Witam.Proponuję uczestnikom forum dyskusyjnego,aby opowiedzieli o książkach dla nich ważnych,niezapomnianych,które w jakiś sposób ich ukształtowały.Zacznę oczywiście od siebie.Od dzieciństwa jestem molem książkowym a że należę już do starszego pokolenia to też tych książek było bardzo wiele.Ale chciałabym napisać o tych,które odcisnęły we mnie niezatarte piętno.Oczywiście tylko o paru,bo nikt nie zechciałby tego czytać (o ile w ogóle znajdą się chętni).Jako dziecko uwielbiałam oczywiście baśnie,ale spośród nich moją ukochaną książką były "Klechdy sezamowe" Bolesława Leśmiana.Myślę,że ich lektura przygotowała mnie do wrażliwości na poezję i piękno słowa.Kiedy byłam starsza szarą i siermiężną rzeczywistość PRL-u pomagały mi przetrwać książki podróżnicze Arkadego Fiedlera,Mariana Brandysa itd.Potem odkryłam czar poezji Juliana Tuwima i Marii Pawlikowskiej Jasnorzewskiej.Zapragnęłam umieć "odpowiednie dać rzeczy - słowo.Że nie wspomnę o lekturze "Przeminęło z wiatrem",po której marzyłam o poznaniu mężczyzny takiego jak Rhett Butler,co mi się do dziś nie udało.Ogromnie ważną książką był dla mnie "Krzak gorejący"Sigrid Undset,w której to książce znalazłam wiele odpowiedzi na nurtujące mnie wówczas pytania o sens Wiary.Powieść Romani Gary "KOrzenie nieba" pokazała mi,że zawsze,choćby w nie wiem jak nieludzkich warunkach człowiek może zachować godność.A.J.Cronin:"Klucze Królestwa" - to kolejna powieść z której zapamiętałam słowa,że prawdziwy rozwój duchowy można osiągnąć czytając mądre książki i rozmawiając z mądrymi ludźmi.W ostatnich latach,kiedy wkroczyłam w smugę cienia i wydawało mi się,że moje życie jest już pozbawione większego sensu wpadła mi w ręce książka Claryssy Pinkoli Estes "Biegnąca z wilkami".Nie chciałabym wydać się egzaltowana,ale czytając ją miałam wrażenie,że piję ze źródła życia.Zrozumiałam,że moje życie może nabrać sensu i że mogę mieć na to wpływ.I tak mogłabym jeszcze długo pisać,ale co za dużo to niezdrowo.Gdyby znalazł się ktoś ,kto chciałby podjąć temat będzie mi ogromnie miło.Pozdrawiam.

Witam.Proponuję uczestnikom forum dyskusyjnego,aby opowiedzieli o książkach dla nich ważnych,niezapomnianych,które w jakiś sposób ich ukształtowały.Zacznę oczywiście od siebie.Od dzieciństwa jestem molem książkowym a że należę już do starszego pokolenia to też tych książek było bardzo wiele.Ale chciałabym napisać o tych,które odcisnęły we mnie niezatarte piętno.Oczywiście...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej