rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Najnowsza książka Elizy Michalik to mocne uderzenie. Dziennikarka znana z publicystycznych i satyrycznych programów tj. „Nie ma żartów”, „Gilotyna” czy właśnie tytułowych „Szpil” skompletowała swoje felietony publikowane w ciągu ostatnich lat na łamach Gazety Wyborczej, a także pokusiła się o wydanie niektórych wpisów z prywatnego Facebooka. Wizytówka Pani Elizy to cięty język i bezkompromisowość. Do tego trzeba dodać, zgodnie z recenzją Pauliny Młynarskiej, „stawianie piekielnie inteligentnych diagnoz”. A może to przede wszystkim bo czym, by były zgrabne riposty i nieprzejednanie w poglądach gdyby nie wynikały z prawdziwie głębokiej refleksji i trafnej analizy.
Swoje diagnozy stawia Pani Eliza w czterech podstawowych tematach i na takie też grupy są podzielone felietony: Polityka, Kościół, Kobieta i Media. W ramach rozdziałów jest zachowana chronologia a część artykułów autorka zaopatrzyła we współczesny komentarz. Można zweryfikować na ile Michalik miała rację w publikacjach z 2013 , 2014 i później. Na moje oko mamy do czynienia ze współczesną Kasandrą, z tą różnicą, że Kasandrze nikt nie wierzył, a Pani Eliza zyskuje coraz więcej czytelników i widzów czy raczej czytelniczek i widzek.
„Szpile” to zbiór charyzmatycznie ujętych, mądrych, wnikliwych spostrzeżeń dotyczących polskiego piekiełka w sferach najważniejszych dla państwa. W większej części zgadzam się z autorką, choć niektóre teksty nawet mnie, osobie trzymającej się z dala od kościoła i jego hipokryzji w pierwszej chwili wprawiły w konsternacje. Raczej nie ośmieliłabym się skrytykować papieża Franciszka bo wydawał mi się zawsze dosyć postępowy. Niezawodna Pani Eliza daje jednak do myślenia w tym temacie bo chyba słusznie zauważa, że na Dniach Młodzieży papież nie zająknął się ani słowem o tym, że zagrożone jest w Polsce państwo prawa, nie skrytykował szalonych planów zabraniających całkowitej aborcji i nie powiedział w sumie nic oprócz dyplomatycznych banałów.
Eliza Michalik lubi nazywać rzeczy po imieniu. Krytykuje Kościół za bierne przyglądanie się i wspieranie rosnącej w siłę nienawiści. Sprawnie demaskuje folwarczne zapędy władzy i świetnie ją punktuje. Ponad wszystko jednak w cenie są felietony z rozdziału „Kobiety”. Michalik walczy o prawa kobiet, jest przy tym ostra, ale znów trafia w sedno. Najciekawsze są dywagacje na temat projektu ustawy o zakazie operowania raka prostaty z trzema wyjątkami: groźby śmierci, amputacji penisa i całkowitej impotencji. Są to pomysły z alternatywnej rzeczywistości w której rządzą kobiety, albo przynajmniej jest równouprawnienie i w pierwszej chwili wywołują uśmiech na twarzy, ale jak się chwile zastanowić to w sumie co w tym śmiesznego? Skoro księża i posłowie wypowiadają się co do przypadków kiedy możemy zadecydować same w obszarze naszego zdrowia to czemu śmieszy nas choćby pomysł kastracji u księży czy zakazu operacji prostaty.
Obowiązkowa pozycja dla wszystkich babek i fajnych facetów ale przede wszystkim dla ludzi o konserwatywnych poglądach. A nóż kabelki się połączą i coś zaskoczy.

Najnowsza książka Elizy Michalik to mocne uderzenie. Dziennikarka znana z publicystycznych i satyrycznych programów tj. „Nie ma żartów”, „Gilotyna” czy właśnie tytułowych „Szpil” skompletowała swoje felietony publikowane w ciągu ostatnich lat na łamach Gazety Wyborczej, a także pokusiła się o wydanie niektórych wpisów z prywatnego Facebooka. Wizytówka Pani Elizy to cięty...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Książka lekka i przyjemna. Rzeczywiście poprawia nastrój. A czy ktoś wie, kiedy i czy w ogóle będą przetłumaczone inne książki tej autorki?

Książka lekka i przyjemna. Rzeczywiście poprawia nastrój. A czy ktoś wie, kiedy i czy w ogóle będą przetłumaczone inne książki tej autorki?

Pokaż mimo to