Zwyczajny cud świątecznego dnia

Natalia-Lena Natalia-Lena
03.01.2018
Okładka książki Światło w Cichą Noc Krystyna Mirek Logo Patronat
Średnia ocen:
7,2 / 10
1101 ocen
Czytelnicy: 2106 Opinie: 213

Wigilijne wspomnienia niosą ze sobą zazwyczaj rodzinne ciepło, radość i bliskość. Jednak Magda Łaniewska zachowała w pamięci zupełnie inne chwile. Odkąd jako dziecko straciła rodziców w wypadku w wigilijny dzień, razem z braćmi każde święta Bożego Narodzenia spędza na egzotycznych wakacjach. Choinka, dekoracje, śnieg są dla niej symbolami najgorszego wieczoru w życiu. Jednak w tym roku wszystko ma się zmienić: Magda planuje kolację wigilijną dla rodziny swojego narzeczonego, Konstantego. Chce raz na zawsze odczarować ten dzień, by móc zrealizować marzenia o własnej kochającej rodzinie. Z pomocą braci rzuca się w wir przygotowań, korzystając z doświadczenia swojej sąsiadki, babci Kaliny. Tymczasem w życiu Kaliny pojawia się nieoczekiwany gość – dorosły już wnuk, Antek Milewski, wskutek prywatnych zawirowań musi rozpocząć swoje życie na nowo, jednak nie może tego zrobić, dopóki nie rozwiąże dręczącej go tajemnicy związanej z ojcem. Szukając odpowiedzi, przekonuje się, jak wiele niedopowiedzeń tkwi w przeszłości jego rodziny. Atmosferę świąt czuć również u Mirskich, gdzie nad domowym ogniskiem czuwa mama Konstantego, Dorota. Piękny dom, piękna rodzina i piękne Święta są jej dumą, od lat budząc podziw otoczenia. Nie mogłaby pragnąć niczego więcej… prawda? Tej Wigilii wszyscy przekonają się, że świąteczne cuda miewają różne oblicza.

Spoglądając na okładkę powieści, a dokładniej na jej tytuł, nie można mieć chyba bardziej świątecznego skojarzenia niż to związane z kolędą „Cicha noc”. I takie też jest całe „Światło w cichą noc” – oparte na dobrych skojarzeniach związanych z Bożym Narodzeniem, na melodiach, które znamy i lubimy. Zaśnieżone ulice, migotanie choinkowych lampek, gotowanie świątecznych potraw, wyszukiwanie prezentów dla najbliższych. I rodzinne tradycje, wspólne wieczory. Bo „Światło w cichą noc” to przede wszystkim uwaga poświęcona rodzinie – bliskiej i tej dalekiej, utraconej, nieobecnej, tej, którą próbujemy stworzyć, której się uczymy, którą znajdujemy w najmniej oczekiwanych osobach, tej perfekcyjnej, wymarzonej, zwyczajnej. Krystyna Mirek pochyla się nad kilkoma rodzinami, których losy przeplatają się, poprzez troski i problemy dążąc do szczęścia. W końcu nie da się opowiedzieć o świętach Bożego Narodzenia, w ten czy inny sposób nie poruszając tematu rodziny i w „Świetle w cichą noc” to właśnie te rodzinne wątki, czy to poświęcone Dorocie, przyszłej teściowej Magdy, czy zmarłemu ojcu Antka, są najciekawsze. One próbują odpowiedzieć na pytanie, co tak naprawdę stanowi sedno rodziny, szczęśliwej rodziny, nawet gdy rodzice i dzieci postrzegają to szczęście inaczej. I czy tam, gdzie rodzice ponieśli porażki, ich dzieci będą w stanie zbudować coś trwałego i pewnego? Na szczególną uwagę zasługuje wspomniana już postać Doroty Mirskiej, za której sprawą autorka porusza dość trudny, ale ważny temat. Raczej nie spodziewalibyśmy się go w świątecznej opowieści, która z założenia ma opowiadać o cudach i podnosić na duchu. Dla wielu z nas rodzina jest cenna, żeby nie powiedzieć – najcenniejsza i nie wyobrażamy sobie Świąt spędzonych inaczej, niż tylko w gronie najbliższych. Cenimy sobie ciepło rodzinnego domu bądź nawet sami je kreujemy. Ale czy mamy pewność, że każdy członek rodziny czuje to szczęście i ciepło? A może to tylko pozory? Być może po „Światło w cichą noc” sięgnie wiele kobiet, takich jak Dorota, które nie tylko utożsamią się z bohaterką, ale i uświadomią sobie, że ich sytuacja nie jest sytuacją bez wyjścia – nawet jeśli prowadzi do niego metoda małych kroków. Nie miałabym nic przeciwko, gdyby autorka położyła większy nacisk na wątek Doroty. Opowieści o dziewczynach takich jak Magda jest wiele, a dla sporej grupy czytelniczek, ich mam, babć, koleżanek, sióstr, ciotek i reszty kobiecego grona być może to właśnie Dorota stanie się tą najważniejszą bohaterką. Melodie, które znamy i lubimy, pojawiają się za to w warstwie fabularnej – szczególnie znają je czytelniczki polskich lekkich powieści obyczajowych. Nie brakuje książek poświęconych powrotom do domów i rodzinnym tajemnicom ukrytym w ich ścianach, drugim szansom i miłości, która spada na bohaterów jak grom z jasnego nieba (choć my od początku wiemy, między kim zaiskrzy). Tych rozwiązań nie brakuje również w „Świetle w cichą noc”. Rzeczywiście jest to powieść mocno polegająca na sprawdzonych schematach, jednak tak naprawdę trudno mieć o to pretensje, bo historie, które określa się mianem „ogrzewających serca” czy „rozgrzewających niczym herbata” rządzą się swoimi zasadami, już na wstępie sygnalizując, z czym będziemy mieli do czynienia. Są jak melodie, które lubimy, bo znamy, parafrazując znane powiedzenie.

