rozwiń zwiń
Aniq33

Profil użytkownika: Aniq33

Nie podano miasta Nie podano
Status Czytelnik
Aktywność 3 lata temu
143
Przeczytanych
książek
247
Książek
w biblioteczce
2
Opinii
12
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Nie podano
Dodane| Nie dodano
Ten użytkownik nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach: , , , ,

Sięgając po tę książkę słyszałam jedynie pozytywne opinie. Słuchałam o tym jaka ta książka nie jest zabawna, fajna, śmieszna, napełniona humorem i w ogóle taka lekka. Racja, wszystko się zgadza. Jednak humor, którego jest tu pełno, niestety nie wystarczy na dobrą książkę.
Głównym powodem, dla którego oceniam tę książkę tylko na 2 gwiazdki jest to, że nie mogłam się połapać w tej książce. Nie potrafiłam zrozumieć kto jest głównym bohaterem, czemu mają służyć niektóre zabiegi i nniektórzy bohaterowie, a przede wszystkim nurtowało mnie pytanie: do czeggo dążyła autorka, co chciała przekazać w tej książce? I z tym pytaniem kotłującym się w głowie przedzierałam się przez stronnice książki, próbowałam szukać sensu ukrytego gdziekolwiek, bo może gdzieś była jakaś wskazówka, tajemny szyfr do tej historii.
Rozumiem, szpital psychiatryczny. Rozumiem, różne zaburzenia. Ale nie rozumiem wielu innych rzeczy, takich jak anioły i inne tego typu rzeczy. Gdyby jeszcze były przedstawione w inny sposób...
Może to tylko moja opinia, może za dużo oczekuję od książek, a może to rzeczywiście była słaba książka. Jednak uważam, że to jedna z tych książek, która po prostu jest. I z bólem serca muszę dodać, że książki takie jak ta sprawiają, że polscy autorzy są postrzegani jako gorsi, a ich książki mniej interesujące.

Sięgając po tę książkę słyszałam jedynie pozytywne opinie. Słuchałam o tym jaka ta książka nie jest zabawna, fajna, śmieszna, napełniona humorem i w ogóle taka lekka. Racja, wszystko się zgadza. Jednak humor, którego jest tu pełno, niestety nie wystarczy na dobrą książkę.
Głównym powodem, dla którego oceniam tę książkę tylko na 2 gwiazdki jest to, że nie mogłam się połapać...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , , ,

"Kochała mnie" w cudzysłowie
Całowała mnie pogrubioną czcionką
PRÓBOWAŁEM JĄ ZATRZYMAĆ wielkimi literami
Zostawiła mnie z wielokrokiem...

