cytaty z książki "HUNTED"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
[...]
There was something so very regal about hellhorses. They moved with grace and poise on those long, powerful legs, their sleek muscles rippling and flexing. They could honestly steal a person’s breath with how beautiful they were.
[...]
Szczerze mówiąc, po tym, jak wszyscy poświęcili tyle czasu na wtrącanie się w jej sprawy, można by pomyśleć, że nie mają własnego życia.
[...]
Teague był autentyczny. Wierny. Znalazł czas dla ludzi. Nigdy nie narzekał, nie krytykował innych ani nie wypowiadał się negatywnie. Szybciej się uśmiechał i jeszcze szybciej śmiał.
[...]
Skłaniając głowę w podziękowaniu, ruszył dalej na balkon równym, długonogim krokiem. To była wyprawa myśliwego.
To była kolejna cecha Teague’a: jego zrelaksowany sposób bycia uspokajał ludzi. Zawsze był taki łagodny i chronicznie niewzruszony życiem. Ale pod tym wszystkim było w nim coś intensywnego . Coś surowego i niemal zwierzęcego.
[...]
-Nie dzieje się. Nie ma mowy, żebym spędzała przy nim więcej czasu, niż jest to absolutnie konieczne.
Skrzywił się, wyrażając urażoną minę.
-"To nie jest miłe."
-Kłamstwo na mój temat nie jest miłe” – odparował Larkin.
-„Przeprosiłem za to”.
– Ale jak sam przyznałeś, nie miałeś tego na myśli.
Westchnął ponownie.
-"Co powiesz na to? Żałuję, że nie potrafię tego żałować.”
-Jeśli nie odczuwasz żalu, nie możesz żałować, że nie możesz odczuwać żalu”.
-„Tylko jeśli chcesz poznać szczegóły techniczne”.
Tak, miała ochotę rzucić w niego napojem. Co Piper musiała wyczuć, bo położyła powstrzymującą dłoń na ramieniu Larkin.
[...]
Larkin była milutka jak potłuczone szkło. Potrafiła być niegrzeczna, wredna i bezczelna. Jakby nie widziała sensu w podejmowaniu prawdziwego wysiłku z osobami spoza jej kręgu, bo nie czuła potrzeby ani chęci jego poszerzania. Więc oczywiście dobrze się bawił, próbując przedostać się do tego kręgu. Zdrowo było mieć hobby.
[...]
-„Nie masz nic lepszego do roboty niż liczenie?”
-Nie masz nic lepszego do roboty niż wlać brandy do gardła?” Archer odpowiedział z pobożnością dorównującą każdemu księdzu.
-„To pomaga mi myśleć” – upierał się Gideon, unosząc brodę - „A skąd u ciebie taka osądzająca opinia o osobach pijących dużo? Praktycznie żyjesz trawką i magicznymi grzybami.
-To co innego. Zostały tu umieszczone przez naturę. Alkohol nie.
[...]
Jego nieświadomość była również nieco zabawna zarówno dla niej, jak i dla jej istoty. Biedny piekielny koń nie miał pojęcia, że podczas polowania był celem harpii.
[...]
-„Ronin nienawidził Teague’a od chwili jego poczęcia” – powiedział Slade - „I żył bardzo długo. Wieki za stuleciami. Wyobraź sobie, że spędzasz tak dużo czasu, inwestując taki poziom nienawiści w inną osobę – zostanie to odciśnięte w twoim systemie. Zakorzenia się głęboko i rozprzestrzenia się jak infekcja. Nigdy nie będziesz w stanie się tego pozbyć, bez względu na to, co zrobisz.
[...]
-“So, in short, I’m not in contact with any of my biological relatives. Like you, I formed my own family.”
-Self-made families are the best - she proclaimed with a faint smile.
-“I gotta agree with you there".
[...]
– Krótko mówiąc, nie utrzymuję kontaktu z żadnym z moich biologicznych krewnych. Podobnie jak ty założyłem własną rodzinę.
- Najlepsze są rodziny założone na własną rękę - oznajmiła z lekkim uśmiechem.
- „Tutaj muszę się z tobą zgodzić”.