Kate pracuje jako królewska kurierka. Bycie kurierem nie jest najbezpieczniejszą profesją, bowiem gdy zapada zmrok, na powierzchnię wychodzą potwory zwane gadźcami, a spotkania z nimi przeżywają tylko najlepsi jeźdźcy. Choć nie jest to życie, jakie Kate chciałaby wieść, to pozwala jej ono jednak choć na czas misji kurierskich zapomnieć o swojej przeszłości, o tym, że jej ojciec omal nie zabił króla. Zdaje się jej, że rzeczywiście będzie w stanie egzystować jakoś w społeczeństwie, jednak nadchodzi dzień, w którym spotyka księcia Corwina, który skazał jej ojca na śmierć. Od tego momentu ich losy ponownie się ze sobą splatają i oboje muszą odłożyć na bok bolesne wspomnienia na rzecz obecnych wydarzeń mających wpływ na przyszłość królestwa.

Powieść została podzielona na trzy części, a narracja prowadzona jest z perspektywy dwóch osób – Kate i Corwina. Sama fabuła, choć osadzona w świecie fantasy z elementami magii, nie wnosi żadnych nowości, nie ma czegoś, co w jakimś stopniu nie byłoby już wcześniej przedstawione w powieściach z tego gatunku. Atakujące potwory czy konspiracyjne podziemie osób parających się nielegalną magią – podobne motywy już gościły na wielu kartkach różnych książek. Choć autorka sięga po znane schematy, jej powieść czyta się szybko i przyjemnie. Dzieje się tak za sprawą dobrze zbudowanych postaci, nie tylko tych pierwszoplanowych, będących jednocześnie narratorami, lecz również pobocznych. Czytelnik dostaje szeroką gamę charakterów, które w mniejszy bądź większy sposób wpływają na główne postaci. Również świat wykreowany przez autorkę jest całkiem rozbudowany i solidny. Sama historia ma bardzo wiele wątków – oprócz borykania się z wydarzeniami z przeszłości, jest tu również kwestia rywalizacji między braćmi czy też rewolucji przygotowywanej przez tzw. dzikunów, którzy posługują się nielegalną magią. Choć ilość motywów pojawiających się w powieści jest dosyć duża, nie sposób się w tym pogubić, bowiem autorka bardzo dobrze je poprowadziła.

To, co poniekąd drażni w powieści, to wątek miłosny. Mamy tu do czynienia z motywem „miłości z przeszłości”, który niestety nie został rozegrany zbyt dobrze. Ciężko jest zrozumieć kroki podjęte przez Kate czy Corwina, ich nagłe wybuchy namiętności czy też ignorowanie siebie nawzajem. O ile nie da się nic zarzucić postaciom na tle całej fabuły powieści, o tyle akurat w tym aspekcie pisarka sobie nie do końca poradziła, choć romans między drugoplanowymi postaciami wyszedł autorce całkiem zgrabnie. Sam wątek, choć troszkę niedopracowany, nie psuje jednak przyjemności z czytania książki.

„Onyx & Ivory” to powieść osadzona w gatunku fantasy, która posiada ciekawe kreacje bohaterów oraz wartką akcję. Choć nie odkrywa przed czytelnikiem niczego nowego w świecie magii, to wciąż czyta się ją przyjemnie i szybko, a bohaterowie wzbudzają sympatię w czytelniku. Pomimo paru wad, stanowi bardzo dobrą rozrywkę i jest godna polecenia każdemu, kto uwielbia motywy nadprzyrodzonych mocy bądź szuka książki, która wprowadzi go do gatunku fantasy.

Edyta Tomaszewska