cytaty z książki "Unique"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Nigdy nie wiesz, kiedy ktoś odejdzie, i zawsze powinno się spotkanie z każdym traktować, jakby to było ostatnie.
Kocham Cię, Zayden. Ciebie i Devona. Przepraszam za wszystko i liczę, że kiedyś mi wybaczysz.
Wasza Lizzy.
Będziecie mogli zwiedzić nasz uniwersytet, wziąć udział w prelekcji wybitnego profesora… Eee… Zacka…
– Jakiego Zacka, do chuja? – przerwał jej zirytowany Zayden. – Cody’ego.
– Cholera – mruknęła wściekła Lily, a Shawn przerwał nagrywanie. – Zapamiętałam, że imię z Nie ma to jak hotel, ale to nie ten bliźniak.
Jestem z Rosie w związku i kocham ją, a Francesca, wiedząc o tym, wczoraj mnie pocałowała na oczach Rosanny.
Tobie Jasper zdążył zamówić lamborghini. A ja mojej tesli nie doczekam się nigdy, jeśli ich przymkną.
Okazało się, że telefon Zaydena nie był rozładowany, a zepsuty. Dopiero po tym, gdy próbowaliśmy go ładować w samochodzie, Zayden przyznał się, że rano rzucił nim w ścianę. No cóż, zdarzało się nawet najlepszym.
- Moje uczucia strasznie się zmieniają i nie rozumiem tego. W jednej chwili myślę, że nienawidzę kogoś, a potem sobie uświadamiam, że wcale tak nie jest. I obwiniam się, ze wcześniej tak myślałem. Chciałbym akceptować rzeczy, a nie się wściekać.
Lizzy kończyła osiemnaście lat, a ja planowałem być pierwszym, który złoży jej z tej okazji życzenia.
- Lizzy nie doceniała życia. Rozumiem ją. Też czasami trochę nie doceniam - mówił, nadal rozmyślając. - Ale zamiast cierpieć, bo nie podoba mi się to, co się dzieje, postanowiłem, że będę próbował to zrozumieć. I zasłużyć na to, aby było lepiej. A nie wymagać tego.
Łamało mi się serce, słysząc emocje w jego głosie. Uderzyło go to na pewno mocniej niż mnie".
Wybacz, Rosie, ale zlecając wam razem pracę, interesuje nas, żebyście dobrze ją zrobili, a nie zostali przyjaciółmi.
....Kochałam Zaydena Williamsa całym sercem. Szczególnie takiego Zaydena, jakim był teraz. Gdy śmiał się, splatając ze sobą palce naszych dłoni....
Przez te wszystkie lata dzięki Tobie zyskałam najcudowniejsze wspomnienia. Dziękuję Ci za nie całym sercem. Dziękuję za to, że kończąc osiemnaście lat, mam świadomość, że moje nastoletnie życie było piękne.
Przeniósł teraz na mnie wzrok i uśmiechnął się, a następnie skinął głową. Za dobrze już go znałam i widziałam, co było grą aktorską, a co szczerym gestem.
Podniosłam się lekko, aby położyć dłoń na jego karku i ponownie połączyć nasze usta w pocałunku. Czułym i powolnym.
Bałam się, naprawdę się bałam.
-Nie jestem tania, a bezwartościowa - powiedziałam, wskazując na niego palcem.
-Chodziło ci, że bezcenna, tak?
Zapaliłem lampkę nocną, po czym wyjąłem spod poduszki kopertę. Była to zwykła biała z ręcznie napisanym: "Zay".
Wiedziałem już, kto musiał ją podłożyć, ponieważ zaledwie jedna osoba nazywała mnie w taki sposób i była to właśnie Lizzy.
Każdy nieco panikował, w tym ja. Można było być tym prawie lekarzem i wiedzieć, jakie są statystyki. Można było określić, że stan pacjenta już jest stabilny i nic nie zagraża jego życiu. ale tak naprawdę to gówno prawda.
Czasami warto odejść od wygody i zawalczyć, aby ludzie znali twoje nazwisko.
...…Czasami warto odejść od wygody i zawalczyć, aby ludzie znali twoje nazwisko...
Kto powiedział, że noc jest od spania? Nie, nie, proszę państwa, noc jest właśnie od niszczenia sobie życia. Od analiz tego, co było już i tak zanalizowane milion razy. Od wymyślania dialogów, na które i tak nigdy się nie odważymy. Noc jest od tworzenia wielkich planów, których i tak nie będzie pamiętać rano. Noc jest od bólu głowy do mdłości, od wyśnionych miłości".
Ale zamiast cierpieć, bo nie podoba mi się to, co się dzieje, postanowiłem, że będę próbował to rozumieć. I zasłużyć na to, aby było lepiej. A nie wymagać tego.
-Moje uczucia strasznie się zmieniają i nie rozumiem tego. W jednej chwili myślę, że nienawidzę kogoś, a potem sobie uświadamiam, że wcale tak nie jest. I obwiniam się, że wcześniej tak myślałem. Chciałbym akceptować rzeczy, a nie się wściekać. A ja nie mogę nic poradzić, że czasami się wściekam i mówię i robię złe rzeczy. A później zawsze tego żałuję.
Nigdy nie wiesz, kiedy ktoś odejdzie, i zawsze powinno się spotkanie z każdym traktować, jakby to było to ostatnie. Chciałbym się tego nauczyć, ale czasami przez emocje nie jest to takie łatwe.
Rezygnacja z miłości była najgorszym, co można było zrobić.
Jeśli się kogoś kocha, to nie powinno się dać odejść tej osobie, tylko o nią walczyć.
Warto jednak mieć przyjaciół. W szczególności gdy było się opiekunem problematycznego dzieciaka.