Śmierć to zaledwie początek. „Cmentarz osobliwości”, czyli dark fantasy od Pauliny Hendel

Ewa Cieślik Ewa Cieślik
06.09.2023

Specjalistka od książek z motywami słowiańskimi wraca z nową książką. Paulina Hendel, nagrodzona w Plebiscycie Książka Roku za „Drogę dusz”, czyli czwarty tom cyklu „Żniwiarz”, tym razem przedstawia czytelnikom zupełnie nową historię. Jej nietuzinkowym bohaterem jest złodziejaszek Max, który skradnie niejedno czytelnicze serce! Razem z nim trafimy na przeklęty cmentarz, na którym – pozornie – nie ma żywej duszy, jest za to wiele tajemnic.

Śmierć to zaledwie początek. „Cmentarz osobliwości”, czyli dark fantasy od Pauliny Hendel We need YA

[Opis: wydawnictwo: We need YA] Maximus Opoka jest zwykłym kurierem kasty i nic nie wskazuje na to, aby jego życie miało ulec poprawie. Co więcej, sprowadza na siebie dodatkowe kłopoty, kiedy postanawia okraść swojego szefa. Uciekając przed konsekwencjami swych czynów, spotyka tajemniczego mężczyznę, który twierdzi, że Max jest spadkobiercą pewnego dworku. Chłopak bez wahania przyjmuje spadek, w którym widzi rozwiązanie wszystkich swoich problemów.

Gdy Max dociera na teren posiadłości, okazuje się, że stał się właścicielem nie tylko ogromnego domu, w którym zamieszkuje służba, ale również innego tajemniczego przybytku — cmentarza osobliwości. Szybko odkrywa, że to nie jedyny element spadku, który został przed nim ukryty. Cmentarz zamieszkują potworne dusze, a zadaniem Maxa jest dopilnowanie, aby bramy cmentarza pozostały zamknięte dla jednej i drugiej strony świata. Gdy na teren cmentarza włamują się ciekawscy studenci, a jeden z nich ginie, wszystko jeszcze bardziej się komplikuje.

Kto został pogrzebany na cmentarzu i dlaczego? Czym są tajemnicze pakty, których treści nikt nie potrafi odnaleźć? Dlaczego dusze od dwustu lat tkwią na cmentarzu i nie mogą odejść w zaświaty?

Wywiad z Pauliną Hendel, autorką „Cmentarza osobliwości”

Ewa Cieślik: „Cmentarz osobliwości” zamieszkują uwięzione dusze. Czy mam rację, widząc tu nawiązania do motywu Fausta? Dla kogoś piszącego o duszach, życiu pozagrobowym i demonach taka inspiracja wydaje się – prędzej czy później – nieuchronna?

Paulina Hendel: Historia „Cmentarza osobliwości” zaczęła się stosunkowo niepozornie. Pewnego wieczoru, mniej więcej dwa lata temu, w mojej głowie pojawiło się jedno zdanie: „A gdyby tak napisać książkę o człowieku, który odziedziczył cmentarz?”.

I tyle. A może aż tyle? Od tamtej pory zaczęłam budować świat, w którym możliwy byłby spadek składający się ze starego dworku i cmentarza pełnego okropności. Co więcej, żeby uwięzić tam pokutujące dusze, bez wahania sięgnęłam po znany motyw Fausta i podpisywania paktów, by przekształcić go w coś zupełnie nowego.

Kłamczuch, złodziejaszek, kanciarz, miejski cwaniaczek… Główny bohater to niezłe ziółko! Jest też przy tym autentyczny i łatwo poczuć do niego empatię. Jak doszło do powstania takiej postaci jak Max Opoka?

Od samego początku wyobrażałam sobie bohatera mojej najnowszej książki jako kogoś o szarej moralności. Chciałam, by czytelnik do samego końca nie był pewien, jakie ostateczne decyzje podejmie Max. A jednocześnie starałam się, by był bohaterem, którego nie da się nie lubić i z kim bardzo chętnie wypiłoby się przysłowiowe piwo. Ale już niekoniecznie powierzyłoby mu się własne życie, a tym bardziej pieniądze.

Niezwykle spodobał mi się świat, który stworzyłaś na potrzeby tej książki, i chętnie dowiedziałabym się o nim czegoś więcej. Są w nim auta i antybiotyki, choć to dopiero 1798 rok…

Nie ma co kierować się datami, bo świat Maximusa Opoki jest zupełnie inną rzeczywistością. Rozwój technologii w pewnym sensie szedł podobnym torem jak w naszym świecie. Jednak w tym momencie pojawia się kwestia zupełnie innej wiary, w której chciwi bogowie skazują ludzkie dusze na pokutę na ziemi pod postacią potworów, a do zaświatów ostatecznie trafia każdy.

