagh ma znów wcielić się w rolę wąsatego detektywa oraz zająć się reżyserią. Nad scenariuszem pracuje Michael Green. Poprzednia filmowa adaptacja „Śmierci na Nilu” powstała w 1978 roku, wystąpili w niej Peter Ustinov, Jane Birkin, Bette Davis i Mia Farrow.
komentarze [12]
No nie wiem, mi film się nie podobał. Moim zdaniem nic nowego w temacie Christie nie wniósł i nie wniesie, bo podąża on utartymi ścieżkami a chyba nie chodzi o to żeby zekranizować jej książki od A do Z. Brak pomysłu i przereklamowana obsada (szczególnie Depp)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postEkranizacja pana Branagha nie oddaje ani klimatu książki, ani tym bardziej osobliwości Poirota. Chyba to drugie mnie najbardziej boli w całym tym filmie. Niemniej sukces kasowy nie jest zaskoczeniem, zważywszy na dosyć rozpoznawalną i lubianą obsadę.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postSukcesem? Jak można tak zarżnąć postać, a potem pchać się do powtarzania tego błędu w innych filmach? Jestem zdecydowanie na nie.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postJest tyle książek których nie zekranizowano, a oni ciągle tę Christie...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postHercules Poirot jest tylko jeden. David Suchet :)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Tak, tak i jeszcze raz tak. David Suchet jest rewelacyjny, on po prostu błyszczy w tej roli.
W historii adaptacji książek Christie nikt nawet nie zbliżył się do jego geniuszu w kreowaniu tej postaci. Suchet jako Herkules to nie tylko wygląd, to też niuanse charakterologiczne, które umiał dostrzec i umiejętnie oddać.
Z przyjemnością obejrzę nowe dokonanie Branagha, bo...
Dokładnie tylko Suchet!
Już jak zobaczyłam pierwszy zwiastun filmu, to pamiętam, że zmroził mnie ten wielki wąs Poirot jak u jakiegoś rybaka, co wybiera się w morze.
Zgadzam się. Nikt nie jest w stanie tak dobrze oddać tej postaci jak David Suchet. <3
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post