„Światło w cichą noc” jest pierwszym tomem serii „Willa pod Kasztanem”, więc nie dziwi to, że autorka potraktowała poszczególne wątki niczym otwarte furtki, przez które jeszcze raz (i pewnie nie ostatni) przejdą bohaterowie. Jednak nawet mając „Światło o poranku” na horyzoncie, nie można zignorować tego, że powieści brakuje pewnego… konkretu. Opisana weń historia stanowi wprowadzenie do losów bohaterów i z tym pozostawia czytelnika; nie otrzymujemy żadnego rozstrzygnięcia i gdyby nie narzucona akcji świąteczna rama, która poniekąd wymusza finał w wigilijny czas, powieść nie miałaby żadnego własnego „naturalnego” zakończenia. Nie jest to cliffhanger, który trzyma w niepewności i wprost zmusza do sięgnięcia po kontynuację – jest to raczej przerwanie historii w takim a nie innym punkcie ze względu na świąteczną konwencję, a co za tym idzie, nie wzięto pod uwagę tego, co się wydarzyło, co właśnie trwało, a do czego w ogóle nie doszło. Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że wiele ważnych decyzji (szczególnie związanych z rodziną narzeczonego Magdy) rozegrało się gdzieś za kulisami, gdzie zepchnęły je elementy, które nie powinny być aż tak znaczące (jak kreacja postaci Bartka, którą świetnie można by zaznaczyć bez poświęcania jej aż tyle uwagi). „Światłu w cichą noc” brakuje takiego zwieńczenia, punktu, który z jednej strony zamknąłby stary rozdział w życiu bohaterów, ale z drugiej otworzył nowy etap. Autorka zatrzymała ich właśnie przed tym punktem, nie stawiając kropki nad „i”. Mam wrażenie, że bohaterowie wejdą w Nowy Rok ze starymi problemami, ale za to „Światło o poranku” dobitniej zaznaczy zmiany zachodzące w ich życiu.

Powieść Krystyny Mirek wpisuje się w trend świątecznych opowieści, które mają wprowadzić nas w odpowiedni nastrój, jednocześnie oferując chwilę wytchnienia w tym pracowitym okresie. Jak na opowieść bożonarodzeniową przystało, nie brakuje w niej cudów zwykłego dnia, miłości, bliskości ciepła, a także mnóstwa dobrego jedzenia, którymi okraszono nie zawsze łatwe perypetie mieszkańców Willi pod Kasztanem. Jednak nie jest to lektura tylko na Święta czy tylko na zimę – życiowe problemy i rozterki nie poddają się przecież zmianom pór roku, a drzwi do domu babci Kaliny stoją otworem przez cały rok.   

Natalia Lena Karolak

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Poczekaj, szukamy dla Ciebie najlepszych ofert

Pozostałe księgarnie

Informacja