rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Mocno się czuje, że to pierwsza książka Cobena - styl jest jeszcze nie ten, co w późniejszych dziełach, momentami dłużą się rozmyślania bohaterów, mimo to wciąga.

Mocno się czuje, że to pierwsza książka Cobena - styl jest jeszcze nie ten, co w późniejszych dziełach, momentami dłużą się rozmyślania bohaterów, mimo to wciąga.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Przeczytałam w niecałe dwa dni, dosyć dobrze się czyta. Jednak cały czas mam wrażenie, że te nowsze powieści Cobena to już nie jest to co samo pierwsze części cyklu z Myronem, czegoś mi brakuje. Nie wspominając o tym, że już przez trzy książki zastanawiam się, czy Brad Bolitar żyje (mam wielką nadzieję, że tak) i czy Myron i Mickey się w końcu dogadają.
Nie mogę się doczekać kolejnej części z cykli o panach Bolitarach i jednocześnie boję się, że rozwiązanie tych wątków nie spełni moich oczekiwań...

Przeczytałam w niecałe dwa dni, dosyć dobrze się czyta. Jednak cały czas mam wrażenie, że te nowsze powieści Cobena to już nie jest to co samo pierwsze części cyklu z Myronem, czegoś mi brakuje. Nie wspominając o tym, że już przez trzy książki zastanawiam się, czy Brad Bolitar żyje (mam wielką nadzieję, że tak) i czy Myron i Mickey się w końcu dogadają.
Nie mogę się...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Dobra intryga, dobrze się czyta, tylko zakończenie łamie nieco serce. Mam jednak wielką nadzieję, że jakaś część tego cyklu jeszcze kiedyś powstanie i cały gang (Myron, Win i Esperanza) powróci. A póki co, zostaje nam Mickey Bolitar, z Myronem na dalszym planie.

Dobra intryga, dobrze się czyta, tylko zakończenie łamie nieco serce. Mam jednak wielką nadzieję, że jakaś część tego cyklu jeszcze kiedyś powstanie i cały gang (Myron, Win i Esperanza) powróci. A póki co, zostaje nam Mickey Bolitar, z Myronem na dalszym planie.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie chcę zdradzać zbyt dużo, ale w tej powieści Coben "poszedł po bandzie" i w rezultacie jest to moim zdaniem nieco słabsza część cyklu. Poza tym wolę jednak części pisane w trzeciej osobie.

Nie chcę zdradzać zbyt dużo, ale w tej powieści Coben "poszedł po bandzie" i w rezultacie jest to moim zdaniem nieco słabsza część cyklu. Poza tym wolę jednak części pisane w trzeciej osobie.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Moim zdaniem jedna z najlepszych części serii - może dlatego, że tak długo czekałam aż Reacher dotrze do Waszyngtonu, żeby spotkać Susan Turner, a może dlatego, że miło zobaczyć nieco inną, mniej szorstką stronę jego osobowości i Reachera wyobrażającego sobie "co by było gdyby" (Sam Dayton).

Moim zdaniem jedna z najlepszych części serii - może dlatego, że tak długo czekałam aż Reacher dotrze do Waszyngtonu, żeby spotkać Susan Turner, a może dlatego, że miło zobaczyć nieco inną, mniej szorstką stronę jego osobowości i Reachera wyobrażającego sobie "co by było gdyby" (Sam Dayton).

Pokaż mimo to