Nóż w głowie

LubimyCzytać LubimyCzytać
22.03.2019

W komedii sensacyjnej „W grobie ci do twarzy” Andrzej F. Paczkowski przedstawia cały wachlarz groteskowych postaci: Marlenę, która nie pamięta, kim jest, członków wodzisławskiej mafii, zakochanego Czecha i dziwaczną służącą, których drogi prowadzą do... grobu. Od 20 marca książka czeka na was w księgarniach.

Nóż w głowie

W szpitalu, do którego trafia Marlena, dosyć często umierają ludzie, a ona sama niespodziewanie musi uciekać, grozi jej bowiem niebezpieczeństwo. Kto i dlaczego czyha na życie Marleny? Kim jest jej mąż, którego widzi w telewizji? I czy naprawdę ostatni raz, zanim straciła pamięć, widziano ją na cmentarzu? Aby rozwiązać zagadkę, bohaterka musi przypomnieć sobie, kim jest. Niestety nie będzie to łatwe, a czas szybko ucieka… Równie szybko, jak lektura tej niesamowitej czarnej komedii!

Jej autor, Andrzej F. Paczkowski, zadebiutował w 2011 roku książką „Bo moje siostry” i od tego czasu tworzy kolejne powieści. W szufladzie skrywa niewydane jeszcze książki dla młodzieży i dzieci, a także myśli o wydaniu książki kucharskiej. Mieszka w czeskiej Pradze, gdzie prowadzi własne bistro, ponieważ z zamiłowania i wykształcenia jest kucharzem.

Fragment:

W pomieszczeniu paliło się jasne światło. Uniosłam powieki, zamrugałam i wpatrzyłam się w oślepiający blask. Podłużna twarz z nosem Pinokia pojawiła się nade mną z uśmiechem, który nie obejmował zimnych oczu.
– Proszę się nie ruszać i nie obawiać, wszystko będzie dobrze. Zaraz będziemy na miejscu. Światło przed oczami nagle zgasło i zaświeciło się, jakby ktoś bawił się wyłącznikiem.
– Gdzie jestem? – wyszeptałam. – W karetce pogotowia. Została pani ranna w głowę. Ranna w głowę? Ja? Nieeee… Nie, bo przecież, nie no, po prostu nie mogłam być ranna i tyle. Gdybym była, coś bym pamiętała, no nie? Ale przecież nic takiego nie mogło mieć miejsca? A może jednak? Nic z tego nie rozumiałam. Patrzyłam na Pinokia i nie mogłam wyjść ze zdumienia, jak wielki jest jego nos.
– Nie przeszkadza panu? Zmarszczył brwi, nie rozumiejąc.
– Proszę? – pochylił się jeszcze niżej, żeby mnie dobrze usłyszeć. Chciałam się odsunąć, żeby mnie przypadkiem tym nosem nie przebił na wylot, ale nie mogłam się nawet poruszyć. Jakbym była sparaliżowana.
– Nos… – udało mi się powiedzieć, a światło zgasło i pojawiło się na nowo. – Czy nie przeszkadza…

Mężczyzna oblał się purpurą. Jakaś kobieta, znajdująca się poza zasięgiem mojego wzroku, roześmiała się. Więc nie jesteśmy tu sami, pomyślałam, próbując się rozejrzeć, ale moje starania zakończyły się niepowodzeniem. Światło zgasło i zaświeciło się.
– Co się dzieje z tym prądem?
– A co się ma dziać? – zapytał, odchrząknąwszy.
– Ciągle gasicie światło. Nagle zdałam sobie sprawę, że bardzo, ale to bardzo boli mnie głowa. – Co mi się stało? – zapytałam. Nie czekając na odpowiedź, nadludzką siłą podniosłam rękę i dotknęłam głowy w miejscu, skąd promieniował ból. Coś się nie zgadzało, coś było bardzo, ale to bardzo nie tak.
– Proszę nie wykonywać zbędnych ruchów – powiedział szybko Pinokio, przytrzymując moją rękę. – Mogłaby pani coś uszkodzić wewnątrz czaszki. Nie wiadomo, jak głęboko wbił się nóż.
– W-wbił się? – wyjąkałam, a światło znowu mrugnęło.
– Tylko proszę nie panikować – powiedział Pinokio spokojnym głosem. – Ma pani nóż w głowie i na razie sytuacja wygląda poważnie. Ale proszę się nie martwić. Wszystko będzie dobrze. Niech mi pani zaufa. Z takim nosem? Miałabym ufać komuś z takim nosem? Nigdy w życiu!

Chciałam krzyknąć, a może nawet krzyknęłam, nie za bardzo pamiętam. Światło zgasło i już więcej się nie zapaliło. Straciłam przytomność.


artykuł sponsorowany


komentarze [2]

Sortuj:
więcej
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Piotr Podgórski - awatar
Piotr Podgórski 22.03.2019 12:23
Bibliotekarz

Znam książki Andrzeja z dawnych czasów. Warto sięgnąć po jego powieści.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
LubimyCzytać  - awatar
LubimyCzytać 22.03.2019 11:31
Administrator

Zapraszamy do dyskusji.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post