Przez wiele tygodni rozważałam najróżniejsze kwestie, takie jak chociażby wpływ religii na politykę i gospodarkę kraju, by stworzony przeze mnie świat był spójny i logiczny. Pamiętam niezliczone wieczory spędzone z najbliższymi, pełne dyskusji o wierze, bogach i motywach ludzkiego postępowania. Tak więc w świecie Maxa mamy samochody, antybiotyki, ale brakuje tu chociażby broni palnej.

Który etap przygotowywania książki jest twoim ulubionym? Tworzenie świata, wymyślanie zamieszkujących go bohaterów, a może snucie fabuły?

Każdy z tych etapów ma swoje plusy i minusy. Przy tworzeniu świata najmniej czasu spędzam przy komputerze. Robię mnóstwo notatek, zachęcam (żeby nie napisać: zmuszam!) bliskich do długich dywagacji, jak taki świat może funkcjonować. W międzyczasie powstają też bohaterowie. Każdy z nich pojawia się w mojej głowie jakby był osobą, którą dobrze znam. Dostaje swój wygląd, charakter, krótki zarys przeszłości. Ale dopiero tworzenie fabuły scala to wszystko w jedno, ostatecznie kształtuje, a nawet zmienia zarówno świat, jak i bohaterów. Było tak chociażby w przypadku koniuszego z Lawendowego Dworku. Najpierw pojawiła się myśl: „niech w majątku bez koni mieszka koniuszy i niech będzie półgłówkiem”, a później w trakcie pisania okazało się, że Gaspar jest dużo inteligentniejszy, niż udaje, i skrywa wiele tajemnic ze swojej przeszłości. Tworzenie fabuły jest ogromną przygodą dla mnie jako autorki, bo nigdy do końca nie wiem, dokąd mnie zaprowadzi.

„Cmentarz osobliwości” to kolejna twoja książka z elementami słowiańskimi. Ten nurt w ostatnich latach znacznie zyskał na popularności. Musi cię to cieszyć, ale czy nie obawiasz się, że tak jak każda moda, w końcu i zainteresowanie słowiańskością się skończy?

Każda moda kiedyś przemija. Wiele lat temu, właściwie to na początkach mojej pisarskiej kariery, bałam się, że pewnego dnia czytelnicy stracą zainteresowanie słowiańskością. Ale przecież jest to coś zupełnie naturalnego. A może to ja prędzej zwrócę się ku nowemu? „Cmentarz osobliwości” miał właśnie być książką nieporuszającą tematyki słowiańskiej. Ale jako że całym sercem uwielbiam demonologię ludową, to i przemyciłam do nowej powieści coś ze starych wierzeń.

A czy twoim zdaniem mitologii Słowian powinniśmy uczyć się w szkole?

Oczywiście! Ogromnie ubolewam nad tym, że w szkole nigdy nie poruszaliśmy ani mitologii Słowian, ani demonologii ludowej, bo to jest część naszego dziedzictwa, naszej kultury. Tak wiele obecnych zwyczajów pochodzi ze starych wierzeń, a tak mało ludzi zdaje sobie z tego sprawę. Na szczęście sytuacja ta się zmienia. W szkołach coraz częściej mówi się o wierzeniach Słowian, a ich popularność w literaturze, filmach i grach komputerowych zdaje się nadal wzrastać.

Gdy w 2020 roku odpowiadałaś na pytania użytkowników Lubimyczytać, mówiłaś, że literatura młodzieżowa jest od lat traktowana po macoszemu. Od tego czasu sporo się zmieniło, a książki YA okupują listy bestsellerów. Jak oceniasz rozwój gatunku książek dla młodzieży?

Bardzo się cieszę, że jest coraz więcej czytelników sięgających po książki YA, niezależnie od wieku. Coraz więcej osób nie wstydzi się otwarcie mówić, że właśnie takie powieści czyta i lubi.

Czy w przyszłości dalej planujesz pisać książki dla młodszego odbiorcy? A może chodzi ci po głowie jakieś fantasy czy kryminał dla dorosłych czytelników?

„Cmentarz osobliwości” jest właśnie takim krokiem ku innemu nurtowi. Już teraz otrzymał miano powieści na granicy dark fantasy i horroru. Kryminał chodzi mi po głowie już od dawna, ale wciąż odkładam go na później. Zresztą mam tyle pomysłów na kolejne powieści, że martwi mnie tylko ciągły brak czasu.

