Katarzyna Grochola odpowiedziała na Wasze pytania!

LubimyCzytać LubimyCzytać
20.11.2012

Przy okazji premiery najnowszej powieści Katarzyny Grocholi zatytułowanej Houston mamy problem zebraliśmy pytania jakie chcielibyście zadać autorce.

Katarzyna Grochola odpowiedziała na Wasze pytania!

Spośród przesłanych przez Was propozycji wybraliśmy najciekawsze pytania i przekazaliśmy je pisarce. Dziś prezentujemy odpowiedzi, jakich udzieliła.


Jak wiemy, w Pani książkach zawsze możemy odnaleźć cząstkę Pani samej. Czy i w „Houston, mamy problem” odnajdziemy sytuacje i zdarzenia oparte na Pani osobistych przeżyciach?

Poniekąd tak, choć głównie oparte na przeżyciach mężczyzn, z którymi rozmawiałam podczas pisania tej książki.

Co skłoniło Panią, aby po raz pierwszy bohaterem książki uczynić mężczyznę?

Mężczyźni, wyłącznie mężczyźni… nic więcej.

Podobno (po doświadczeniu „Tańca z gwiazdami”) miała Pani napisać powieść, której inspiracją miał być Jan Kliment. Czy właśnie nim inspirowana jest Pani pierwsza powieść, której głównym bohaterem jest mężczyzna, czyli "Houston, mamy problem"?

Podobno, według Internetu, urodziłam się 1 kwietnia, a nie 18 lipca; mam 18-to hektarową posiadłość, a nie 1800 metrów. Podobno mam też basen (o którym naprawdę tylko marzę). Dlatego radziłabym opierać się na moich wypowiedziach, a nigdy nie mówiłam, że napiszę książkę o Janku Klimencie.

Proszę powiedzieć, jakie są Pani wrażenia związane z pisaniem książki "Houston, mamy problem"? Czy Pani jako autorce trudniej było pisać powieść, wcielając się w rolę męskiego bohatera? Czy może było to ciekawe doświadczenie literackie i w przyszłości pojawią się jeszcze Pani książki z mężczyzną w roli głównej?

Niezwykle ciekawe doświadczenie i to nie tylko literackie, ponieważ świat facetów jest tajemniczy i mi nieznany. Fajnie było stanąć po przeciwnej stronie, żeby z przymrużeniem oka przyjrzeć się, co wyrabiają kobiety. Nie pierwszy raz mężczyzna jest głównym bohaterem mojego utworu (wcześniej napisałam opowiadanie „Nie lubię kobiet”) i zapewne nie po raz ostatni.

Jaki ma Pani pogląd na temat płci przeciwnej? Należy Pani do grona osób, które upierają się przy tym, że mężczyźni są z Marsa, a kobiety z Wenus?

Nie, w ogóle się nie upieram, ale skoro jesteśmy inni, fajnie jest tę inność zaakceptować, a nie walczyć o to, żebyśmy byli tacy sami.

Wiele Pani książek zostało zekranizowanych. Jak Pani się czuła, gdy obserwowała prace nad tym, by słowo, zapisane na kartkach, stawało się rzeczywistością? Pomagała Pani przy kręceniu filmów?

Różnie się czułam. O ile „Nigdy w życiu” i Danuta Stenka jako Judyta są mi najbliższe, to w „Ja Wam pokażę!” kreacja Tosi była świetna. Poza tym były psy i koty, które kocham. Najlepiej czułam się w czasie mojej sztuki, którą zrobiła Izabela Cywińska, „Pozwól mi odejść”, bo była najbliższa mojemu pisarstwu. Jestem autorką, więc też najgorszym widzem. Jak wiadomo, wszyscy mówią, że dobry autor to martwy autor, więc wolałabym dalej nie rozwijać tego tematu i pożyć jeszcze trochę (śmiech). Ale kibicowałam każdej Judycie, a przypominam, że pierwszy odcinek serialu obejrzało prawie 6 milionów widzów.

Ekranizacje powstały tylko z dwóch pani książek. Jak pani myśli, czy powstanie film na podstawie nowej książki?

Tak, trwają rozmowy z producentami. Na pewno główną rolę zagra Wojtek Mecwaldowski i szykują się kolejne ciekawe niespodzianki.

Łatwiej jest Pani pisać powieści, czy scenariusze seriali?

Powieści, bo powieści są moje. Scenariusz rządzi się zupełnie innymi prawami, a poza tym scenariusze, które pisałam, powstawały we współpracy z innymi osobami. W scenariuszu nie można sobie pozwolić na dowolność.

Czy po udziale w Tańcu z Gwiazdami zaczęła Pani inaczej patrzeć na taniec? Czy będzie on jednym z "bohaterów" w którejś z Pani książek?

Być może będzie jednym z bohaterów, ale nie zaczęłam inaczej patrzeć. Od małego lubiłam tańczyć na stołach i, niestety, zaowocowało to ogólnonarodową kompromitacją, którą bardzo dobrze wspominam. Uwielbiam taniec i bardzo cenię sobie mądrość żydowskiej religii, która głosi: „Chwalmy Boga śpiewem i tańcem”, to niezwykła mądrość.

Pisze Pani głównie książki z wątkami miłosnymi, a jaki jest Pani ulubiony romans?

„Mistrz i Małgorzata”. Nie ma książki pozbawionej wątku miłosnego, nawet jeśli to jest Houellebecq. Będę się upierać, że każda książka jest o miłości lub o jej braku, co na jedno wychodzi.

