cytaty z książki "Dziedzictwo mroku"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Pragnąłem tylko twojej miłości, a teraz wiem, że to jest ta jedyna rzecz, której nigdy nie zdołam mieć.
Problem z obietnicami polega na tym, że kiedy się już taką złoży, to nie ma mocnych, żeby jej nie złamać.
Twoje oczy... jest w nich twoja dusza, a reszta wygląda wciąż na tak nieokreśloną. To jest właśnie piękno dzieciństwa. Oczy pokazują wszystko, co dotychczas widziałeś, ale cała reszta jest wciąż tak bardzo otwarta na możliwości, na to, czym możesz zostać.
Nikt nie powinien wymagać dotrzymywania obietnic-zwłaszcza jeśli nie zna wszystkich okoliczności.
Niespodzianka to jest coś,o czym wszyscy się i tak za jakiś czas dowiedzą,a sekret to jest coś,czego nikt nie ma poznać.
Niewiedza może nie daje szczęścia,ale wydawała mi się lepsza od całego cierpienia towarzyszącego odpowiedziom.
Boję się...Coś wije się w moim wnętrzu.Muszę z tym walczyć.Muszę znaleźć odpowiedzi,zanim bestia pożre moją duszę.Zanim przyjdzie po ciebie,umiłowana
Czułam to rozchodzące się po całym ciele łaskoczące ciepło,które pojawia się zawsze,kiedy zaczyna się coś nowego i ekscytującego
Moja wewnętrzna bestia chce zniszczyć tego, kogo kocham, żeby ocalić siebie. Albowiem jedynym sposobem, żeby uwolnić moją duszę, jest śmierć będąca aktem prawdziwej miłości, z rąk osoby, która najbardziej mnie kocha...
- Ja już nie mogę być bohaterem, którego we mnie widziałaś - przynajmniej nie w ten sposób. Ale ty możesz, Grace. Nie musisz stać się jednym z mrocznych. Możesz z tym walczyć. Możesz przemienić tę klątwę w błogosławieństwo. Możesz zostać bohaterką. Możesz stać się w pełni godna nazwiska, które nosisz.
- (...) Nikt by mnie nie chciał. - Skulił się, trzęsąc się jeszcze bardziej. - Nikt nigdy nie będzie mnie chciał.
- Ależ ja cię chcę, Danielu. - Przeczesałam mu włosy palcami. - Zawsze cię chciałam.
- Co konkretnie chciałabyś uchwycić, jeśli chodzi o to drzewo? Co w związku z nim czujesz? Czego pragniesz?
Spojrzałam na prawdziwe drzewo na podwórzu. Wspomnienia zalały mi myśli. Ciebie, pomyślałam. Ono sprawia, że pragnę Ciebie.
Urbat... Psy Śmierci.
Daniel mnie okłamał. Kłamał, a Jude o tym wiedział. Był to drobiazg - tylko znaczenie nazwiska. Skoro jednak Daniel uznał, że musi skłamać w tej sprawie, to czego jeszcze mi nie mówił?
,,Ten potwór jest również kłamcą, a nie tylko złodziejem i mordercą.''
Czy w tym, co powiedział Jude, może być okruch, nawet maleńki, prawdy?
- To ty zawsze ciągniesz mnie na różne wspinaczki. - Pacnęłam go w pierś. - Kto by przypuszczał, że zadawanie się z tobą może być tak niebezpieczne.
- Nawet nie wiesz, jak bardzo - wymruczał mi w włosy.
Spojrzałam na moją dłoń, opartą o jego mocną pierś.
- Jesteś tego wart.
- Grace - szepnął Daniel.
- Oddaj mi to natychmiast.
- Pocałuj mnie - odpowiedział.
- Że co?
- Pocałuj mnie, to oddam. [...] Wiesz, że masz na to ochotę.
Marzyłam o tym, żeby go pocałować, całym moim jedenastoipółletnim sercem, i wiedziałam, że on o tym wie. [...] I pomimo wszystkich jego złośliwości to w Danielu po raz pierwszy się zakochałam.
Wiedziałam z doświadczenia, że nie pomogą żadne namowy. April najbardziej pod słońcem bała się tego, że Jude pomyśli, że za nim łazi. Nawet zaciągnąć ją na lunch w stołówce ze mną i Jude'em było trudno, jak psa do weterynarza.
- Spotkajmy się na werandzie po obiedzie - powiedział cicho. - Pójdziemy do sklepu i kupimy olej Iniany i werniks.
- Możemy potem pobiegać?
Musnął palcem mój policzek.
- Cokolwiek zechcesz.
Ty musisz podjąć decyzję", powiedział mi tato. Nie miał jednak pojęcia, jaki to będzie wybór. Mogę uratować duszę Daniela albo zachować własną. Mogę być jego aniołem lub stać się demonem.
Daniel odchrząknął i podciągnął się na nogi.
- Pamiętasz to?
- Usiłowałam zapomnieć - przyznałam. - Chciałam zapomnieć o wszystkim, co wiązało się z tobą.
- Aż tak bardzo mnie nienawidziłaś?
- Nie. - Chwyciłam gałąź i też się podciągnęłam, wciąż odwrócona do niego plecami. - Tak bardzo za tobą tęskniłam.
Daniel przesunął palcami po moich włosach, wywołując dreszcze na moim ciele.
- Bóg jeden wie, czego nie próbowałem, byle wymazać cię z myśli.
- Mnie?
- Grace, ja... Ty...
Jestem śmiercią lub życiem. Jestem ocaleniem lub zniszczeniem. Aniołem lub demonem.
- Jeśli tego naprawdę pragniesz, pozwól mi to zrobić dla ciebie.
Daniel spojrzał w niebo i podrapał się za uchem.
- Ty naprawdę jesteś wyjątkowa: moja dziewczyna proponuje, że mnie zabije, to nie zdarza się co dnia.
- Dziewczyna?
Przez jego twarz przemknął ironiczny uśmiech.
- Do tej części masz zastrzeżenia? Wiesz co, powinienem uciekać z miasta, zanim całkiem pomieszam ci w głowie.
- Nigdzie nie pojedziesz.
-Jasne. Musimy przecież znaleźć jakieś zaciszne miejsce, gdzie będę mógł zamienić się w wilkołaka, a ty wbijesz mi sztylet w serce.
- Nie mów tak.
Na świecie jest dużo zła. Istot, które miały być zniszczone przez Niebiańskie Ogary(....). Ja już nie mogę być bohaterem, którego we mnie widziałaś - przynajmniej nie w ten sposób. Ale ty możesz, Grace. Nie musisz stać się jednym z mrocznych. Możesz z tym walczyć. Możesz przemienić tę klątwę w błogosławieństwo. Możesz zostać bohaterką. Możesz stać się w pełni godna nazwiska, które nosisz.