forum Oficjalne Aktualności
Barbie vs Oppenheimer – kto wygrał pierwsze starcie?
W najnowszym artykule z cyklu „Najpierw książka, później film” piszemy o kinowym starciu gigantów – „Oppenheimera” i „Barbie”, o serialu na podstawie kolejnej już książki Wojciecha Chmielarza, a także o cyklu „Lipowo” Katarzyny Puzyńskiej, jednej z powieści Jakuba Małeckiego i pewnym popularnym cyklu fantasy.
Zobacz pełną treśćodpowiedzi [27]
"Oppenheimer" - spodziewałam się, że będzie więcej fizyki - niestety większość filmu skupia się na dwóch przesłuchaniach oraz na Los Alamos. Mamy co chwilę różne czasy i miejsca, ale dzięki pewnym zabiegom, jakoś się w tym nie gubimy i całość jest ciekawa. Co najlepszego jest w tym filmie, to obsada aktorska i w ogóle twarze (np. typowo rasowa aryjska/niemiecka Heisenberga)...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejUżytkownik wypowiedzi usunął konto
Masz rację, bo że trwał tak długo, to odczuwa się dopiero po bólu nóg, gdy trzeba kino opuścić. Film na tyle wciągający, że się zapomina, że trzeba czasami poruszyć nogami ;)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postUżytkownik wypowiedzi usunął konto
Na fotele nie narzekam, bo szlachetna tylna część ciała nie ucierpiała ;) Problemu upatruję raczej w moim zapominalstwie, że mam coś takiego jak nogi, którym dłuższy bezruch nie służy.
Ale może jest też coś w tym co piszesz... Następnym razem przetestuję inne, nowsze kino na drugim końcu miasta.
Użytkownik wypowiedzi usunął konto
Wiem, że Openheimer podobno jest ambitniejszy, ale wybieram Barbie. Fizyka mnie w ogóle nie interesuje, za to świat kolorów i szczęścia tak
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postDzisiaj byłam i polecam 😀 Ze zwiastunów wynika, że to lekka komedia, ale jest pół na pół w filmie
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postTam fizyki tyle co kot naplakal. 90% filmu opiera sie na przesluchaniu i gestym sosie politycznym
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postTo dobrze, bo fizyki się boję. Podobnie jak chemii i matematyki i informatyki.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Byłem na Oppenheimerze, nie żałuje. Długi film, ale mi się podobał. Typowe dla najnowszej historii, wykorzystać czyjś geniusz, a potem zgnoić... Nie tylko w USA, ale i w Polsce.
Barbie? Nie, nie neguje, że może być ciekawy, ale wolę ambitniejsze kino. Ubolewam nad faktem, że obecnie w repertuarach, nie ma nic ciekawego. Ponoć Indiana to odgrzewany kotlet po obiedzie. Też...
Na Barbie mnie trochę zaciągnięto - jakoś nie miałam ochoty i może dlatego też świetnie się bawiłam. Film ma sporo plusów i jakieś minusiki ale ogólnie dobra rozrywka. Polecam
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postBylem na Oppenhaimerze i powiem tak. Spodziewalem sie wiecej fizyki, a niestety glowny core opieral sie na polityce. Zawiedziony
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postHa. Byłam z siostrą na Oppenhaimerze. Na Barbie iść nie zamierzamy. Na sali tyle samo kobiet co i mężczyzn. Tyle statystyki. Film świetny, Cilian, Matt i Robert Jr rewelacyjni. Polecam gorąco. 😀
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postJa bym się przeszła na Barbie - wakacje są... 😀
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postJa też, ale nie wiem czy coś z tego wyjdzie.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postDwie najbardziej wyczekiwanie produkcje o których pisze się w różnych miejscach jako o konfrontacji gigantów, i żadna nie jest oryginalną historią opartą na nowym scenariuszu. Do tego Barbie? Serio? To wszystko na co stać zachodnią kinematografię? Za rok będzie Barbie 2: Ken? Ja spasuję. Widzę, że nadal trzeba zostać przy niekomercyjnych filmach.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postJestem zupełnie niefilmowa. A szkoda, bo może warto obejrzeć któryś z tych filmów.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post