Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Chyba jako jedna z niewielu nie rozumiem ekscytacji "Księżniczką z lodu". Ot historia z tajemnicą i zagadką w tle. Jakich wiele. Może kiedyś się przekonam do dalszych części.

Chyba jako jedna z niewielu nie rozumiem ekscytacji "Księżniczką z lodu". Ot historia z tajemnicą i zagadką w tle. Jakich wiele. Może kiedyś się przekonam do dalszych części.

Bukowskiego albo kochamy albo nienawidzimy. Ja za nim przepadam. Za językiem, który dla niektórych jest wulgarny. Za tym, że nie koloryzuje, nie cukrzy, nie romansuje tak typowo - książkowo. Kocham, że pokazuje jak jest, nie ubarwia, nie przekłamuje. I co z tego, że pije, że zmienia kobiety, że nie jest wierny. Więcej jest takich czy tych na białych koniach z serenadą w zanadrzu?

Bukowskiego albo kochamy albo nienawidzimy. Ja za nim przepadam. Za językiem, który dla niektórych jest wulgarny. Za tym, że nie koloryzuje, nie cukrzy, nie romansuje tak typowo - książkowo. Kocham, że pokazuje jak jest, nie ubarwia, nie przekłamuje. I co z tego, że pije, że zmienia kobiety, że nie jest wierny. Więcej jest takich czy tych na białych koniach z serenadą w...

Nie dowiedziałam się niczego, czego wcześniej bym nie słyszała, nie czytała w gazetach. Niczego, czego sama bym się nie domyśliła. Brakowało mi rozwinięcia historii, drobniejszych szczegółów.
Moja opinia nie zmienia faktu, że niektórym książka otworzy oczy, niektórych zbulwersuje, niektórych uświęci w przekonaniu.
Ten temat powinien być poruszany, nie zamiatany pod dywan. Być może takie książki - lepsze i gorsze są maleńkim kroczkiem do przodu. Oby.

Nie dowiedziałam się niczego, czego wcześniej bym nie słyszała, nie czytała w gazetach. Niczego, czego sama bym się nie domyśliła. Brakowało mi rozwinięcia historii, drobniejszych szczegółów.
Moja opinia nie zmienia faktu, że niektórym książka otworzy oczy, niektórych zbulwersuje, niektórych uświęci w przekonaniu.
Ten temat powinien być poruszany, nie zamiatany pod dywan....

Jest takie miejsce, gdzie wszyscy się znają. Gdzie nikt nie zamyka domów na klucz. Gdzie wszystko jest przewidywalne.Jest takie miejsce, gdzie znaleziono zwłoki dziewczyny. I wtedy wszystko runęło.Szetlandy. Mała miejscowość, mała społeczność, zero przestępstw, śmierć tylko z przyczyn naturalnych. Ambitna przyjezdna, miejscowa popychadło, nastolatka z kryzysem istnienia.
To mogło się udać. I w pewnym sensie udało.
Książkę czyta się szybko, lekko. Opisy są na tyle dobre i dosadne, że faktycznie sama czułam mroźny wiatr i podniecenie całego miasteczka przed corocznym Up Helly Aa. Każda z postaci jest dobrze przedstawiona, od razu możemy kogoś polubić lub też nie.
Najsłabszym elementem książki jest zakończenie. Jakby wymuszone i ucięte, szast prast.
KONIEC.

Jest takie miejsce, gdzie wszyscy się znają. Gdzie nikt nie zamyka domów na klucz. Gdzie wszystko jest przewidywalne.Jest takie miejsce, gdzie znaleziono zwłoki dziewczyny. I wtedy wszystko runęło.Szetlandy. Mała miejscowość, mała społeczność, zero przestępstw, śmierć tylko z przyczyn naturalnych. Ambitna przyjezdna, miejscowa popychadło, nastolatka z kryzysem istnienia....