Nie tylko bibliotekarze muszę żyć za najniza krajowa, wiele innych zawodów też mniej i bardziej odpowiedzialnych. 

Nie tylko bibliotekarze muszę żyć za najniza krajowa, wiele innych zawodów też mniej i bardziej odpowiedzialnych. 

Praca bibliotekarza, owszem chwalebna i pożyteczna, ale nie przesadzajmy. Nie jest stresująca ani męcząca fizycznie. Nie wymaga wielkiej odpowiedzialności. Normowane godziny pracy pozwalają na całkiem udane zorganizowanie sobie życia rodzinno-prywatnego. Z tym wykształceniem naukowym też bywa różnie. W większych instytucjach magister czy nawet doktorat jest wymagany, ale w bibliotekach w mniejszych miastach i wsiach spokojnie wystarcza licencjat. I to praktycznie z byle czego, byle z dziedziny humanistycznej. Co do organizowania akcji kulturalnych to biblioteki zmuszone są do podejmowania takich działań, gdyż w dzisiejszych czasach bez tego do bibliotek mało kto by zaglądał i narzekajacy bibliotekarze najzwyczajniej potraciliby swoje posady.
Co do finansów... Istnieje naprawdę wiele wymagajacych zawodów, które opłacane są równie nisko. Musi wystarczyć na życie? Musi.

Praca bibliotekarza, owszem chwalebna i pożyteczna, ale nie przesadzajmy. Nie jest stresująca ani męcząca fizycznie. Nie wymaga wielkiej odpowiedzialności. Normowane godziny pracy pozwalają na całkiem udane zorganizowanie sobie życia rodzinno-prywatnego. Z tym wykształceniem naukowym też bywa różnie. W większych instytucjach magister czy nawet doktorat jest wymagany, ale w...

Rozumiem rozczarowanie, ja też pracuję za najniższą krajową, fizycznie i na zmiany, wstaję przed czwartą i po ośmiu godzinach fizycznej pracy nie wiem jak się nazywam, bolą mnie stawy a kręgosłup wysiada, i też ubolewam nad tym że mnie nikt nie docenia. Takie jest życie

Rozumiem rozczarowanie, ja też pracuję za najniższą krajową, fizycznie i na zmiany, wstaję przed czwartą i po ośmiu godzinach fizycznej pracy nie wiem jak się nazywam, bolą mnie stawy a kręgosłup wysiada, i też ubolewam nad tym że mnie nikt nie docenia. Takie jest życie

Trzy osoby, które odpowiedziały przede mną na komentarz Rysavy bardzo proszę o niebranie mojego komentarza do siebie, bo jego celem nie jest urażenie ich. Nie mogę się jednak powstrzymać przed wyrażeniem zdziwienia ich podejściem - nam jest źle, więc autorka komentarza nie ma co narzekać. O ile lepszym mógłby stać się nasz kraj, gdybyśmy zamiast równania wszystkich w dół, dążyli do równania wszystkich do góry. Można by przecież napisać "Tak, zgadzam się, wykonuje Pani dobrą, wartościową pracę, więc zasługuje Pani na więcej. Rozumiem Panią doskonale, bo też uważam, że za moją ciężką pracę należy mi się więcej niż obecnie zarabiam". Prawda, że inaczej to brzmi?

Trzy osoby, które odpowiedziały przede mną na komentarz Rysavy bardzo proszę o niebranie mojego komentarza do siebie, bo jego celem nie jest urażenie ich. Nie mogę się jednak powstrzymać przed wyrażeniem zdziwienia ich podejściem - nam jest źle, więc autorka komentarza nie ma co narzekać. O ile lepszym mógłby stać się nasz kraj, gdybyśmy zamiast równania wszystkich w dół,...

