Ten koszmar się jeszcze nie skończył…

Ewa-Książkówka Ewa-Książkówka
29.01.2014
Okładka książki Urodzony w obozie nr 14 Blaine Harden
Średnia ocen:
7,5 / 10
328 ocen
Czytelnicy: 1056 Opinie: 62

Północnokoreańskie obozy dla więźniów politycznych istnieją dwa razy dłużej niż stalinowskie łagry i dwanaście razy dłużej niż hitlerowskie obozy koncentracyjne.

Jeszcze kilka lat temu ta informacja zamieszczona na okładce ostatnio przeczytanej przeze mnie książki najpewniej wzbudziłaby we mnie ogromny szok i przerażenie, bo stosunkowo niedawno dotarło do mnie, że to, czego dopuszczali się m.in. naziści nie zakończyło się wraz z okresem ich panowania. Ten koszmar trwa po dziś dzień i chyba tak naprawdę niewiele da się z tym zrobić, póki rząd Korei Północnej pod wodzą dynastii Kimów nie opamięta się (co mało prawdopodobne) lub zwyczajnie nie upadnie.

O obozach tych zrobiło się bardzo głośno mniej więcej na początku roku 2013, kiedy to znana dobrze wszystkim korporacja Google opublikowała zdjęcia satelitarne, na których można zobaczyć te miejsca. Skupiają one więźniów politycznych, stanowiących według władz Korei zagrożenie dla państwa. Znaleźć się może w nim każdy, także ten, kto np. nie uczcił urodzin wielkiego władcy w odpowiedni sposób (obecnie „Wielkiego następcy” Kim Dong II, czyli Kim Dzong Una) lub zwyczajnie chciał wyjechać z kraju (ci uznawani są najczęściej za szpiegów). Czary goryczy dopełnia fakt, że w Korei Północnej obowiązuje system odpowiedzialności zbiorowej, czyli wraz z głównym „przestępcą” karę ponosi cała jego rodzina – wszyscy trafiają do obozu, a niektórzy właśnie w nim się rodzą, tak jak Shin Dong-hyuk, o którym opowiada książka Blaine Ardena „Urodzony w obozie nr 14”.

Ten młody, bo zaledwie trzydziestodwuletni mężczyzna, przeszedł w swoim życiu więcej niż niejeden człowiek. Można powiedzieć, że przeszedł prawie tyle, co wielu więźniów obozów koncentracyjnych za panowania nazistów w Europie. Tyle samo, co oni, albo mniej, albo więcej – zależy jak na to spojrzeć. Do obozów stworzonych przez nazistów trafiali ludzie czujący, kochający, niezapominający o człowieczeństwie, przeżywający emocje – Shin, w odróżnieniu od nich, tego wszystkiego był pozbawiony. Urodził się bowiem w Obozie nr 14 (do istnienia którego władze Korei się nie przyznają – oficjalnie taki nie istnieje) w Kaeczon, jako „człowiek maszyna”, któremu obce są uczucia (m.in. miłość do rodziny), a najważniejsza jest lojalność wobec strażników i trzymanie się obozowego kodeksu:

1. Nie próbuj uciekać.
Jeśli spróbujesz i zostaniesz na tym przyłapany – będziesz rozstrzelany (tak jak każdy inny świadek tego zajścia, który nie powiadomi o tym władz obozu).

2. Zgromadzenia więcej niż dwóch więźniów są zabronione.

3. Nie kradnij.
Shin przytacza w swoich wspomnieniach historię dziewczynki, która została zakatowana na śmierć za kradzież pięciu ziaren zboża.

4. Strażników należy bezwarunkowo słuchać.

5. Każdy, kto zobaczy zbiega lub podejrzaną osobę, musi o tym natychmiast zameldować.

6. Więźniowie muszą obserwować się nawzajem i natychmiast meldować o wszelkich podejrzanych zachowaniach.

7. Więźniowie muszą przekraczać normy pracy wyznaczone na dany dzień.

8. Poza miejscem pracy nie może być kontaktów pomiędzy płciami w celach osobistych.
Jakiekolwiek kontakty seksualne pomiędzy więźniami groziły rozstrzelaniem (choć
w niektórych przypadkach kontakty były dozwolone, np. między więźniarkami
a strażnikami).

9. Więźniowie muszą szczerze żałować swoich błędów.

10. Więźniowie, którzy naruszają obozowe zasady i reguły, zostaną natychmiast rozstrzelani.*

Shin znał te zasady od małego i sumiennie ich przestrzegał, dlatego nie wahał się przed podjęciem decyzji o poinformowaniu strażnika o zamyśle ucieczki swojego brata. Zrobił to z zazdrości o porcję ryżu, jaką matka wydała jego bratu w ramach „wyprawki” na drogę oraz mając nadzieję na nagrodę za donos do władz obozu. Nagrody nie było, a „w podzięce” za brak lojalności wobec rodziny obejrzał brutalny spektakl, w którym matka oraz brat zostali straceni.

Przyznaję, że historia ta zrobiła na mnie piorunujące wrażenie, jednak daleka jestem od oceniania podejmowanych przez Shina decyzji. W jaki sposób i według jakiej miary może człowiek w stu procentach wolny, któremu w zasadzie niczego nie brakuje, oceniać tego, kto z konieczności jada szczury? Tego, kto nigdy nie widział szczoteczki do zębów i nie wie, jak się jej używa? Którego torturowano – w celu wyciągnięcia odpowiednich informacji wieszano pod sufitem, przypalano i obcięto palec u ręki? Ciężko to wszystko sobie nawet wyobrazić, a co dopiero pokusić się o ocenę postępowania takiej osoby…

Na szczęście dla Shina udało mu się uciec. Gdy osiedlił się w jednym miejscu, przyszedł czas na nauczenie się normalnego życia: poznanie aktualnych zdobyczy techniki, nowego i nieznanego wcześniej jedzenia, przyzwyczajenie się do zdrowych relacji międzyludzkich, gdy wreszcie nie ma przymusu donoszenia na kogokolwiek i można komuś zaufać. Coś, co dla nas jest tak zwyczajne i codzienne, dla niego było najtrudniejsze – stawanie się człowiekiem.

Shin jest młodym mężczyzną i wierzę, że z czasem uda mu się pokonać wszystkie lęki, wyzbyć się koszmarów i oswoić z własnymi emocjami (np. nauczyć się płakać). Tak wiele przed nim… Martwi mnie jednak sytuacja tych, którzy nadal przebywają w obozach rozsianych po Korei Północnej – czy im też się uda? Czy nadejdzie dzień, w którym staną się wolni? Czy świat znajdzie sposób na to, by im pomóc? Czy brutalne rządy Kimów kiedyś w końcu upadną?

Chcę wierzyć, że tak się stanie. Że ten koszmar, tak skwapliwie pielęgnowany przez nazistów w latach drugiej wojny światowej, jednak kiedyś się skończy. Pełna rozterek rozstaję się z tą trudną lekturą… Pod względem literackim nie mam jej nic do zarzucenia, ale oceniać jej nie zamierzam. Nie o to w przypadku tej książki przecież chodzi.

* B. Harden, Urodzony w obozie nr 14, Świat Książki, Warszawa 2013, s. 241-244

Ewa Szczepańska.

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Poczekaj, szukamy dla Ciebie najlepszych ofert

Pozostałe księgarnie

Informacja