Od którego momentu zaczęła Pani z przekonaniem myśleć o sobie "jestem pisarką", czy była to chwila ukończenia pierwszego rękopisu, czy kiedy po raz pierwszy ujrzała Pani nazwisko Grochola na półce w księgarni, a może znacznie później?

Pierwszy raz zaczęłam myśleć o sobie, że jestem pisarką kiedy miałam 17 lat, co było przyczyną nieustających drwin moich licznych znajomych przez następne 25 lat! Na przykład moi sąsiedzi krzyczeli przez dziurę w płocie: „Ty, wielka pisarka! Listonosz zostawił polecony u nas!” Zresztą nadal tak wołają, więc nic się właściwie nie zmieniło. Myślałam: ja jestem pisarką, nawet jeśli nikt o tym nie wie.

Czy gdzieś na dnie Pani szuflady leży tekst którego Pani nigdy nie wyda?

Nie wiem, ale leży pewien tekst, który jest dość… śmiały i którego nie zamierzam na razie wydać.

Czy jest Pani zaniepokojona tym, że czytelnictwo w obecnych czasach traci na znaczeniu i nie stanowi już głównej rozrywki dla ludzi młodych? Jakie są Pani rady/sposoby by zachęcić ludzi (a zwłaszcza Polaków) do częstego sięgania po książkę?

Przede wszystkim wcale nie jestem przerażona tym, że Polacy mają inne rozrywki niż czytanie. Jeśli mają, to znaczy, że świat idzie naprzód. Ludzie tańczą, bawią się, uczą, znają po pięć języków, inaczej niż za moich czasów. Tych, którzy nie czytają, i tak nie zachęcę, a tych, którzy czytają i tak jest sporo. Mój 11-letni wnuk czyta, choć jest już z pokolenia, które z łatwością posługuje się technologiami, wśród których ja nie umiem się odnaleźć. Po odejściu od komputera bierze książkę do ręki i po prostu czyta.

___________________

Katarzyna Grochola wybrała najciekawsze, jej zdaniem, pytanie - egzemplarzem "Houston mamy problem" z autografem postanowiła nagrodzić beatrycze1717 za pytanie o wrażenia związane z pisaniem powieści z mężczyzną w roli głównej. Fundatorem książki jest Wydawnictwo Literackie, wydawca książki
"Houston mamy problem".


komentarze [11]

Sortuj:
więcej
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Barbara BBKZ - awatar
Barbara BBKZ 09.07.2013 12:12
Bibliotekarka

I ja też stwierdzam, że pani Danuta Stenka to idealna Judyta :)

Poza tym podziwiam panią Katarzynę. Dawno wiedziałam, że nie miała w życiu łatwo, ale po przeczytaniu "Zielonych drzwi" - książki właściwie biograficznej - oczy przecierałam ze zdumienia: ile kobieta potrafi unieść na swoich barkach i się nie załamać. Wiele słów pani Katarzyny z wątków o Jej chorobie pomogły...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
ewelcia staniszewska - awatar
ewelcia staniszewska 09.07.2013 11:51
Czytelniczka

Ciekawy wywiad bardzo panią podziwiam i uwielbiam pani książki
pozdrawiam:)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Aneta  - awatar
Aneta 22.11.2012 11:16
Czytelniczka

Gratulacje dla Beatrycze1717. droga koleżanko jak już przeczytasz wygraną książkę to z przyjemnością też się oddam milej lekturze. Pozdrawiam :-)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
hibou  - awatar
hibou 21.11.2012 13:49
Czytelniczka

Ciekawy wywiad :)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
jovitka  - awatar
jovitka 21.11.2012 11:20
Czytelniczka

Fajnie przeczytać odpowiedź na swoje pytanie :)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Beatrycze1717  - awatar
Beatrycze1717 21.11.2012 09:33
Czytelniczka

Dziękuję serdecznie Pani Katarzynie Grocholi za wyróżnienie oraz fantastyczną nagrodę. Wywiad przeczytałam z ogromną przyjemnością i cieszę się, że uzyskałam odpowiedzi na nurtujące mnie pytania.
Dziękuję bardzo za gratulacje.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Wiosenna  - awatar
Wiosenna 20.11.2012 22:22
Czytelnik

Gratuluję! :)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
vAnitas  - awatar
vAnitas 20.11.2012 20:22
Czytelniczka

Bardzo fajny wywiad, pani Grochola jest bardzo sympatyczną osobą :)
Dostrzegam tutaj nawet jedno moje pytanie, tak też dziękuję autorce za wyczerpującą odpowiedź oraz konkursowemu jury za wybranie także tego jednego mojego :)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Anna  - awatar
Anna 20.11.2012 18:12
Czytelniczka

Gratuluję wygranej, ta książka jest świetna!!! Szkoda tylko, że strona internetowa podana na końcu książki jest tylko do czytania, nie ma możliwości dodania tam komentarzy, a miło byłoby nawiązać kontakt z autorką, napisać o swoich wrażeniach, odczuciach... wielu pisarzy pisze blogi, co bardzo mi się podoba, nie ma to jak kontakt z czytelnikiem i z liczeniem się z jego zdaniem!

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Okularnica  - awatar
Okularnica 20.11.2012 17:18
Czytelniczka

"Będę się upierać, że każda książka jest o miłości lub o jej braku, co na jedno wychodzi."

ładnie powiedziane :)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post