Hastour

Profil użytkownika: Hastour

Nie podano miasta Nie podano
Status Czytelnik
Aktywność 3 lata temu
1
Przeczytanych
książek
1
Książek
w biblioteczce
1
Opinii
4
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Nie podano
Dodane| Nie dodano
Ten użytkownik nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach:

Wstyd trochę zapoznawać się z taką klasyką w tak zaawansowanym wieku czytelniczym, ale to z drugiej strony rzadka okazja do oceny bez sentymentów. I zawsze w takiej sytuacji mam pewną obawę, czy powszechnie wychwalane dzieło nie rozczaruje, czy od czasu zyskania statusu klasyki nie zdążyło sie nieładnie zestarzeć?

"Fundacja" z pewnością zestarzała się w dekoracjach. Dziś niewątpliwie uśmiech wywołuje wizja radioaktywnej biżuterii czy zasilanego miniaturowym reaktorem scyzoryka. Ale to tylko specyficzny produkt czasów, w których powstała, kiedy zestaw "mały naukowiec" z prawdziwym uranem można było kupić w sklepie z zabawkami. Nie jest to istotne dla fabuły i w niczym nie przeszkadza. To nie jest książka, której tematem jest przewidywanie rozwoju techniki.

Poważniej myszką trąci przekonanie, że nauki społeczne dadzą się sformalizować, zapisać w równaniach i doprowadzić do poziomu, w którym prawidła rządzące społeczeństwem dadzą się obliczyć. A to jest z kolei myśl przewodnia całej serii, i jeśli komuś zawieszenie niewiary w tej kwestii wyda się już niemożliwe, to raczej całą serię będzie musiał skreślić.

Uroczy na swój sposób jest wspólny mianownik dla obu tych kwestii, jakim jest typowy dla dawnego SF staroświecki optymizm względem rozwoju nauki. Takich książek, w których cywilizację mają uratować ludzie wybrani pod kątem posiadanej wiedzy i potwierdzających ją tytułów naukowych już sie nie pisze i raczej pisać nie będzie. W każdym razie wizja autora może być już dziś absolutnie nieprzekonująca, ale to nie odbiera mi w najmniejszym stopniu przyjemności z jej poznawania.

Literacko natomiast to jest jednak książka bardzo oszczędna w środkach. Nie ma w niej naprawdę ciekawych postaci, a gdy tylko pojawi się jakaś, to za kilkadziesiąt stron akcja przeskakuje o kilkadziesiąt lat do przodu i tracimy ją z oczu. W ogóle przez te niecałe dwieście stron poznajemy taki kawałek historii świata, który niejednemu autorowi zająłby dziesięć grubych tomów. Widać, że Asimov nie jest tak naprawdę zainteresowany historią jednostek, fabuła jest czysto służebna wobec światotworzenia i przedstawiania swoich przemyśleń na związki cywilizacji, nauki, religii i prawideł ich rozwoju i upadku.

I ja to kupuję, ponieważ mnie też najbardziej to interesuje w science fiction. Cieszę się, że by poznać wizję autora, nie muszę sie przebijac przez dramaty, romanse i psychologiczne rozterki bohaterów. Ktoś, kto tego akurat szuka, może być jednak bardzo rozczarowany.

Wstyd trochę zapoznawać się z taką klasyką w tak zaawansowanym wieku czytelniczym, ale to z drugiej strony rzadka okazja do oceny bez sentymentów. I zawsze w takiej sytuacji mam pewną obawę, czy powszechnie wychwalane dzieło nie rozczaruje, czy od czasu zyskania statusu klasyki nie zdążyło sie nieładnie zestarzeć?

"Fundacja" z pewnością zestarzała się w dekoracjach. Dziś...

więcej Pokaż mimo to

Aktywność użytkownika Hastour

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


statystyki

W sumie
przeczytano
1
książka
Średnio w roku
przeczytane
0
książek
Opinie były
pomocne
4
razy
W sumie
wystawione
1
ocenę ze średnią 7,0

Spędzone
na czytaniu
3
godziny
Dziennie poświęcane
na czytanie
0
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]