-
Artykuły
Plenerowa kawiarnia i czytelnia wydawnictwa W.A.B. i Lubaszki przy Centrum Nauki KopernikLubimyCzytać2 -
Artykuły
W świecie miłości i marzeń – Zuzanna Kulik i jej „Mała Charlie”LubimyCzytać4 -
Artykuły
Zaczytane wakacje, czyli książki na lato w promocyjnych cenachLubimyCzytać2 -
Artykuły
Ma 62 lata, jest bezdomnym rzymianinem, pochodzi z Polski i właśnie podbija włoską scenę literackąAnna Sierant7
Biblioteczka
2024-06-08
2024-05-14
Ocenianie monografii historycznych to rzecz niewdzięczna o tyle, że nie znający wcześniej tematu czytelnik tak naprawdę nie może porównać dzieła do innych.
Autor z kolei nie może dodać nic od siebie, dramaturgii, zwrotów akcji czy niedopowiedzeń, bo wszystko to już się wydarzyło.
Jest to dobra monografia, ustrukturyzowana bardzo przejrzyście, co pozwala wracać do tematów bez niepotrzebnego wertowania stron i skakania po rozdziałach, bo podrozdziałów jest mnóstwo i są one złączone ze sobą harmonicznie. Brawo dla autora!
Samej historii insurekcji kościuszkowskiej nie sposób nie doceniać, bo był to jedyny (a może pierwszy) w swoim rodzaju ruch, który zaczął lawinę polskich powstań narodowych, zmienił coś w mentalności narodu i wyznaczył losu na następne dziesięciolecia. Rozwinął też Warszawę, która z wielkimi ofiarami weszła w czas zaborów, ale mając już wczesnokapitalistyczne doświadczenia z 1794 roku, gdy gospodarkę trzeba było przestawiać na nowe tory.
Ocenianie monografii historycznych to rzecz niewdzięczna o tyle, że nie znający wcześniej tematu czytelnik tak naprawdę nie może porównać dzieła do innych.
Autor z kolei nie może dodać nic od siebie, dramaturgii, zwrotów akcji czy niedopowiedzeń, bo wszystko to już się wydarzyło.
Jest to dobra monografia, ustrukturyzowana bardzo przejrzyście, co pozwala wracać do tematów...
2024-01-12
Jako, że książka została oparta na biografii, prawdziwej historii z życia naszego bohatera, należy oceniać ją nieco inaczej niż zwykłą powieść.
Wydaje mi się, że autorka w swym pragnieniu przekazania nam historii prawdziwej postaci poszła trochę daleko, bo choć faktograficznie książka jest naprawdę dobra, to powieściowo warsztat jest raczej średni. Miałem wręcz wrażenie, że opowieść, w którą jesteśmy wprowadzani jest nagle ucięta, wiele wątków jest rozwijanych i zabijanych kilka stron później, choć możnaby je łatwo pociągnąć, nie tracąc nic z głównej fabuły. Być może to właśnie pułapka bycia opartym na faktycznych wydarzeniach i pewna chęć autorki, aby nic nie zostawić, niczego nie pominąć. Niestety cierpi na tym to co mogłoby być zmyślone, dodane, przebarwione, co niekoniecznie jest złe, bo w końcu jest to powieść oparta na faktach, a nie biografia.
Mimo wszystko, fajny kawałek literatury wojennej, z perspektywy cywila - ukrywającego się Żyda, który stracił niemal wszystko w wyniku II wojny światowej. Czyta się szybko i dynamicznie. Pojawiają się wstawki z przeszłości, które mogą zbić nieco tempo, ale ogólnie warto sprawdzić tę opowieść.
Jako, że książka została oparta na biografii, prawdziwej historii z życia naszego bohatera, należy oceniać ją nieco inaczej niż zwykłą powieść.
Wydaje mi się, że autorka w swym pragnieniu przekazania nam historii prawdziwej postaci poszła trochę daleko, bo choć faktograficznie książka jest naprawdę dobra, to powieściowo warsztat jest raczej średni. Miałem wręcz wrażenie, że...
