cytaty z książki "George Sand i język wolności"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Sytuacja finansowa nie była jedynym powodem tej decyzji. Aurore pragnęła móc robić to, co wolno było mężczyznom, z którymi się przyjaźniła: chodzić nocami po ulicach miasta nie narażając się na zaczepki, i zaspokajać swoją potrzebę ruchu - w końcu dorastała na wsi i jako mała dziewczynka po polach z dziećmi chłopów. Chciała uczęszczać do klubów przeznaczonych wyłącznie dla mężczyzn. Przede wszystkim jednak pragnęła móc oglądać najnowsze sztuki wystawiane w paryskich teatrach, zajmując najtańsze miejsca stojące przeznaczone dla studentów. A ponieważ kobiet nie przyjmowano na uniwersytety, musiała przebrać za mężczyznę...
- Wszyscy ludzie są równi - ciągnęła spokojnie. - Przychodzimy na świat nadzy, a po śmierci każdy z nas obraca się w proch. Wyłącznie na zasadzie przypadku przypadku ludzie dzielą się na biednych i bogatych...
- - ... i na mężczyzn oaz kobiety?
Miłość", pomyślała i strzepnęła popiół na podłogę. Przecież jeszcze nigdy jej nie doświadczyła. Z Jules'em łączyła ją delikatna, sympatyczna miłostka, która jej służyła. Mimo to Aurore czuła pragnienie, żeby kochać jeszcze namiętniej, niczym gorący i trzaskający żar cygara cierpliwie czekający na to, aby zapłonąć jasnym płomieniem.
- Nie mogę tak po prostu umieścić mojego nazwiska pod tym opowiadaniem. Nikt nie potraktuje go poważnie – stwierdziła. – Czy uważasz ten tekst za tak zły, że nie chcesz, aby twoje nazwisko…
- Dość tego – przerwał jej stanowczo Latouche. – Nie zaczynajcie się teraz kłócić, dzieci. Wiem, co zrobimy. Opatrzymy to opowiadanie podpisem A. Sandeau. W końcu jesteście prawie jak małżeństwo, mam rację?
– Nie, absolutnie się nie zgadzam – oznajmiła Aurore. – Każdy, kto nas zna, od razu się domyśli. Zwłaszcza moja rodzina. Wolałabym już podpis J. Sandeau.
I zanim Jules zdążył zaoponować, Latouche sam zdecydował.
– Podpiszemy tekst nazwiskiem J. Sand. Jest w tym jakiś wdzięk. Chyba żadne z was nie powinno mieć nic przeciwko.