@reader  Czy ja wiem, czy taka mało stresująca... owszem są placówki, gdzie jest fajnie, lekko i przymnie, ale nie powie tego ten co np. pracował w takiej mediatece na dworcu. Lista wymagań i obowiązków rośnie z ogłoszenia na ogłoszenie. Widziałam takie gdzie w jeden etat było upchnięte kilka: bibliotekarz, marketingowiec, samorządowiec, księgowy... i jeszcze tak umowę skonstruują, że wszystkie dodatki kierownicze, stażowe wcisną w minimalną. Praca w godzinach 10-18 i już widzę, jak z powodzeniem wszystko godzisz ze sobą. Nie wspomnę o weekendach. I o "wymaganiu" poświęcania swojego prywatnego czasu na rożne akcje, zaangażowania lokalne, pisanie projektów, zbieranie materiałów i podpisów. W biblio nikt ci za to nie zapłaci. Wydarzenia kulturalne jak najbardziej, niech się dzieje! Ale z głową bo niestety często jest tak, że urząd miasta wymaga "zapychaczy", ot, żeby coś było w kalendarzu. A  ty siedzisz i piszesz scenariusze na jakieś "dni strażaka" wiedząc, że nikt na to nie przyjdzie. Biblioteki teraz nie wiedzą czym chcą być. Może nawet lepiej jakby sobie poumierały... miasto by zaoszczędziło na tych życiowych niedorajdach. 

@reader  Czy ja wiem, czy taka mało stresująca... owszem są placówki, gdzie jest fajnie, lekko i przymnie, ale nie powie tego ten co np. pracował w takiej mediatece na dworcu. Lista wymagań i obowiązków rośnie z ogłoszenia na ogłoszenie. Widziałam takie gdzie w jeden etat było upchnięte kilka: bibliotekarz, marketingowiec, samorządowiec, księgowy... i jeszcze tak umowę...

Prawda jest taka że nie ważne jaką pracę wykonujemy stres i tak nas nie ominie ,i  w każdej pracy a zwłaszcza z ludźmi grozi nam wypalenie zawodowe, a jak płacą mało, wymagają dużo i nas nie doceniają to przepis  na depresję gotowy. A  punkt  widzenia zależy od punktu siedzenia.

Prawda jest taka że nie ważne jaką pracę wykonujemy stres i tak nas nie ominie ,i  w każdej pracy a zwłaszcza z ludźmi grozi nam wypalenie zawodowe, a jak płacą mało, wymagają dużo i nas nie doceniają to przepis  na depresję gotowy. A  punkt  widzenia zależy od punktu siedzenia.

@Marta
W pełni zgadzam się z Twoim stwierdzeniem.
Każda praca ma blaski i cienie.
Nie chodzi o to, aby się licytować kto ma gorzej w pracy. 
Gdybyśmy, jako społeczeństwo, szanowali i doceniali się wzajemnie, żyłoby nam się lepiej i czulibyśmy się szczęśliwsi. 

@Marta
W pełni zgadzam się z Twoim stwierdzeniem.
Każda praca ma blaski i cienie.
Nie chodzi o to, aby się licytować kto ma gorzej w pracy. 
Gdybyśmy, jako społeczeństwo, szanowali i doceniali się wzajemnie, żyłoby nam się lepiej i czulibyśmy się szczęśliwsi. 

Akurat biblioteki mają coraz więcej cieni. Długo by pisać. Trzeba obskoczyć parę placówek, filii i mediatek by zobaczyć co się tam odprawia 😆 Podziwiam moje koleżanki co siedzą w tym zawodzie i jednej firmie 30-40 lat. Lubię pracę w biblio. Serio. Ale zaczynam wymiękać. Nawet nie o kasę chodzi a o dymanie bibliotekarzy na każdym kroku oraz żerowaniu na ich domniemanym powołaniu i pasji.

Akurat biblioteki mają coraz więcej cieni. Długo by pisać. Trzeba obskoczyć parę placówek, filii i mediatek by zobaczyć co się tam odprawia 😆 Podziwiam moje koleżanki co siedzą w tym zawodzie i jednej firmie 30-40 lat. Lubię pracę w biblio. Serio. Ale zaczynam wymiękać. Nawet nie o kasę chodzi a o dymanie bibliotekarzy na każdym kroku oraz żerowaniu na ich domniemanym...

