Zgadzam się z DonSzabla :) również obejrzałabym film na podstawie którejś z książek Zafóna

Zgadzam się z DonSzabla :) również obejrzałabym film na podstawie którejś z książek Zafóna

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Zdecydowanie Carlos Ruiz Zafon.

Zdecydowanie Carlos Ruiz Zafon.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Alistair MacLean też był często filmowany. Dumas (pozwolę sobie ojca i syna policzyć jako jedno). Sam tylko Hrabia Monte Christo miał przynajmniej pięć ekranizacji. Juliusz Verne. Daniel Steel i Nora Roberts też doczekały się wielu ekranizacji. Ostatnio oglądałam Annę Kareninę z Keirą Knightley w roli głównej ale było przecież wcześniej kilka innych wersji.
I nie zapominajmy o sfilmowanych powieściach dla młodszych widzów, Adam Bahdaj, Kornek Makuszyński, Lucy Maund Montgomery.

Alistair MacLean też był często filmowany. Dumas (pozwolę sobie ojca i syna policzyć jako jedno). Sam tylko Hrabia Monte Christo miał przynajmniej pięć ekranizacji. Juliusz Verne. Daniel Steel i Nora Roberts też doczekały się wielu ekranizacji. Ostatnio oglądałam Annę Kareninę z Keirą Knightley w roli głównej ale było przecież wcześniej kilka innych wersji.
I nie...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

John Irving. Praktycznie kazda jego ksiazka nadaje sie na film.piec z nich juz sfilmowano.Sam napisal scenariusze na podstawie wlasnych ksiazek,jak mowil na spotkaniu z czytelnikami , nie ufa scenarzystom.Chcialabym obejrzec film na podstawie Last Night in Twisted River.

John Irving. Praktycznie kazda jego ksiazka nadaje sie na film.piec z nich juz sfilmowano.Sam napisal scenariusze na podstawie wlasnych ksiazek,jak mowil na spotkaniu z czytelnikami , nie ufa scenarzystom.Chcialabym obejrzec film na podstawie Last Night in Twisted River.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

to jeszcze można dodać dana browna

to jeszcze można dodać dana browna

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

A ja sądzę, że lepiej, by do niektórych nikt się nie dotykał. Tak sobie, cichutko bronię światów wyobraźni. A że przez to wiele historii nie trafi do wielu? Tylko, przepraszam, czy oni mają problem z czytaniem? Czy chodzi tylko o opowiedzenie jakiejś historii? Taki tam ze mnie niegroźny ortodoks. Dobry scenariusz autorski - czemu nie, przecież jest ich sporo i to jest materia filmowa. Na mojej planecie ustawowo byłyby zakazane ekranizacje literatury ;) Jest jeszcze jedno dziwne zjawisko - pośpiesznie, niestarannie pisanie - z myślą, że ta "jakoś" napisana książka będzie ekranizowana, bo taki jest rynek, nie czytelniczy bynajmniej, ale konsumenta.

A ja sądzę, że lepiej, by do niektórych nikt się nie dotykał. Tak sobie, cichutko bronię światów wyobraźni. A że przez to wiele historii nie trafi do wielu? Tylko, przepraszam, czy oni mają problem z czytaniem? Czy chodzi tylko o opowiedzenie jakiejś historii? Taki tam ze mnie niegroźny ortodoks. Dobry scenariusz autorski - czemu nie, przecież jest ich sporo i to jest...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Dodałabym jeszcze Anne Rice do tej listy

Dodałabym jeszcze Anne Rice do tej listy

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Doyle - nie sposób się nie zgodzić :D Jak już wspomniano Tolkien, a od siebie dorzucę F. Moccię, Dumasa i Montgomery.

Doyle - nie sposób się nie zgodzić :D Jak już wspomniano Tolkien, a od siebie dorzucę F. Moccię, Dumasa i Montgomery.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

ja czekam na ekranizacje powiesci Dana Simmonsa... Od dawna zapowiadamy Hyperion moze byc dla mnie ekranizaja wszechczasow... :)

ja czekam na ekranizacje powiesci Dana Simmonsa... Od dawna zapowiadamy Hyperion moze byc dla mnie ekranizaja wszechczasow... :)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post