cytaty z książki "Wigilia z nieznajomym"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Rozmowa jest fundamentem. Kiedy w związku zaczyna być cicho, fundamenty powoli się kruszą.
(...) nie zawsze chodzi o to, by naprawić coś, co jest zepsute. Czasami trzeba zacząć od nowa i stworzyć coś innego. Czasami trzeba się zdystansować, aby zobaczyć wszystko bardzo wyraźnie. O to właśnie chodzi w życiu. Żeby wreszcie mieć pewność.
Kiedy nie padają żadne słowa, wcale nie oznacza to doskonałego porozumienia. Coś się między dwojgiem ludzi rozpada, tylko niezauważalnie. Cisza świadczy o tym, że partner przerywa układ i się odmeldowuje.
Szkoda, że wszystko mija, i szkoda, że w życiu najpiękniejsze są tylko wspomnienia. I to jedynie te wyselekcjonowane ze szczególną starannością.
Czasem przychodzi taki moment, kiedy wszystko w tobie krzyczy. I już wiesz, że kiedy dopuścisz do siebie ten krzyk, nic już potem nie będzie takie samo. Bo powiedziałeś to na głos. Demony ujrzały światło dzienne. I inni również je zobaczyli.
Nikt nie jest doskonały. Zdecydowana większość ludzi popełnia błędy, śmiem twierdzić, że przez całe życie. A gdyby tak po prost czasem wybaczyć? To daje wolność odrzucania uprzedzeń o doskonałości.
Życie dla wielu z nas jest pasmem różnych zbiegów okoliczności, które dla jednych układają się bardziej pomyślnie, a dla drugich przeciwnie. Jedni są jak w czepku urodzeni, inni zaś ciągle mają jakiegoś pecha.
Dialog powinien być rytuałem w każdym związku (...). O tym, czego nauczyliśmy się w ciągu dnia. O tym, że czujemy się niesłyszani i niezrozumiani. I że mamy w sobie tęsknoty, z którymi sami sobie nie radzimy.
Podróżowanie musi mieć swoją wartość, i to każdego dnia, nieważne, ile kilometrów mamy do pokonania.
Czasem trzeba przeciwstawić się temu wszystkiemu, co do tej pory było fundamentem.
Zatrzymała się przed jedną z wystaw i spojrzała na swoje odbicie. Miała pięćdziesiąt lat i gdyby założyć, że dożyje setki, jak jej babcia, to właśnie zakończyła się pierwsza połowa jej życia.
Nie tęsknili za sobą, bo każdemu z nich wydarzyła się przecież inna miłość. Byli więc szczęśliwi, budując swoje życie według schematów, które znali. I jakoś im nie przeszkadzało, że ten kontakt tak nagle się urwał.
Zawsze czekasz do jutra, zawsze” — powiedział jakiś głos w jej głowie i Antonina tylko zacisnęła zęby. Prawda. Odkładanie wszystkiego na jutro było jej specjalnością.