Konkurs został zakończony. Za wszystkie odpowiedzi dziękujemy!

Wybraliśmy zwycięskie prace:

Wojowniczka
JoannaTempest
Aleksandra
kachna
Moderna

Serdecznie gratulujemy! Z laureatami skontaktujemy się bezpośrednio.

Konkurs został zakończony. Za wszystkie odpowiedzi dziękujemy!

Wybraliśmy zwycięskie prace:

Wojowniczka
JoannaTempest
Aleksandra
kachna
Moderna

Serdecznie gratulujemy! Z laureatami skontaktujemy się bezpośrednio.

Od pewnego czasu zaczęłam interesować się zdrowym stylem życia i jedzeniem. I pewnie nie tylko ja, bo coraz więcej osób otwiera się na świat organicznej żywności i naturalnego zdrowia. Swoją restaurację nazwałabym Zielony zakątek i serwowała tam pełnowartościowe jedzenie jak przekąski, kanapki, sałatki, koktajle z jarmużem, pokrzywową lemoniadę tylko z naturalnych składników, słodkie desery bez grama szkodliwego cukru itp.. Taka żywność dostarcza wielu potrzebnych minerałów, witamin, zapewnia prawidłowy rozwój organizmu, lepsze samopoczucie i energię, która jest potrzebna podczas pracy czy nauki, a nawet podczas odpoczynku. Zamiast jeść "śmieciowe jedzenie" warto pokusić się o coś wartościowego. W mojej restauracji znajdowałaby się również fotele z nakładką masującą i hamaki, bo wypoczęci ludzie są wydajniejsi.

Od pewnego czasu zaczęłam interesować się zdrowym stylem życia i jedzeniem. I pewnie nie tylko ja, bo coraz więcej osób otwiera się na świat organicznej żywności i naturalnego zdrowia. Swoją restaurację nazwałabym Zielony zakątek i serwowała tam pełnowartościowe jedzenie jak przekąski, kanapki, sałatki, koktajle z jarmużem, pokrzywową lemoniadę tylko z naturalnych...

Jeśli bym założyła punkt gastronomiczny to była by to restauracja. Posiadająca obszerny ogród z altanką, tarasem i oczkiem wodnym, w którym pływałyby ryby Koi. W środku dominowałaby barwa złota a dopełniały ją barwy czerni, fioletu i szmaragdu. Całość była by utrzymana w romantycznym,acz tajemniczym nastroju. Nazwa restauracji,, Pocałunek'' nawiązywałaby do słynnego dzieła Gustava Klimta,,Pocałunek'' będącego moim ulubionym obrazem, który porusza moją twórczą naturę. Obraz byłby w głównej sali stworzony z maleńkich płytek wykładających ścianę, pozostałe ściany i sale zdobiłyby repliki innych obrazów Klimta takich jak: Danae,Dziewica, Nadzieja II, Róże wśród drzew, Alegoria sztuki egipskiej, Judyta z głową Holofernesa, Adele Bloch-Bauer I. Ta restauracja oddawałaby moją romantyczną i delikatną, lecz skrytą naturę, a ogród na zewnątrz wraz z oczkiem wodnym obrazował moją miłość do natury i piękna. Ryby Koi zaś nawiązywałyby do Japonii kraju, który szczerze mnie interesuje. Dania były by serwowane w stylu kuchni włoskiej i francuskiej. Karta dań obejmowałaby wiele rodzajów makaronów w stylu włoskim, zupy kremy, dania z owocami morza, steki,polędwiczki, chłodniki i desery takie jak tiramisu, panna cotta, koktajle, tarty, musy kremy i sezonowe ciasta.

Jeśli bym założyła punkt gastronomiczny to była by to restauracja. Posiadająca obszerny ogród z altanką, tarasem i oczkiem wodnym, w którym pływałyby ryby Koi. W środku dominowałaby barwa złota a dopełniały ją barwy czerni, fioletu i szmaragdu. Całość była by utrzymana w romantycznym,acz tajemniczym nastroju. Nazwa restauracji,, Pocałunek'' nawiązywałaby do słynnego dzieła...

Punkt gastronomiczny, odzwierciedlający moje upodobania, serwowałby wyłącznie alkohol. Nazywałby się „No To Siup!”, jako że moim zdaniem jest to najzgrabniejsza formułka, gdy wychyla się kieliszek wódki. Byłyby to szalony shotbar, w którym oferowalibyśmy niesłychaną mnogość wódek z całego świata. Czystych, smakowych, kolorowych, z dodatkiem syropu, co tylko dusza zapragnie! Jak to mówią – chluśniem, bo uśniem! No to siup!

