forum Grupy użytkowników Oczekiwania wobec literatury erotycznej
Co jest najważniejsze w powieści erotycznej?
odpowiedzi [28]
Jedyna książka, którą przeczytałem z tego gatunku to "The Juliette Society". Podejrzewam też, że moja przygoda z gatunkiem na tym się zakończy. Jakoś nie czuję, że to literatura dla mnie. Po tę książkę sięgnąłem jedynie ze względu na jej autorkę :) (jak chyba większość osób, które ją czytały). Powiedzieć, że literacko nie było fajerwerków to łagodne określenie.
Dobrze, że...
Oczekiwanie, że gwiazda porno okaże się wybitną pisarką jest chyba trochę naiwne… ;)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postA ja dodam że książka erotyczna musi mnie "nakręcać".Chciałabym dzieki niej poczuć sie równie seksowna jak bohaterka, że moge zdobyć mężczyzne, że mężczyzna bedzie chciał zdobywać mnie,poczuć sie bardziej pewna siebie, poczuć sie wartościowa, poczuc że moge zdobywać góry,żeby chciało mi sie robic głupstwa, szaleć, by wewnętrznie wypełnił mnie optymizm i niesporzyta energia...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejosobiście nie czytałam "zakonu pocieszenia", ale planuję tylko czasu brak.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
My kobiety mamy chyba specyficzne podejście of literatury erotycznej... Przynajmniej ja tak mam. Wszystko zależy do chwilowego nastroju... Kobieta zawsze będzie szukała uczucia nawet w erotyku...
Ja uwielbiam autorkę Portia da Costa, a zwłaszcza "Do utraty tchu".
Ale lubię też Sinnersów, Grey'a i tym podobne... Jednak nudzą mnie książki powielające wciąż te same schematy......
Moim ulubionym erotykiem jest zdecydowanie Megan Hart i "Trzy oblicza pożądania", uwielbiam ją chociaż fabuła nie zachwyca, ale jest napisana w genialny sposób i super pokazuje miłość w trójkącie :D
często też do niej wracam, ukazuje moim zdaniem wiele problemów borykających się małżeństw oraz jak sobie z nimi poradzić. Nie tylko ukazane tam są sceny seksu chociaż jest ich...
Jeśli chodzi o Megan Hart osobiście zdecydowanie wolę "Zakon pocieszenia", który ma niewiele wspólnego z realiami psychologicznymi ;)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postJa osobiście trafiłam ostatnio na takiego erotyka że naprawdę trudno było się oderwać.Akcja zaczyna się od pierwszych stron,sceny erotyczne są bardzo śmiałe,ale bez wulgarnego języka.Jak dla mnie w tej chwili najlepsza.http://lubimyczytac.pl/ksiazka/164701/przystan-posluszenstwa
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Dla mnie najważniejsza jest chemia między głównymi bohaterami, ciężko stwierdzić na czym ma ona dokładnie polegać.
Jeśli czuć z kartek chemię, emocje, pożądanie to jestem na tak :)
Myślę, że dla każdej kobiety ważne może być coś innego. Dla mnie same sceny łóżkowe nie wystarczą. Między bohaterami musi być jakaś więź, poznawanie siebie, partnera, pokonywanie słabości,...
No właśnie, ale jeśli decydujące jest to "iskrzenie", emocje emanujące z kartek, to czy ten seks w ogóle jest potrzebny? Może wystarczyłby dobry romans?
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postCałkowicie się z tobą zgadzam. Nie ma znaczenia jakie słownictwo użył autor, najważniejsze by erotyk wzbudzał emocje... Może być nim pikantny romans, albo typowy erotyk... Wszystko zależy do podejścia czytelnika.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Megan Hart moim zdaniem pisze o tej tematyce z klasą :)
Sinnersów to przeczytałam z czystej ciekawości i nie żałuję. Wiele tam gorących scen i świetnie się to czytało jak i Megan Hart, którą uwielbiam
Ja też się oczywiście zgadzam z MartąKu:), jedynie odpowiadam na pytanie postawione w temacie, co jest dla mnie najważniejsze w tego typu książkach... I nie są to kwiaty i magiczne wymiary:)
I tak samo zgadzam się, że jest gdzieś ta luka pomiędzy tą wulgarnąścią a podręcznikiem do biologii/medycyny, i jak najbardziej przydają się wtedy te metafory, weny itd.
"Męska...
No tak, pewnie coś jest w tym, że mężczyźni wolą (zazwyczaj, większość z nich ;)) bardziej dosadną literaturę – przyjmując rozróżnienie za Martą – pornograficzną, a kobiety (zazwyczaj, większość z nich ;)) pikantne romanse…
Tyle, że jakby pójść dalej to pewnie okazałoby się, że mężczyźni wolą filmy pornograficzne, a kobiety powieści pornograficzne ;)
"Muszelki" w tym sensie, że zabawny jest dla mnie ten cały seksualny filologiczny kabaret zawsze pełen iluśtam chwytów, wen, metafor i środków stylistycznych, żeby tylko nie pisać wprost, a niemal wiersz na temat krocza, które oczywiście nie jest kroczem, tylko krainą, otchłanią ...:), że w pewnym momencie wychodzi opis duszy, a nie ciała:) (oczywiście nie mam pojęcia o...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Cóż, zdecydowanie zgadzam się z MartąKu, że używany język musi pasować do opowiadanej historii i do danej postaci, ale prawdę powiedziawszy sądzę, że ten "filologiczny kabaret" jest nam trochę potrzebny.
Większość z nas nie potrafi rozmawiać o seksie ani z partnerem, ani z przyjaciółmi, ani tym bardziej z dziećmi, ani (o zgrozo!) z lekarzem – często również dlatego, że...