rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , ,

Zaskakująco dobra powieść. Zaskakująco, bo początkowe rozdziały nie zapowiadały, że kiedy przeniesiemy się już do tajemniczej krainy, to będzie aż tak ciekawie i alegorycznie. (Dlatego zachęcam, by przetrwać do tego momentu). Czerwony Kapturek w tej historii to bardzo niegrzeczna dziewczynka, a Śnieżki raczej nikt przy zdrowych zmysłach nie chciałby poślubić. W tej mrocznej, baśniowej krainie, gdzie dzieje się sporo złego, a trup ściele się gęsto, trzeba stawić czoła wielu przeszkodom. By wydostać się z tego świata, główny bohater będzie musiał odbyć nieprzyjemną, ale i pouczającą podróż. Bardzo ładna historia, taka do której chce się wracać. :)

Projekt okładki, jak i elementy zdobienia kolejnych rozdziałów nadają baśniowego klimatu. Tłumaczenie pani Mality bardzo dobre, przez kolejne strony wręcz płynie się, tak dobrze się czyta. Jednak pojawia się za dużo literówek – korekta, czy też redakcja, jak jest w stopce, mogłaby lepiej przyłożyć się do swojego zadania.

Zaskakująco dobra powieść. Zaskakująco, bo początkowe rozdziały nie zapowiadały, że kiedy przeniesiemy się już do tajemniczej krainy, to będzie aż tak ciekawie i alegorycznie. (Dlatego zachęcam, by przetrwać do tego momentu). Czerwony Kapturek w tej historii to bardzo niegrzeczna dziewczynka, a Śnieżki raczej nikt przy zdrowych zmysłach nie chciałby poślubić. W tej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

„Powieść na miarę »Jurassic Park«, »World War Z« i »Marsjanina«, po mistrzowsku łącząca elementy thrillera, fantastyki i powieści przygodowej” – ktoś tu ma niezłe poczucie humoru. ;)

Tytułowych gigantów jest tu zdecydowanie za mało, za to emocjonalnych problemów bohaterów za dużo. Właściwie to te drugie zdominują tę powieść gdzieś od połowy. A szkoda, bo zamysł na historię na pewno był ciekawy. Niestety cała ta otoczka związana z tajemniczymi posągami ginie wśród zagmatwania relacji bohaterów. Dlatego mimo początkowego wciągnięcia się w historię, później stała się ona irytująca i nużąca. Forma przedstawienia fabuły na plus, ale przez to, że sposób wypowiadania się bohaterów jest do siebie bardzo zbliżony, stają się oni niejako bezbarwni. I nie, początkowy sarkazm Kary nie jest jej cechą charakterystyczną, kilka stron później udziela się on wszystkim. Epilog zapewne miał być intrygującym zwrotem akcji, ale jedyne co przychodzi na myśl po jego przeczytaniu to: jakie to było do przewidzenia.

Od strony technicznej wydanie jest bardzo ładne. Okładka ma fajną chropowatą fakturę. Tłumaczenie raczej na plus, choć nie wiem, czy ten sam sposób wypowiadania się bohaterów to zasługa autora czy też tłumacza. (Po tłumaczeniowej fuszerce „Marsjanina” dość sceptycznie podchodzę do wydań od imprintu Muzy). Korekta mogłaby nie przysnąć w kilku miejscach, ale ogólnie jest okej.

Niestety ładne opakowanie to za mało, szczególnie, kiedy rzuca się takie hasła reklamowe.

„Powieść na miarę »Jurassic Park«, »World War Z« i »Marsjanina«, po mistrzowsku łącząca elementy thrillera, fantastyki i powieści przygodowej” – ktoś tu ma niezłe poczucie humoru. ;)

Tytułowych gigantów jest tu zdecydowanie za mało, za to emocjonalnych problemów bohaterów za dużo. Właściwie to te drugie zdominują tę powieść gdzieś od połowy. A szkoda, bo zamysł na historię...

więcej Pokaż mimo to