Punkt gastronomiczny, odzwierciedlający moje upodobania, serwowałby wyłącznie alkohol. Nazywałby się „No To Siup!”, jako że moim zdaniem jest to najzgrabniejsza formułka, gdy wychyla się kieliszek wódki. Byłyby to szalony shotbar, w którym oferowalibyśmy niesłychaną mnogość wódek z całego świata. Czystych, smakowych, kolorowych, z dodatkiem syropu, co tylko dusza zapragnie!...

KluboKawiarnia "RuszTyłek"

Kawiarnia w której można się napić nie tylko kawy!
Na środku wielkiej sali z stołami i kawiarnią - bar z drinkami!
Obok duża sala taneczna.
Otwarte tylko w weekendy.
Potańcówki, organizacja imprez okolicznościowych i wiele innych atrakcji!

Rusz tyłek i chodź do nas się zabawić na poziomie!

KluboKawiarnia "RuszTyłek"

Kawiarnia w której można się napić nie tylko kawy!
Na środku wielkiej sali z stołami i kawiarnią - bar z drinkami!
Obok duża sala taneczna.
Otwarte tylko w weekendy.
Potańcówki, organizacja imprez okolicznościowych i wiele innych atrakcji!

Rusz tyłek i chodź do nas się zabawić na poziomie!

Moja kawiarenka nazywałaby się "Niemowlaczek". W miejscu tym serwowałabym same słodkie przysmaki, dokładnie jak słodkie niemowlaczki. Byłyby to: słodkie całuski czekoladowe, pupcie delikatnej bezy, rumiane policzki marcepanowe oraz piękne oczka z trufli czekoladowej.
Oczywiście w miejscu tym, można będzie swobodnie przyprowadzić swoją pociechę, dla której stworzony będzie specjalny kącik zabaw. Wydzielone będzie także ustronne miejsce do karmienia piersią. A wszystko to w aranżacji niebiańskiej, błękitów i bieli z delikatną muzyką oraz bezpiecznymi stołami i krzesłami. Tak sobie wyobrażam moją kawiarenkę.

Moja kawiarenka nazywałaby się "Niemowlaczek". W miejscu tym serwowałabym same słodkie przysmaki, dokładnie jak słodkie niemowlaczki. Byłyby to: słodkie całuski czekoladowe, pupcie delikatnej bezy, rumiane policzki marcepanowe oraz piękne oczka z trufli czekoladowej.
Oczywiście w miejscu tym, można będzie swobodnie przyprowadzić swoją pociechę, dla której stworzony będzie...

Jako studentka politechniki i miłośniczka nauk ścisłych postawiłabym na kuchnie molekularną;)
Myślę, że mało kto miał możliwość rozkoszować się jedzeniem, które oblane ciekłym azotem pozostaje w gęstej mgle, czy takim, które przypomina jadalne kulki powstałe za pomocą sferyfikacji.
"Naukowiec" to kawiarnia w której chciałabym zaskakiwać i pokazywać, że nauka to świetna zabawa, a co najważniejsze- bardzo smaczna!
Serwowałabym nietuzinkowe lody i ciasta, a do picia rzeczy o których większości ludzi nawet się nie śni! "Papierowe koktajle", lody molekularne czy ciepło-zimne sorbety to zaledwie garstka z propozycji jakie chciałabym wprowadzić do menu. Nie zapominajmy o najważniejszym- kawa tylko świeżo mielona i z ekspresu ciśnieniowego;) Do niej do wyboru molekularne dodatki.
Chciałabym, żeby wygląd pomieszczenia był czysty i schludny, ale jednocześnie dopasowany do tematyki. Na ścianach wisiałyby obrazy przedstawiające wiązania jonowe, wykresy procesów termodynamicznych, ciekawe anegdotki sławnych fizyków. Wystrój zmieniałabym raz w miesiącu. Stare rzeczy zastępowałabym takimi, które nawiązują do najnowszych odkryć naukowców. Może dzięki temu zainteresowałabym kogoś nauką?
W kąciku zrobiłabym miejsce na eksperymenty dla osób, które same chciałyby zrobić najprostsze dania- oczywiście pod nadzorem specjalisty.
Taka kawiarnia opisywałaby mnie i mój styl życia, bo momentami naprawę przypominam szalonego naukowca;)

Jako studentka politechniki i miłośniczka nauk ścisłych postawiłabym na kuchnie molekularną;)
Myślę, że mało kto miał możliwość rozkoszować się jedzeniem, które oblane ciekłym azotem pozostaje w gęstej mgle, czy takim, które przypomina jadalne kulki powstałe za pomocą sferyfikacji.
"Naukowiec" to kawiarnia w której chciałabym zaskakiwać i pokazywać, że nauka to świetna...

