forum Oficjalne Konkursy
Dziennik konkursowy, dzień 86752 - wygraj książkę "Terror".
„Terror” odtwarza przebieg tragicznej w skutkach wyprawy badawczej z maja 1845 roku. Dwa statki pod dowództwem doświadczonego żeglarza, sir Johna Franklina, wyruszyły ku północnym wybrzeżom Kanady, celem poszukiwania Przejścia Północno-Zachodniego. Na statkach zgromadzono spore zapasy żywności, wyposażono je w silniki, konieczne do przebijania się przez lód, i zapas węgla. Wtedy, w maju 1845 roku, ostatni raz widziano je w Anglii… Dan Simmons wykorzystał dostępne informacje, relacje z kilku późniejszych wypraw poszukiwawczych, skrawki wiedzy od tubylczych plemion, domysły i fantastyczne plotki… i stworzył kunsztowną opowieść o ostatnim rejsie HMS Erebusa i HMS Terroru, które utknęły w lodzie, co stało się początkiem końca tej ekspedycji.
Opisz swój dzień w formie dziennika pokładowego, wykorzystując słowa związane ze statkami i morskimi podróżami. Czy co dzień rano wypływasz na morze prywatną łajbą, czy wsiadasz na zatłoczony pokład miejskiego transportu?
Czekamy na teksty o długości nieprzekraczającej 1500 znaków ze spacjami.
Nagrody
Autorzy pięciu najciekawszych tekstów otrzymają egzemplarz książki.
Terror
Regulamin
- Konkurs trwa od 18 maja do 27 maja włącznie. W konkursie mogą wziąć udział jedynie osoby posiadające adres korespondencyjny w Polsce.
- Odpowiedzi muszą być napisane samodzielnie. Kopiowanie części lub fragmentów tekstów, recenzji innych osób jest zabronione. Teksty nie mogą przekraczać 1500 znaków ze spacjami.
- Każdy użytkownik może zgłosić tylko jedną pracę.
- Zwycięzców wybiera administracja serwisu lubimyczytać.pl. Decyzja jest nieodwołalna.
- Dane adresowe zostaną wykorzystane przez serwis lubimyczytać.pl i Wydawnictwo Vesper.
- Adres zwycięzcy powinien zostać nadesłany do dwóch tygodniu od daty ogłoszenia wyników konkursu. Po tym terminie administracja lubimyczytać.pl dopuszcza wybór kolejnego laureata lub nieprzyznanie nagrody.
odpowiedzi [38]
Konkurs został zakończony. Za wszystkie odpowiedzi dziękujemy!
Wybraliśmy zwycięskie prace:
Mael
rotten_apple
Fene
Flint
Placuszkilubię
Serdecznie gratulujemy! Z laureatami skontaktujemy się bezpośrednio.
Od rozstrzygnięcia konkursu (4 czerwca, mamy 14 lipca) mija już prawie sześć tygodni i chciałabym zapytać, czy ktoś jeszcze nie dostał książki, czy tylko ja? Martwić się?
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam
Konkurs zakończony.
Dziękujemy za wszystkie odpowiedzi.
Zwycięzców wyłonimy niebawem.
27/05/2018
Alarm szalupowy wybił dzisiejszego poranka parę minut po świcie. Bosmanka Aneta - będąca notabene moją małżonką - dała znak do opuszczenia łajby o nieludzkiej porze. Rzuciłem jedynym sprawnym okiem to na nią, to na kajutę, nie wiedząc o co chodzi. Spodziewałem się, że za burtą nadchodzi szkwał, ewentualnie uderzył w nas Latający Holender, ale wszędzie wokół...
794 dzień niedoli
Rejs ku pracy w fast foodowej kambuzie trwa.
Jak zwykle wstałam bladym świtem i ubrałam się w standardowy kostium majtka pokładowego. Wybiegłam z mojej bezpiecznej przystani, aby zdążyć na, jak zwykle spóźniony, transportowiec miejski. Przeładowany jeżdżącymi bez biletu piratami i adeptami okolicznych szkół morskich. Potem przesiadłem się na międzywyspowy...
Dziennik pokładowy. Dzień 86752.
Obudziło mnie dudnienie deszczu o szybę bulaju. Na zewnątrz szaruga. Wyszłam na dolny pokład, ale był pusty. Wróciłam do kajuty i przygotowałam się na następny dzień sztormów. Odpowiadam za bezan, który niespecjalnie przydaje się przy takim sztormie, więc bosman wysłał mnie spowrotem do kajuty. Z nudów liczyłam sęki w podłodze i zasnęłam....
Promień słońca wślizgnął się przez bulaj i padł na moją twarz. Przez chwilę wahałam się, czy nie zostać w bezpiecznej przystani, jaką było moje łóżko, ale ostatecznie zdecydowałam się wyruszyć w kolejny rejs na uniwersytet. Zjechałam do podziemnego portu i wsiadłam do podwodnej łodzi metra, jak zawsze wypełnionej po brzegi. W czasie tej krótkiej wyprawy rozmyślałam nad tym,...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam więcejMewy dały wyraźny znak. Pora wstawać. Zjem coś kupionego na lądzie. Z zatoczki muszę wypłynąć o godzinie siódmej, aby zdążyć na zajęcia praktyczne z wędkarstwa morskowodnego. Nienawidzę tych szczurów lądowych, którzy myślą że będą tacy jak my, prawdziwe wilki morskie. Po zajęciach prawdziwa nawałnica. Biały szkwał. Ciężko będzie się wyrobić na 14. W końcu się udaje...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam więcejZawsze marzyłem o samotnej żeglugę po spokojnym oceanie. Śniły mi się mile morskiej żeglugi w towarzystwie niebieskiego świata. Przypadło mi jednak poruszać się wśród wielu jednostek, nieraz większych nieraz mniejszych niż moja. Zatłoczony port, który nastawiony jest na handel i wymianę, nie ceniący żeglugi dalekomorskiej. Cały dzień transportuję ludzi z portu ,,Nie wiem’’...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam więcej
52°13’47” N, 21°0’44” E
Mazowsze, 25.05
Ahoj! W nocy znów mną kołysze, a słony wiatr nie przestaje uderzać w uchylone świetliki. Słońce pojawia się na horyzoncie i wraz z nim ptaków śpiew. Słyszę bicie szklanek i szum matczynych pokrzykiwań. Czas wstawać. Tym razem wychodzę jedynie z sucharem w ręku i idę z nurtem budzących się ludzi do najbliższego portu. Nadciąga...
Budzę się, trochę chwieje. Czas płynąć na zajęcia.
Patrzę w niebo. Takie trochę zachmurzone.
Może jednak odpuszczę sobie dziś. W sumie i tak nie robi listy...
Postanowione. Obudziłam się dwie godziny później.
Podpłynęłam na ląd co by jakieś śniadanie zjeść.
Owsianka z ogniska z owocami mmmmmm...
Kolejnym punktem mojego dnia są połowy, w końcu coś trzeba zjeść na...