Ten mój komentarz pochodzi z tamtego roku. Nic się nie zmieniło, dalej jest jak było. Nie sądziłam, że poruszy on Was aż tak negatywnie. To nie jest tak, że uważam, że życie bibliotekarza jest najgorsze i tylko on ma prawo narzekać. Uważam jednak, że rodzaj pracy i łączenie kilku rzeczy ze sobą (bycie bibliotekarzem, animatorem, specjalistą ds. cyfryzacji [mamy centrum cyfryzacji u siebie w bibliotece], przedszkolanką (zajęcia z dziećmi 3x w tygodniu)) powinno być lepiej opłacane. Zwłaszcza, że od 3 do 4 razy w tygodniu pracujemy do 19 i naprawdę masz wtedy rozwalony dzień i nie da się tak łatwo cokolwiek załatwić. Plus praca w soboty oraz - w okresie wakacyjnym - również w niedziele. A dyrekcja ciągle będzie Ci mówić, że robisz za mało. Dlatego ja w tym roku opuściłam już ten okręt. Marzyłam o pracy w bibliotece. Za dzieciaka bawiłam się w bibliotekarkę. Dążyłam do tego, żeby nią być. Ale cóż. Ta praca złamała mi serce. 
A Wam życzę tylko dobrze, Ludzie!

Ten mój komentarz pochodzi z tamtego roku. Nic się nie zmieniło, dalej jest jak było. Nie sądziłam, że poruszy on Was aż tak negatywnie. To nie jest tak, że uważam, że życie bibliotekarza jest najgorsze i tylko on ma prawo narzekać. Uważam jednak, że rodzaj pracy i łączenie kilku rzeczy ze sobą (bycie bibliotekarzem, animatorem, specjalistą ds. cyfryzacji [mamy centrum...

Marta, mnie się wydaje, że w naszym kraju właśnie wszyscy dążą do równania w górę. Kazdy patrzy na tych co wyżej, każdy chce się zrównać z tymi, co mają więcej. Wiem, ambitne podejście. Ale właśnie to rodzi frustrację i niezadowolenie. Czasem lepiej spojrzeć na tych co są niżej i mają naprawdę ciężkie życie. Wtedy nawet wielozadaniowy etat bibliotekarza wyda się przyjemniejszy.

Marta, mnie się wydaje, że w naszym kraju właśnie wszyscy dążą do równania w górę. Kazdy patrzy na tych co wyżej, każdy chce się zrównać z tymi, co mają więcej. Wiem, ambitne podejście. Ale właśnie to rodzi frustrację i niezadowolenie. Czasem lepiej spojrzeć na tych co są niżej i mają naprawdę ciężkie życie. Wtedy nawet wielozadaniowy etat bibliotekarza wyda się przyjemniejszy.

Zgadzam się z tymi, którzy są rozżaleni niedocenieniem lub nawet deprecjonowaniem ich pracy. Boli to tym bardziej, im więcej serca wkładamy w to, co robimy zawodowo. Pracując jako nauczyciel, wypaliłam się z powodu nadmiaru stresu i chorych wymagań rodziców uczniów. Gdy zaczęłam pracę w bibliotece publicznej, odżyłam, ponieważ rzeczywiście w tym zawodzie presja jest mniejsza, można być sobą, spełniać swoje pasje, zaangażować się i cieszyć się tym, co się ma i co można zdziałać. Tak, wiem, że są różne miejsca, zbyt duże i nieadekwatne oczekiwania i wymagania wobec bibliotekarzy. Tylko że... można dać się stłamsić, sponiewierać nawet, można trwać w jednym miejscu i zamartwiać się, że mało kasy, że ucisk, że chomąto na kark itd.
A można podnieść głowę, rozejrzeć się, zrobić krok do przodu i uczyć się nowego, przekonać się, że potrafimy więcej, niż nam się dotąd wydawało. (Żeby nie było, żem gołosłowny teoretyk: tak zrobiłam  😊)

Zgadzam się z tymi, którzy są rozżaleni niedocenieniem lub nawet deprecjonowaniem ich pracy. Boli to tym bardziej, im więcej serca wkładamy w to, co robimy zawodowo. Pracując jako nauczyciel, wypaliłam się z powodu nadmiaru stresu i chorych wymagań rodziców uczniów. Gdy zaczęłam pracę w bibliotece publicznej, odżyłam, ponieważ rzeczywiście w tym zawodzie presja jest...

Dziękuję jako bibliotekarka :) Oto mój niedościgniony ideał :) wiesz może, z jakiego filmu jest ta postać? Już znalazłam - jak to bibliotekara  😈

Dziękuję jako bibliotekarka :) Oto mój niedościgniony ideał :) wiesz może, z jakiego filmu jest ta postać? Już znalazłam - jak to bibliotekara  😈

W imieniu bibliotekarzy - dziękuję, a co do pensji - warto marzyć  😄

W imieniu bibliotekarzy - dziękuję, a co do pensji - warto marzyć  😄