cytaty z książki "Grody, garnki i uczeni. O archeologicznych tajemnicach ziem polskich"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Do elbląskich latryn wpadło wiele instrumentów muzycznych.
Nie wiadomo, czy osiemnastowieczna zabawka erotyczna trafiła do latryny podczas używania, czy została wyrzucona, ani do kogo ten luksusowy przedmiot należał.
Praktyki antywampiryczne to skrajny wyraz nietolerancji społecznej dla wszelkiej maści odmieńców, piętnujące ich nawet po śmierci.
Gdy człowiek zaczął pić mleko, kostna dieta zanikła, niemniej niezbyt smaczny (nomen omen!) żart o ludożercach, z których jeden niesie rękę człowieka, drugi nogę, a trzeci urnę z prochami, bo tego dnia miał chęć na "gorący kubek", nie jest całkiem bezpodstawny. (s. 30).
Jeśli mielibyśmy dopatrywać się równouprawnienia w neolicie, to najbardziej pasują do niego egalitarne społeczności kultury ceramiki wstęgowej rytej, która wznosiła rondele, zmarłych obu płci chowała w niewiele różniących się od siebie grobach i budowała długie domy. (s. 72).
W epoce brązy pojawiło się nie tylko wspólne europejskie płacidło, przypominające współczesne euro, lecz także rodzaj globalizacji gospodarczo-handlowej, w wyniku której po Europie krążyły wartościowe przedmioty, mające wpływ na kształtowanie się lokalnych warstw uprzywilejowanych i stanowięce legimityzację ich władzy. (s. 85).
Między 1300 a 400 rokiem przed naszą erą od Bugu po Półwysep Iberyjski upowszechniło się ciałopalenie, jakby po kontynencie rozeszli się misjonarze i przekonali wszystkich do zmiany pochówku. [Bogusław Gediga] (s. 107).
Z ludnych osad typu biskupińskiego trzeba się było wynieść również dlatego, że rabunkowa gospodarka, oparta na wyjaławiającym glebę rolnictwie, wycinaniu lasów (chociażby na budowę domów) i zanieczyszczeniu okolicznych wód doprowadziła do skrajnej degeneracji środowiska. (s. 112-113).
Współczesne wyobrażenie o tym, że każdy mieszkaniec Skandynawii był wikingiem, jest błędem, bo określenie to dotyczyło zajęcia, nie etniczności, i odnosiło się do ludzi, którzy trudnili się pływaniem po morzach, rabowniem i kolonizacją. (s. 188).
India pełna złota, diamentów, Malabar pieprzu, a Polska upiorów. [ksiądz Chmielowski] (s. 237).
Wampirami lub krwiopijcami żerującymi za dnia nazywa się od czasów Woltera poborców podatkowych, arystokratów, bogaczy, duchownych czy kapitalistów.
Na naszych ziemiach dochodziło do wymiany genetycznej, ale nigdy nie polegała ona na wybijaniu tubylców do nogi, tylko mieszaniu się z nimi, choć częściej dotyczyło to kobiet niż mężczyzn, stąd mtDNA mieszkanek ziem polskich bywało znacznie bardziej starożytne niż haplogrupy na męskim chromosomie Y. (s. 325).
Badania genotypu Polaków, wykonane w początkach XXI wieku w ramach ogólnoświatowego Projektu Genograficznego, nie wykazały różnic w składzie genetycznym między potomkami szlachty i chłopów pańszczyźnianych. (s. 325).
Badacze cały czas są jak dzieci błądzące we mge. Od czasu do czasu uda im się natrafić na coś, czego się trzymają i na podstawie czego próbują stworzyć obraz całości, który w każdej chwili może ulec zmianie. Dlatego - na wszelki wypadek - archeolodzy dodają do wszystkich swoich pomysłów i hipotez niepewne "być może", "wydaje się" lub "najprawdopodobniej". (s. 350).