2023-12-14
Choć opowiadam po mieście o twarzy mocno stanisławowskiej to od jakiegoś czasu doskwierało mi poczucie, że o tych czasach, schyłkowych, wiem niewiele. Oczywiście, to co w szkole i pamięci kolektywnej miałem wykute na blachę. Jakbyście mnie poprosili, abym wymienił w ciągu 5 sekund 3 autorów konstytucji, powiedziałbym bez mrugnięcia okiem, wymienionym w dodatku 3 konfederacje i pewnie kilka ważnych reform Sejmu Wielkiego, ale byłoby to trochę jak makaron bez rosołu - niepełne.
Dlatego też w tym roku przy okazji świętowania rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 maja wziąłem się za siebie i poszukałem co na ten temat można przeczytać. Jakiż byłem uradowany, gdy okazało się, że specjalnie dla mnie chwilę temu wydano tego kloca - książkę brytyjskiego historyka o ostatnich 60 latach RON.
Przeczytałem w swym życiu kilka podobnych książek: poważnych, do krzty naukowych, i mogę sobie jedynie wyobrazić jak boli historyka i jakiego warsztatu potrzeba, aby streścić tak długi i skomplikowany okres na "zaledwie" 527 stronach. Buttwickowi udało się to bardzo poprawnie i chcę wierzyć, że wiernie. Cieszy pisanie o sednie sprawy, brak wycieczek w nadmierną interpretację i przełożenie wydarzeń na rzecywistość dnia dzisiejszego. Mimo krytycznego podejścia z książki wysuwa się poczucie (chyba uwierające dla stereotypowego polskiego myślenia o tych czasach), że, kurczę, jakaś nadzieja i szansa i plan i reofrmy to tam były, ale wszystko to jak krew w piach. Buttwick pozwala nam odczuć tę nostalgię, a jednocześnie powoduje, że możemy się poczuć mądrzejsi i cnotliwsi niż nasi dziadowie (albo właściciele naszych dziadów), którzy ten kraj doprowadzili (albo i nie) do upadku. Super monografie, polecam wszystkim laikom 18-wieku, którym dalej zostaję, choć nieśmiało pukam do bram "świadomości" właśnie dzięki tej publikacji.
Choć opowiadam po mieście o twarzy mocno stanisławowskiej to od jakiegoś czasu doskwierało mi poczucie, że o tych czasach, schyłkowych, wiem niewiele. Oczywiście, to co w szkole i pamięci kolektywnej miałem wykute na blachę. Jakbyście mnie poprosili, abym wymienił w ciągu 5 sekund 3 autorów konstytucji, powiedziałbym bez mrugnięcia okiem, wymienionym w dodatku 3...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Przyznam się, że to mój pierwszy zbiór opowiadań Wiecha przeczytany od deski do deski. Wcześniej raczej trafiałem na pojedyncze felietony. Być może trzeba było zacząć od czegoś innego, bo jednak ten to głównie wspomnienia. Wydaje mi się, że samego "wiecha", gwary i warszawskości jest w niej nie tak dużo jak powinno. To raczej wspomnienia z życia barda, pisarza, twórcy, przeplatane od czasu do czasu opowieściami w stylu tych, które pozwoliły mu wejść na piedestał. Żeby nie było, kilka razy parskałem śmiechem, unosił mi się kącik ust, kilka historii zapamiętałem i uważam, że są unikatowe. Jednak chyba trzeba było zacząć z innej mańki.
Przyznam się, że to mój pierwszy zbiór opowiadań Wiecha przeczytany od deski do deski. Wcześniej raczej trafiałem na pojedyncze felietony. Być może trzeba było zacząć od czegoś innego, bo jednak ten to głównie wspomnienia. Wydaje mi się, że samego "wiecha", gwary i warszawskości jest w niej nie tak dużo jak powinno. To raczej wspomnienia z życia barda, pisarza, twórcy,...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to