Przyznam się, że tak jak mang z motywem boys' love pochłonęłam przez ostatnie pół roku dość sporo, tak do tej pory nie miałam styczności z komiksami GL. Nie dlatego, że nie chciałam (w domu na półce mam dwa czekające na przeczytanie) – po prostu nie było okazji. W końcu udało mi się jednak sięgnąć po mój pierwszy tytuł i bardzo się cieszę, że mój wybór padł na mangę Ebine Yamaji.

Komiks pod względem tematyki i stylu to typowy josei. Historia miłości głównych bohaterek opowiedziana jest w sposób realistyczny, bez nadmiernego słodzenia i koloryzowania. Rysunki Yamaji są bardzo proste i schludne – nie ma tu żadnej niepotrzebnej linii. Akcja toczy się szybko, czasami pobieżnie. Trudno mieć to jednak autorce za złe. W końcu to jednotomówka.

Autorka kończy opowieść pozytywnym przekazem. I bardzo dobrze, bo ze względu na rok wydania spodziewałam się smutniejszego zakończenia. Na pewno sięgnę jeszcze po inne pozycje mangaczki i po adaptację filmową z 2006 roku o tym samym tytule.

Przyznam się, że tak jak mang z motywem boys' love pochłonęłam przez ostatnie pół roku dość sporo, tak do tej pory nie miałam styczności z komiksami GL. Nie dlatego, że nie chciałam (w domu na półce mam dwa czekające na przeczytanie) – po prostu nie było okazji. W końcu udało mi się jednak sięgnąć po mój pierwszy tytuł i bardzo się cieszę, że mój wybór padł na mangę Ebine...