cytaty z książki "Park niepotrzebnych Żydów"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
To straszne, lecz śmierć nadawała życiu jakiś sens. Samo życie go nie miało.
Nie oceniaj ludzi pochopnie. Nikt nie rodzi się na zawsze dobry lub na zawsze zły. W złym człowieku pewnego pięknego dnia budzi się dobry człowiek - a w dobrym zawsze czai się zły.
Wracały szare gmachy urzędów, nad którymi łopotały coraz to inne sztandary, wracali urzędnicy wykonujący zadania powierzone im przez kolejne cztery nienawidzące się nawzajem władze, podobne do siebie jak zardzewiałe pręty w żelaznym ogrodzeniu.
Zabijając się nawzajem, ludzie zabijają też prawdę.
Kiedy prawda jest zakrwawiona, każdy czeka, żeby zmył ją ktoś inny. Wszyscy chętnie przerzucają na siebie nawzajem prawdę, jakby chcieli powiedzieć: ja nie przelałem ani kropli cudzej krwi, całe cztery lata tylko orałem, kosiłem, handlowałem, uczyłem, szyłem, budowałem, łowiłem ryby, modliłem się. O Boże, jak mało jest tych, którzy tę krew przelewali, a nie wiedzieć czemu tylu zabitych!
Nieszczęście nie lubi, kiedy znajdzie się obok jakiegoś drugiego nieszczęścia – ono tylko podkreśla twoje własne nieszczęście.
Martwi Żydzi nie wywoływali zdziwienia – przez cztery lata ludzie do nich przywykli. Zdziwienie budzili tylko żywi.
Z pobliskiego placu katedralnego dochodził dźwięk dzwonu, wzywającego przechodniów do świątyni. Stara, dogorywająca władza oddała ludziom katedrę w nadziei, że wymodlą jej u Boga jeszcze rok lub dwa.
Żydzi o wszystkim dowiadują się pierwsi, o tym, czego się dowiedzieli, zapominają ostatni.
Ludzie to durnie. Boją się śmierci, a trzeba bać się życia.
Kiedy osądzasz siebie, na świecie jest o jednego uczciwego człowieka więcej. Kiedy osądzasz innych, powiększa się liczba podsądnych.
Z kimkolwiek rozmawiasz, w którąkolwiek stronę się obrócisz - sami sędziowie. Jest ich o wiele więcej niż winnych.
Mój znajomy całe dziesięciolecia nie chodził do lekarza. Kiedy go pytali dlaczego, odpowiadał: po co mam wiedzieć o sobie więcej niż wiem? Otóż ja pana, młody człowieku zapytuję: po co my, Żydzi, mamy wiedzieć o naszych nieszczęściach, o naszych biedach i klęskach więcej niż wiemy?
Tylko on, Icchak Małkin, nie wiadomo na jak długo przykuty jest do tej ławeczki w parku – kruchej, kołysanej falami przemijającego czasu, do tych niespokojnych wróbli, które Pan Bóg podarował mu po tym, żeby swoim ćwierkaniem rozweselały jego starość i zdobiły samotność, a może i po to, żeby mu pokazać, że nie ma na świecie nędzniejszego stworzenia niż on.
Kamień żyje tysiąc lat. A drzewo stoi całe wieki. Dlaczego? A dlatego, że milczą. Chcesz żyć – milcz. Chcesz, żeby cię nie rozdeptali - milcz.
Szelmowski Lech Wałęsa podkręcił szelmowskie wąsy i głośno, ni to z radością, ni to ze smutkiem krzyknął: "Jeszcze Żydzi nie zginęli!”.
Przeszłość jest bodaj jedyna rzeczą odróżniająca istotę rozumną od zwierzęcia. Wilk nie ma przeszłości, tylko teraźniejszość. Przeszła czy przyszła zdobycz go nie porusza.
Ponary należą do mnie, nie do Litwy. Majdanek – to nie polska wieś. Dachau - nie niemiecka. Babi Jar – nie ukraińska. Nasza.
Największym szczęściem na świecie jest przejść przez życie niezauważonym. Na każdą odważną mysz znajdzie się kot. Lepiej nie wysuwać się z norki niż znaleźć się w potrzasku. A historia to właśnie taki potrzask - ogromny i bezlitosny.