Jesteśmy społecznością, która kocha książki

....pomyślał z goryczą, że ten pieprzony los znowu z niego zakpił i teraz to już naprawdę został sam przeciw wszystkim i znikąd nie może liczyć na pomoc. Był w środku lasu, gdzieś w górach przy granicy z Czechami, gdzie diabeł mówi dobranoc.

Czarna dupa to mało powiedziane.

Zawsze obowiązywały go zasady, zawsze ich przestrzegał,
lecz nagle poczuł, że nie ma już zasad.
To, co było, skończyło się, a przynajmniej ma przerwę, którą właśnie ogłaszają radośnie dzwonki pod jego czaszką.