9 listopada to data, która odmieniła życie głównych boaterów książki, Fallon i Bena. Tego właśnie dnia, w rocznicę pożaru, w którym ucierpiała dziewczyna, bohaterowie spotykają się po raz pierwszy - zupełnie przypadkiem - podczas rozmowy Fallon z ojcem. Dziewczyna, od czasu pożaru, praktycznie przestała się widywać z ojcem, obwiniając go o blizny na lewej połowie ciała - różowe plamy, które niezależnie od tego, czym się je zasłoni, będą manifestowały swoją obecność. Bena poznajemy, kiedy ojcec Fallon, który kompletnie zapomniał o rocznicy pożaru, wspomina o swoim ślubie. Dziewczyna po chwili mówi, że przez niego mogłaby się wyrzec facetów. Mężczyzna bezlitośnie przypomina jej o niepowodzenie wśród chłopaków.
I wtedy książka zaczyna wciągać szybciej niż wir, a czytelnik zakochuje się w powieści szybciej niż cząsteczki dźwięku rozchodzące się w powietrzu...
Ben, podsłuchujący tę rozmowę decyduje się dosiąść do dziewczyny, zaskakując wszystkich tym, co mówi. Nawet nie wie, jak ta decyzja zmieni jego życie!
Od tego przypadkowego spotkania, w ten, wydawałoby się, przypadkowy dzień Fallon i Ben postanawiają spotykać się co roku w ten sam dzień - 9 listopada. Od ich pierwszego spotkania życie obojga bohaterów zmienia się całkowicie. Ben - młody pisarz, który zaczyna spisywać ich historię na papierze - oraz Fallon - jego muza - poznają się każdego 9 listopada na nowo. Ich historie splatają się ze sobą jak dwoje kochanków, dwie utęsknione dusze, które czekają na szczęśliwe zakończenie. Ale w życiu nie wszystko kończy się tak bajkowo jak w książkach, także w tej historii. Więc jeśli liczysz, czytelniku, na wybuchy szczęścia, przeliczysz się!
Kiedy zaczęłam czytać tę książkę, nie spodziewałam się, że pod tą niewątpliwie piękną okładką znajdę tak wspaniałą historię. Historię, która w niektórych fragmentach potrafiła mnie rozbawić do żywego, a w innych doprowadzała mnie do łez - niepotrafiących ustać, zbyt prostych na tak wspaniałą książkę.
W tej właśnie chwili biję pokłony przed panią Hoover, przed jej wspaniałym kunsztem pisarskim, przed pomysłem , który zrodził się w jej głowie oraz przed talentem do kreowania postaci, w których prawie zawsze się zakochuję (do tej grupy mogę z dumą zaliczyć tak Bena, jak i również Fallon. A, uwierzcie mi, nie zakochać się w Benie to chyba rzecz niemożliwa...)
Jestem świadoma tego, że nie wszystkim muszą się podobać książki tej autorki, jednak dla mnie Colleen Hoover jest jedną z najlepszych autorek, a "November 9" zajmuje pierwsze miejsce na moje liście wśród jej książek. Co prawda, nie przeczytałam jeszcze wszystkich jej dzieł. Jednak ten dziewiąty listopada zapadnie w mojej pamięci lepiej niż wszystkie inne.
Zakończenie tej książki złamało i serce na pół, a każda następna strona rozrywała je na jeszcze mniejsze kawałeczki. Pewnie taki był zamysł autorki; wyobrażam o sobie tak: Colleen siedzi przed laptopem i śmieje się sadystycznie myśląc o złamanych sercach czytelników. Może jestem po prostu aż nadto wrażliwa, a może te ostatnie stronnice rzeczywiście są diamentem. A wszyscy wiedzą, że ludzie (i nie tylko kobiety!) kochają diamenty.
"November 9" uważam za coś wspaniałego, ponieważ potrafiłam się odnaleźć w tej książce, mogłam wejść w skórę Fallon i Bena i wyszukać w nich części siebie. Żyć ich życiem, przeżywać ich historię, spijać z ich ust każde słowo z niemal nabożną czcią. Pokochałam ich całkowicie, do głębi. Zrozumiałam ich tak, jakby byli głosami szepczącymi w mojej głowie. Zapamiętałam ich jak najlepszych przyjaciół. I choć mieli kilka cech, przez które chciałam ich udusić, które mnie irytowały, przyjęłam ich do serca. Razem z Colleen Hoover stali się moją rodziną, a czas spędzony z nimi podczas czytania był najlepszym czasem w ciągu dnia.
"November 9" oceniam na pełne 10 gwiazdek. Za wspaniałą, niebanalną historie, która mogłaby się przydarzyć każdemu z nas. Za pełnokrwistych bohaterów. Za godziny spędzone przed książką z radością w sercu, że zdecydowałam się kupić tę książkę. Za łzy, których każdy z nas czasami potrzebuje.
Polecam tę książkę każdemu - niezależnie od płci i wieku, ponieważ nieważne czy ma się 15 czy 35 lat, ta historia może otworzyć w sercu wyrwę, w której zmieszczą się Fallon i Ben, a którą załatają ostatnie słowa książki. Gwarantuję miłe godziny z książką.

"Kochała mnie" w cudzysłowie
Całowała mnie pogrubioną czcionką
PRÓBOWAŁEM JĄ ZATRZYMAĆ wielkimi literami
Zostawiła mnie z wielokrokiem...

9 listopada to data, która odmieniła życie głównych boaterów książki, Fallon i Bena. Tego właśnie dnia, w rocznicę pożaru, w którym ucierpiała dziewczyna, bohaterowie spotykają się po raz pierwszy - zupełnie przypadkiem - podczas rozmowy...

więcej Pokaż mimo to

Aktywność użytkownika Aniq33

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


ulubieni autorzy [2]

Colleen Hoover
Ocena książek:
7,7 / 10
27 książek
6 cykli
5093 fanów
Dmitry Glukhovsky
Ocena książek:
7,1 / 10
20 książek
3 cykle
1724 fanów

Ulubione

Lauren Oliver Delirium Zobacz więcej
Lauren Oliver Delirium Zobacz więcej
Lauren Oliver Requiem Zobacz więcej
Lauren Oliver Delirium Zobacz więcej
Suzanne Young Plaga samobójców Zobacz więcej
Suzanne Young Plaga samobójców Zobacz więcej
Suzanne Young Plaga samobójców Zobacz więcej
Suzanne Young Plaga samobójców Zobacz więcej
Suzanne Young Plaga samobójców Zobacz więcej

statystyki

W sumie
przeczytano
143
książki
Średnio w roku
przeczytane
16
książek
Opinie były
pomocne
12
razy
W sumie
wystawione
139
ocen ze średnią 7,0

Spędzone
na czytaniu
983
godziny
Dziennie poświęcane
na czytanie
20
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]