Zapach specjalnie dla książkoholików
Każdy szanujący się bibliofil zna ten zapach. Jest nieodłącznym elementem książek, jak szelest papieru i oślepiający blask, gdy w słoneczny dzień czytasz książkę z białymi kartkami. Czas na perfumy o zapachu używanych książek!
Ten zapach jest stałym elementem antykwariatów, bibliotek i półek z książkami naszych dziadków. Wystarczy otworzyć książkę, aby zaatakował nas ze zdwojoną siłą. Zapach starych książek, z rozpadającą się już okładką i pożółkłymi stronami. Wielu czytelników uważa, że niebo pachnie właśnie w ten sposób.
Właśnie dlatego producenci perfum wychodzą miłośnikom książek naprzeciw. Christopher Brosius stworzył zapach antykwariatu, który bibliofile będą mogli rozpylić nie tylko w swoich mieszkaniach, ale również na sobie. Koniec z pokątnym obwąchiwaniem podniszczonych stron. Wystarczy spryskać koszulę i czuć swój ulubiony zapach przez cały dzień.
Kocham książki, zwłaszcza te stare. Nie potrafię przejść obojętnie obok antykwariatu i stosunkowo rzadko wychodzę bez chociażby jednej książki. Mam już nawet całkiem ładną kolekcję! Zauważyłem, że książki różnych wydawnictw i pochodzących z różnych krajów posiadają inny zapach. Główna nuta tego zapachu została skopiowana z jednej z moich ulubionych książek – kilka lat temu znalazłem w Londynie podpisane, pierwsze wydanie tej powieści. Byłem bardzo podekscytowany, ponieważ na początku było ich tylko sto sztuk! – Christopher Brosius.
Natomiast jeżeli preferujecie zapach książek nowych i świeżego druku, to takie perfumy powstały już w 1997 roku. Autorem „Paper Passion” jest sam Karl Lagerfield, którego biblioteczka zawiera aż 300 tysięcy tytułów. Flakon perfum kosztuje około 380 złotych.
Którymi będziecie pachnieć?
komentarze [14]
Ciągle nie mogę zrozumieć tego zachwytu nad zapachem książek. Tak, jak poprzednicy, nowe pachną ładnie. Ze starymi różnie bywa, najczęściej zapach jest obrzydliwy i kwaśny. Bo książki, już książkami nie pachną a tym, co przez lata w siebie wciągnęły.
Mnie z kolei zachwyca wygląd bardzo starych książek, pożółkła barwa papieru, ciemne/brudne brzegi kartek, często poszarpane...
Hmm z zapachem książek to jest różnie. Ładnie pachną, kiedy są kupione świeże, wręcz "cieplutkie" jeszcze prosto z drukarni, ale kłopot może się pojawić właśnie, kiedy są już wyjątkowo "zużyte" przeczytane przez wiele osób - tu mam na myśli książki np z biblioteki - niestety nie wszyscy, którzy wypożyczają książki obchodzą się z nimi jak należy. Niejednokrotnie miałam...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejKażda książka pachnie inaczej, tego nie da się zamknąć w butelce.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postJa akurat wolę zapach nowiutkich książek, prosto z księgarni :)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postZapach starych książek niczym nie zastąpi wizytę w antykwariacie, bo stare książki są dla mnie nośnikiem historii ludzi, którzy dana książkę przeczytali. Nowy sposób na marketing i biznes, ale dla mnie zapach starych książek to tylko sposób, jak coś wyjątkowego i ulotnego dostarczyć masom i zrobić z tego coś mało oryginalnego.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postZapach starych książek jest przyjemny tylko wtedy, gdy takową książkę trzymamy w ręku, to jest podobnie jak z zapachem nowej książki. Bez książki sam zapach traci rację bytu. Każdy zapach w nadmiarze staje się smrodem. Raczej nikt nie chciałby mieszkać w drukarni książek, albo w niewietrzonym magazynie książek. Tak jak chyba nikt nie chciałby mieszkać w niewietrzonej starej...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejMyślę, że "zapach starych książek" to figura stylistyczna, której raczej nie należy przyjmować dosłownie, a kilkoma "strzałami" esencji niewietrzonego przez tydzień antykwariatu można by skutecznie zagazować otoczenie.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postUżytkownik wypowiedzi usunął konto
Stare książki mają różne zapachy. Nie oszukujmy się, niektóre po prostu śmierdzą.
O ile lubię zapach druku, książek z moich własnych regałów, niektórych kupionych staroci, to jednak - jako użytkowniczka perfum - pozostanę wierna mojej ulubionej marce:)
Przecież jest napisane 300 000 (czyt. Trzysta tysięcy) hihi :)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post