Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Pisane w zrozumiały sposób, czyta się dość przyjemnie.

Pisane w zrozumiały sposób, czyta się dość przyjemnie.

Wizja dalekiej, racjonalnej przyszłości kłóci się z niepohamowanymi instynktami seksualnymi przedstawionymi w tym świecie. Każda bohaterka w tej książce jest przedstawiona jako głupia kura, której jedynym celem jest rodzenie dzieci (mimo, że żyją w tak rozwiniętej kulturze!). Całość kończy się jak zwykle powrotem do religii, uczuć, zwierzęcych potrzeb. To takie wtórne, że aż chce się wymiotować.

Wizja dalekiej, racjonalnej przyszłości kłóci się z niepohamowanymi instynktami seksualnymi przedstawionymi w tym świecie. Każda bohaterka w tej książce jest przedstawiona jako głupia kura, której jedynym celem jest rodzenie dzieci (mimo, że żyją w tak rozwiniętej kulturze!). Całość kończy się jak zwykle powrotem do religii, uczuć, zwierzęcych potrzeb. To takie wtórne, że...

Nie znalazłam w tej książce żadnej rewelacji, żadnej przełomowej koncepcji, a od połowy opowieść po prostu mnie nudziła. A tak przy okazji, Lem wymienił tu z 30 nazwisk naukowców - wszyscy byli mężczyznami. Czy osoba określana jako futurolog, 60 lat po Noblu Marii Curie, naprawdę nie umiała przewidzieć, że kobiety mogą się jakkolwiek liczyć w przyszłości?

Nie znalazłam w tej książce żadnej rewelacji, żadnej przełomowej koncepcji, a od połowy opowieść po prostu mnie nudziła. A tak przy okazji, Lem wymienił tu z 30 nazwisk naukowców - wszyscy byli mężczyznami. Czy osoba określana jako futurolog, 60 lat po Noblu Marii Curie, naprawdę nie umiała przewidzieć, że kobiety mogą się jakkolwiek liczyć w przyszłości?