Hmm, po chwili zastanowienia jednak byłaby to kawiarnia o wdzięcznej nazwie "Pod Błękitnym Księżycem". Wystój nieco tajemniczy, Ciemny błękit, a środku małe bajorko a w nim odbijający się blask księżyca. W powietrzu mocny zapach palonej kawy. Nastrojowa spokojna klasyczna muzyka, głównie fortepian/skrzypce. Krótko mówiąc czas na relaks, spokój, ucieczkę od gonitwy teraźniejszości. Kawiarnia byłaby zaopatrzona w biblioteczkę, gdzie każdy znalazłby coś dla siebie. Kawa parzona by była naturalnie. Żadnej kawy rozpuszczalnej.

Hmm, po chwili zastanowienia jednak byłaby to kawiarnia o wdzięcznej nazwie "Pod Błękitnym Księżycem". Wystój nieco tajemniczy, Ciemny błękit, a środku małe bajorko a w nim odbijający się blask księżyca. W powietrzu mocny zapach palonej kawy. Nastrojowa spokojna klasyczna muzyka, głównie fortepian/skrzypce. Krótko mówiąc czas na relaks, spokój, ucieczkę od gonitwy...

Moja wymarzona Atmosfera miałby dwie sale- jedną dla tych, którzy chcą pogadać, drugą dla tych, którzy chcą w ciszy popracować albo odpocząć i poczytać (regał z książkami na obowiązkowym wyposażeniu obu sal!). Nastrój tworzą duże okna, dobre światło, ale też zaciszne kąciki. W tle zawsze dobra muzyka! W menu literackie przy-smaki: np. kawa Sindbada Żaglarza, ciasto marchewkowe Ani, przystawki Mamusi Muminka. Poza zwykłą działalnością „konsumpcyjną”, spotkania dyskusyjne wokół książki, kameralne koncerty, warsztaty rękodzieła i spotkania z ciekawymi ludźmi- bo każdy klient to materiał na ciekawe spotkanie. I stół z szufladą, do której można wrzucić swoje próby literackie i zapisane marzenia. W dobrej Atmosferze na pewno się spełnią.

Moja wymarzona Atmosfera miałby dwie sale- jedną dla tych, którzy chcą pogadać, drugą dla tych, którzy chcą w ciszy popracować albo odpocząć i poczytać (regał z książkami na obowiązkowym wyposażeniu obu sal!). Nastrój tworzą duże okna, dobre światło, ale też zaciszne kąciki. W tle zawsze dobra muzyka! W menu literackie przy-smaki: np. kawa Sindbada Żaglarza, ciasto...

Nowo otwarta restauracja "U Małgośki M."
zaprasza wszystkich fanów książek Małgorzaty Musierowicz. Menu byłoby oparte o dania opisane w książkach o Borejkach.
Przykładowe menu
śniadanie
1. jajecznica ekwilibrysty z klatką piersiową
2. brodate jajka faszerowane
przystawka:
1. smażony ser Ofelii
2. sałatka pomidorowa z twarożkiem Ignacego
zupa:
1. rosół Gieni,
2. karotoflanka Ogorzałka
danie główne:
1. danie Erosa, czyli sandacz, kartofelki i sałata
2. dietetyczny kurczaczek bez tłuszczu
3. pierogi wszelkiej maści lepione z miłością
deser:
1. lody Pulpy w różnych smakach
2. strawne-niestrawne pączki
ciepłe napoje:
1. herbata w kubku z krasnalkiem
2. Dmuchawca gorące mleko z miodem
zimne napoje:
1. lodowata woda na letnie upały
2. krwawa posoka, czyli sok truskawkowy
i wiele innych
Dodatkowo będzie można wziąć udział w konkursie wiedzy o Borejkach i ich przyjaciołach, w których będzie można wygrać gadżety związane z "Jeżycjadą" lub darmowy deser.
Zapraszamy serdecznie i pamiętajcie: "Fata viam invenient", czyli "Przeznaczenie znajdzie drogę", jak mawia Ignacy Borejko. Waszym przeznaczeniem jest odwiedzenie restauracji "U Małgośki M." i delektowanie się literacką ucztą duchowo-cielesną.

Nowo otwarta restauracja "U Małgośki M."
zaprasza wszystkich fanów książek Małgorzaty Musierowicz. Menu byłoby oparte o dania opisane w książkach o Borejkach.
Przykładowe menu
śniadanie
1. jajecznica ekwilibrysty z klatką piersiową
2. brodate jajka faszerowane
przystawka:
1. smażony ser Ofelii
2. sałatka pomidorowa z twarożkiem Ignacego
zupa:
1. rosół Gieni,
2....