forum Oficjalne Aktualności
O tym, jak Pinokio księciu Myszkinowi oko wyłupił
Pewnego razu książę Lew Nikołajewicz Myszkin, tytułowy bohater „Idioty” Fiodora Dostojewskiego, opowiedział w Petersburgu kilku pannom z dobrego domu o swoich doskonałych relacjach z dziećmi oraz przyczynie tego stanu rzeczy – nic nigdy przed nimi nie ukrywał, zawsze mówił wszystko. Był święcie przekonany, że dzieciom można mówić prawdę bez ograniczeń, nie traktować ich, jakby były zbyt małe czy niezdolne do zrozumienia, bo one nigdy nie są zbyt małe i nierozumne, by dostrzec, jak traktuje je dorosły.
Zobacz pełną treśćodpowiedzi [17]
Kłamiemy wszyscy, wszędzie, codziennie. Świadomie i nieświadomie (mijamy się z prawdą). Bez kłamstwa nie da się żyć! To po prostu jest pewna społeczna konieczność. mądrzy ludzie, policzyli, że kłamiemy (średnio) 7 razy dziennie( to ci minimaliści).
Czyli na kłamstwie jest świat zbudowany, i moim zdaniem ani X. Myszkin, ani Pinokio nie jest tu punktem odniesienia.
Przy...
Spróbujcie przez jeden dzień zawrzeć pakt z samym sobą i mówić 'prawdę, całą prawdę, i tylko prawdę'. Może to skończyć się, nomen omen' na prawdę groźnie.
Idzie nielubiana sąsiadka a wy na jej widok zamiast 'dzień dobry' posyłacie życzenia połamania nóg i rąk, zarażenia się covidem i którąś z mniej przyjemnych chorób wenerycznych, w dowolnej kolejności. Szef wzywa was do...
to chyba trochę naiwna interpretacja prawdomówności jeśli kojarzyć się ma ze złośliwością i ranieniem innych ludzi. myślę że nie o to w tym chodzi.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postNic się nie stało ;). Chciałam tylko uwypuklić fakt że prawda potrafi zranić lepiej niż nóż. Tak do krwi.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postZ tego co się ostatnio dzieje to jednak nóż w rękach nożownika.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post@Anachronist, kiedy dostajesz projekt, na którym masz się wyłożyć, to się wykładasz - długo nic nie robisz i kiedy już myślą, że się wyłożyłaś nagle, w ostatniej chwili robisz za pomocą triku wkręcenia w niego kogo innego i prawda jest ukryta.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postJa tak troszeczkę z innej beczki. Byłabym ostrożna z "promowaniem" wydań Dostojewskiego z Wydawnictwa MG. Ich "Bracia Karamazow" to już chyba flagowy brak szacunku dla wszystkich wielbicieli jego twórczości.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Tak, do samo dotyczy Dickensa. Ich "Maleńka Dorrit" to wydanie skrócone (288 z oryginalnych 1056 stron) i nigdzie wydawca nie zająknął się nawet słowem o tym.
Z drugiej strony jako pierwsi wydali wznowienie w XXI wieku (poprzednie wydanie w 1992 roku) "Dobrych żon" Alcott oraz pierwsze wydania polskie dalszych części "Małych kobietek".
W sumie to nawet wychodzi na temat, bo.... gdyby wydawca umieścił prawdę na okładce, widoczną dla każdego, to ten okrojony przekład Dostojewskiego mógłby być smaczkiem dla kolekcjonerów. Nie pamiętam, ale to jakieś baaaardzo już leciwe tłumaczenie. A tak pozostał tylko niesmak u tych, którzy dali się nabrać. A mi nieufność do wydawnictwa.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postNo właśnie. Tylko my tu możemy sobie ponarzekać na forum, a jak widać te książki nadal bezwstydnie egzystują na półkach internetowych i w księgarniach stacjonarnych, a wydawnictwo nie odczuwa żenady firmowania swoim logiem tego pospolitego oszustwa i nabijania kupujących w butelkę. Co gorsza, w cotygodniowym wątku widzę czasem okładki "Braci Karamazow", "Idioty" MG, i się...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejZa to z okładką Tajnego agenta naprawdę się postarali...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post@PedroP - "Idiotę" czytałam wieki temu i nie mam pojęcia w jakim przekładzie, bo jeszcze wtedy pochłaniałam książki, zwłaszcza klasykę, mniej świadomie. Ale ostatnio też zaczęłam myśleć o kupieniu "Idioty", lecz po przygodzie z "Braćmi Karamazow" (na szczęście udało mi się uniknąć kupienia egzemplarza z Wydawnictwa MG i mam w tłumaczeniu Pomorskiego) nie mogę znaleźć...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej@Neskka Też są niektóre książki, które chętnie przeczytałbym w oryginale, bo marnie widzę szanse na ich powtórne wydanie, np. "Rosja bolszewików" Pipesa i praktycznie większość publikacji nie istniejącego już wydawnictwa Magnum. "Dwór..." też w pewnym momencie chciałem kupić po angielsku, ale nie znalazłem niczego w twardej oprawie, więc mile mnie zaskoczyło to wznowienie....
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejKiedy jeszcze mieszkałam w Anglii kupienie anglojęzycznych, dobrej jakości i w dobrym stanie książek używanych było całkiem łatwe i tanie. Jednak mimo wszystko wolę czytać po polsku. Może się skuszę na "Dwór.." i na pewno obudzili moją nadzieję na wznowienie "Młodego Stalina" i "Jerozolimy". I się tak przyznam, że pogrzebałam w Twojej biblioteczce i zazdroszczę Joshiego :D...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejBardzo ciekawy temat. Niejednokrotnie prawda bywa zbyt bolesna, żeby ją wyjawić np. dziecku. Ludzie nie tylko w prawdziwym życiu, ale też na stronach książki czy na ekranie filmu, często uznają, że chronią w ten sposób małą istotę i tym sposobem robią coś dobrego; w myśl, że na jej odkrycie przyjdzie czas itp. Pocieszajmy się natomiast tym, że ludzie tworzący są. Wzbogacają...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej