Konkurs został zakończony. Za wszystkie odpowiedzi dziękujemy!

Wybraliśmy zwycięskie prace:

Rudaczyta
Marthuu
redhairoli
inteeensive
weeman

Serdecznie gratulujemy! Z laureatami skontaktujemy się bezpośrednio.

Konkurs został zakończony. Za wszystkie odpowiedzi dziękujemy!

Wybraliśmy zwycięskie prace:

Rudaczyta
Marthuu
redhairoli
inteeensive
weeman

Serdecznie gratulujemy! Z laureatami skontaktujemy się bezpośrednio.

Jak się nie zakochać?
Myślę, że to niemożliwe. Nie ma na to żadnego przepisu. Przecież nie zmusimy naszego serca do tego aby nie biło szybciej na widok tej wyjątkowej osoby. Chociaż nie każda miłość jest szczęśliwa, to każda jest wyjątkowa. Ktoś kiedyś powiedział, że nieodwzajemniona miłość jest najpiękniejsza bo jest szczera i prawdziwa. Może coś w tym jest?

Jak się nie zakochać?
Myślę, że to niemożliwe. Nie ma na to żadnego przepisu. Przecież nie zmusimy naszego serca do tego aby nie biło szybciej na widok tej wyjątkowej osoby. Chociaż nie każda miłość jest szczęśliwa, to każda jest wyjątkowa. Ktoś kiedyś powiedział, że nieodwzajemniona miłość jest najpiękniejsza bo jest szczera i prawdziwa. Może coś w tym jest?

To proste. Wystarczy, że będziesz sobie wystarczająco długo powtarzać, że tego nie potrzebujesz. Że jesteś samowystarczalna. Że ci tego nie trzeba. W końcu w to uwierzysz. No bo przecież kłamstwo powtórzone sto razy staje się prawdą.

To proste. Wystarczy, że będziesz sobie wystarczająco długo powtarzać, że tego nie potrzebujesz. Że jesteś samowystarczalna. Że ci tego nie trzeba. W końcu w to uwierzysz. No bo przecież kłamstwo powtórzone sto razy staje się prawdą.

„Niezakochiwanie się” to moja specjalność! Jestem mistrzem, specjalistką i powinnam się tym zajmować zawodowo – pisać poradniki i prowadzić szkolenia.
Barykada nr 1. Śliczniusi jest, ale jak się już odezwie, to człowiek żałuje, że nie wypił przynajmniej butelki wina przed randką, bo wytrzymać się nie da…
Barykada nr 2. Parę prostych testów – jak zachowuje się po alkoholu, jak odnosi się do kelnerki. Większość polega, zanim się jeszcze dobrze rozkręci…
Barykada nr 3. Pokonać moje psychozy.
Facet #1. Nos. On ma coś z nosem. Nie wiem co, ale to takie wkurzające. Facet #2. Głos. Jakiś taki dziwny. Nie dam rady tego wytrzymać. Facet #3. Łydki. Ma grube łydki. Co z tego, że ma długie spodnie, ja wiem, że te łydki tam są. Nieeee…
Do te pory jednemu się tylko udało. Walczył dzielnie. Mimo to uważam, że skuteczność i tak mam rewelacyjną!

„Niezakochiwanie się” to moja specjalność! Jestem mistrzem, specjalistką i powinnam się tym zajmować zawodowo – pisać poradniki i prowadzić szkolenia.
Barykada nr 1. Śliczniusi jest, ale jak się już odezwie, to człowiek żałuje, że nie wypił przynajmniej butelki wina przed randką, bo wytrzymać się nie da…
Barykada nr 2. Parę prostych testów – jak zachowuje się po alkoholu,...

Moja rada w kwestii „jak się nie zakochać” jest następująca: zacząć szukać miłości za wszelką cenę – w szkole, w pracy, w sklepie, w parku, w przychodni, w lesie na grzybach… Jeśli dopisze nam trochę szczęścia, nic z naszych planów nie wyjdzie. Bo, jak przecież nie od dziś wiadomo, kiedy czegoś bardzo, bardzo, bardzo chcemy, zazwyczaj wychodzi z tego jedno wielkie nic. Z taką sytuacją jest, jak z kupowaniem butów dwa dni przed weselem: najprawdopodobniej założymy swoje stare, a w najlepszym razie od nowych nabawimy się odcisków. Miłość poszukiwana wszelkimi możliwymi sposobami nigdy nie przychodzi, dlatego bez przeszkód możemy wcielać taki plan w życie. Żadne niebezpieczeństwo ze strony uczucia nam nie grozi, chyba że nasz przypadek pechowo stanie się wyjątkiem potwierdzającym regułę. Taka doza niepewności sprawi jednak, że nie będziemy się nudzić. A jeśli strzała Amora, na nasze nieszczęście, jednak nas dopadnie, zawsze możemy zastosować plan B – wskazujący, „jak się odkochać”.

Moja rada w kwestii „jak się nie zakochać” jest następująca: zacząć szukać miłości za wszelką cenę – w szkole, w pracy, w sklepie, w parku, w przychodni, w lesie na grzybach… Jeśli dopisze nam trochę szczęścia, nic z naszych planów nie wyjdzie. Bo, jak przecież nie od dziś wiadomo, kiedy czegoś bardzo, bardzo, bardzo chcemy, zazwyczaj wychodzi z tego jedno wielkie nic. Z...

Nie da się nie zakochać. Ten stan przychodzi niespodziewanie i nie da się przed nim obronić. Nawet jeśli spiszemy wszystkie JEGO wady czy przeciwności stojące nam na drodze, to i tak nie zadziała. Możemy się jedynie oszukiwać i wyprzeć uczucie, ale zakochać i tak się zakochamy.

Nie da się nie zakochać. Ten stan przychodzi niespodziewanie i nie da się przed nim obronić. Nawet jeśli spiszemy wszystkie JEGO wady czy przeciwności stojące nam na drodze, to i tak nie zadziała. Możemy się jedynie oszukiwać i wyprzeć uczucie, ale zakochać i tak się zakochamy.

Moim sposobem jest nie myślenie o miłości.
Nie ma sensu się modlić o to, aby miłość znikła z pola widzenia, gdyż uważam,że to jest nie przemyślany do końca pomysł.
Pomysłem, który spowoduje nie myślenie o miłości będzie: zajęcie się takim zainteresowaniem co nas wciąganie np.pomaganie rodzicom, dzieciom z dziecka, biednym ludziom. Przedstawiona przeze mnie obrona przed miłością uważam,że będzie skuteczna.

Moim sposobem jest nie myślenie o miłości.
Nie ma sensu się modlić o to, aby miłość znikła z pola widzenia, gdyż uważam,że to jest nie przemyślany do końca pomysł.
Pomysłem, który spowoduje nie myślenie o miłości będzie: zajęcie się takim zainteresowaniem co nas wciąganie np.pomaganie rodzicom, dzieciom z dziecka, biednym ludziom. Przedstawiona przeze mnie obrona przed...

"Jak się nie zakochać?" Sama pytam się siebie o to od pięciu lat. No bo wstajesz, ubierasz się idziesz do pracy... i nagle znów go/ją widzisz. No i klapa. Nie ważne, że od trzech miesięcy usilnie próbujesz go/ja znienawidzić. Nie. Bo on/ona jest dla Ciebie miły/miła i traktuje Cie tak, że myślisz tylko "kochaj mnie albo spadaj z mojego życia". Nie ważne, że dzień w dzień starasz się sama/sam myśleć - hej! Nie jest źle! Przecież na świecie jest 7,2 miliarda ludzi. Połowa z nich to kobiety/mężczyźni. Czyli jakieś 3,6 mld ludzi. Stąd 1/3 to Ci, którzy są w odpowiednim wieku. Odjąć wszystkich tych, którzy nam się nie podobają, nie pasują do nas, po prostu na nie - zostaje jakiś milion. Więc jest szansa. A potem on/ona Cię zauważa. Więc jak się nie zakochać? Najłatwiej byłoby nie istnieć. Ale... może jednak warto się zakochać? W końcu to tylko milion... :)

"Jak się nie zakochać?" Sama pytam się siebie o to od pięciu lat. No bo wstajesz, ubierasz się idziesz do pracy... i nagle znów go/ją widzisz. No i klapa. Nie ważne, że od trzech miesięcy usilnie próbujesz go/ja znienawidzić. Nie. Bo on/ona jest dla Ciebie miły/miła i traktuje Cie tak, że myślisz tylko "kochaj mnie albo spadaj z mojego życia". Nie ważne, że dzień w dzień...

Nie można zrezygnować z miłości, czyli z lustra w którym można się przejrzeć i zobaczyć samą prawdę.Nie zakochać się to tak jakby zrezygnować z niezwykłej magii i siły życia, właściwie z samego życia, z poświęcenia części swojego małego "ja" dla wspólnego, wielkiego "my".
Aniele Boże Stróżu Mój, Ty zawsze przy mej Miłości stój...I broń mnie przed sobą i siebie przed nami, i pomóż się uczyć siebie latami.

Nie można zrezygnować z miłości, czyli z lustra w którym można się przejrzeć i zobaczyć samą prawdę.Nie zakochać się to tak jakby zrezygnować z niezwykłej magii i siły życia, właściwie z samego życia, z poświęcenia części swojego małego "ja" dla wspólnego, wielkiego "my".
Aniele Boże Stróżu Mój, Ty zawsze przy mej Miłości stój...I broń mnie przed sobą i siebie przed nami,...

Każdy z nas zna piękne opowiadania , piosenki wiersze opowiadające o miłości dwojga ludzi niektóre przekazywane ustnie niektóre napisane inne zekranizowane. Większość z nas pewnie zakosztowała choć części z tego fenomenu lecz nie każdy jest na nie gotowy lub z jakiś przyczyn uważa że jest mu niepotrzebna albo po prostu w nią nie wierzy tak czy inaczej każdy z nich stara się odnaleźć tą magiczną formułę dzięki której uniknie tego uczucia.
A moja brzmi tak:
- nie ufaj ( w każdym czynie będziesz widzieć najgorsze jego znaczenie)
- wyrażaj obojętność środowisku
- unikaj osób które ci się podobają (najlepiej reszty też przecież nie wiadomo z której strony miłość do nas zawita)
- za żadne skarby nigdzie nie wychodź z domu (może spotkała byś ją na spacerze ?)
- jeżeli na kogoś nie działa obojętność zawsze można jeszcze obrazić go lub być w stosunku do niego lekceważącym.
- nie pozwól by ktoś się w tobie zakochał albo zbyt bardzo mu się spodobała ( nie daj boże jeszcze by się o ciebie starał a w tedy nie masz pewności co się stanie)
Tylko czy jesteś pewny że naprawdę tego pragniesz od życia ?

Każdy z nas zna piękne opowiadania , piosenki wiersze opowiadające o miłości dwojga ludzi niektóre przekazywane ustnie niektóre napisane inne zekranizowane. Większość z nas pewnie zakosztowała choć części z tego fenomenu lecz nie każdy jest na nie gotowy lub z jakiś przyczyn uważa że jest mu niepotrzebna albo po prostu w nią nie wierzy tak czy inaczej każdy z nich stara się...