Pochodzisz z Miastka. Czy Kaszuby to region, który również cię inspiruje? Muszę o to spytać, bo sama niedawno wróciłam z tych okolic, gdzie aż prosi się o to, by za którymś wzgórzem dostrzec strzygę czy bezkosta.

Choć samo Miastko nie jest zaliczane do Kaszub, to czerpię z tej kultury bardzo wiele inspiracji. Kaszuby mają w sobie pewien niepowtarzalny klimat, z którym nie spotkałam się w żadnym innym rejonie naszego kraju. Co więcej, pisząc „Żniwiarza” czy „Zapomnianą księgę”, bardzo często sięgałam do wierzeń kaszubskich. Stąd też pojawiły się u mnie takie demony jak chociażby łepi czy wieszczy. Większa część akcji tych książek również dzieje się na Pomorzu.

Masz na koncie wygraną w Plebiscycie Książka Roku. Czy takie wyróżnienia od czytelników są dla ciebie najcenniejsze? W końcu współczesny model promocji książek również kładzie duży nacisk na bezpośredni kontakt z odbiorcami, czego wyrazem są choćby długie kolejki na targach książki czy festiwalach, takich jak Pyrkon.

Choć od tamtej wygranej minęły już trzy lata, nadal jestem z niej ogromnie dumna, a statuetka stoi na honorowym miejscu obok moich książek. Bo przecież piszę dla czytelników, pragnę, by moje książki bawiły, czasem straszyły, a czasem wzruszały. Jestem typem introwertyka, zdarza się, że marzę o tym, by zaszyć się gdzieś z dala od ludzi i tylko pisać, a później przyłapuję się na tym, że czytam recenzje moich książek, sprawdzam statystyki moich postów i cieszę się za każdym razem, gdy ktoś napisze do mnie wiadomość, że spodobały mu się moje książki. Dzięki takiemu bezpośredniemu kontaktowi z odbiorcą wiem, co może mu się podobać, a co nie przypada mu do gustu.

Na koniec tradycyjnie pytanie o następną książkę, ale „Cmentarz osobliwości” aż prosi się o ciąg dalszy…

Kto mnie zna, ten wie, że jestem fanką pisania serii. Oczywiście, że „Cmentarz osobliwości” będzie miał swoją kontynuację. Co więcej, zdradzę, że pracuję właśnie nad ostatnimi szlifami drugiego tomu.

Paulina HendelPaulina Hendel – biogram autorki „Cmentarz osobliwości” 

Paulina Hendel pochodzi z Miastka, małego miasteczka zagubionego na Pomorzu. Od najwcześniejszych lat ma słabość do literatury fantastycznej. Pasjonuje się wierzeniami ludowymi oraz słowiańską demonologią, co znajduje odzwierciedlenie w jej twórczości. Owocem tej pasji są bestsellerowe serie jej autorstwa" „Żniwiarz” oraz „Zapomniana księga”. Wielokrotnie nominowana do Plebiscytu Książka Roku Lubimyczytać; nagrodę i tytuł Książka Roku w kategorii Fantastyka Młodzieżowa zdobyła w 2019 roku za powieść „Droga dusz”, czyli czwarty tom cyklu „Żniwiarz”. Godzinami potrafi opowiadać o dawnych wierzeniach, zabobonach oraz ludowych metodach leczenia najróżniejszych dolegliwości. Miłośniczka dzikiej przyrody i zwierząt. Entuzjastka podróży, zwłaszcza bez przewodnika.

Książka „Cmentarz osobliwości” jest już dostępna w sprzedaży online.

---
Artykuł sponsorowany, który powstał przy współpracy z wydawnictwem.


komentarze [2]

Sortuj:
więcej
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Agnieszka Żelazna - awatar
Agnieszka Żelazna 09.09.2023 17:58
Czytelniczka

Moja 16-letnia córka kocha książki tej autorki. Cieszę się, że jest ktoś, dzięki komu młody człowiek nie jest w stanie się oderwać od książek.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Ewa Cieślik - awatar
Ewa Cieślik 06.09.2023 11:44
Bibliotekarz | Redaktor

"Cmentarz dusz" to trochę dark fantasy, trochę horror, a trochę powieść awanturnicza (przynajmniej na początku książki można tak pomyśleć, bo co jak co, ale główny bohater jest w centrum potężnej awantury!). Do tego trzeba jeszcze dodać sporo czarnego humoru. Czy Waszym zdaniem Paulina Hendel zaskoczyła swoich fanów? Podzielcie się swoimi wrażeniami po lekturze - ja bawiłam...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej