cytaty z książki "Archipelag GUŁag 1918-1956. Tom 3"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Posiadanie kobiety niekochanej to pożałowania godny los ludzi ubogich ciałem i duchem. A przecież mężczyźni chlubią się tym jako sukcesem.
Posiadanie, którego nie poprzedza miłość organicznie się rozwijająca, przynosi nie radość, lecz wstyd i wstręt. Mężczyźni naszej epoki, całą swoją energię trwoniący na zdobywanie zarobku, stanowiska, władzy, utracili gen miłości wyższego rzędu. Inaczej z kobietami - dla nieomylnego instynktu niewieściego zbliżenie erotyczne jest tylko pierwszym stopniem prawdziwego, intymnego powinowactwa. Dopiero po tym akcie kobieta uznaje mężczyznę za kogoś bliskiego i zaczyna mówić mu „ty". Nawet po przypadkowym zbliżeniu kobietę ogarnia fala wdzięczności i czułości.
Zazdrość wypływa z urażonej miłości własnej. Prawdziwa miłość, nie znajdując echa, więdnie raczej i kostnieje, lecz nie przekształca się w zazdrość.
Nie tylko nauka, sztuka i religia, lecz również miłość jest sposobem poznania świata.
A czy wszystkie wasze wojny nie są spowodowane przez głupotę waszych polityków? Czy Hitler wtargnął do Rosji nie głupotę własną i Stalina, i Chamberlaina? A teraz posyłacie na śmierć mnie? Czy to wy daliście mi życie?
Niełatwo jednak ludzkiemu sercu słuchać zakazów rozsądku.
Niczego na świecie nie wolno zdobywać przemocą! Kto wziął do rąk miecz, nóż, strzelbę, ten szybko zrówna się z własnymi oprawcami i ciemięzcami. I nigdy nie będzie temu kresu...
Tak, nędznym prochem jesteśmy. I te same prawa nami rządzą, co garścią prochu. I najgorsze doświadczenia własne nie uczą nas jeszcze rozumienia nieszczęścia powszechnego. I dopóki nie wzniesiemy się ponad to, co jest w nas prochem, nie będzie na ziemi sprawiedliwych ustrojów ani demokratycznych, ani autokratycznych.
W ZSRR istnieją tylko dwa warianty interpretacji każdego ważnego wydarzenia publicznego: może być ono albo przemilczane, albo przedstawione opinii w sposób kłamliwy. Nie potrafię wymienić ani jednego poważniejszego wydarzenia, któremu oszczędzono by tego losu.
W obozie, gdzie panuje głód, mówią nam o wielkiej obfitości produktów żywnościowych w naszym kraju. Mówią o powszechnej mechanizacji pracy, a tymczasem u nas widzimy tylko kilof, łopatę, tragi i wszystko nosimy na własnym grzbiecie.
Czy wyobrażacie sobie rodzaj pracy w obozie, która wydaje się spełnieniem marzeń, która wypełnia człowiekowi całą duszę i nie pozwala spać? Jedna jest tylko taka praca - przygotowania do ucieczki!
Cała siła systemu na tym polega, że człowiek nie może tu zwyczajnie pomówić z człowiekiem, tylko za pośrednictwem oficera czy politruka.
Człowiek z karabinem! Niekontrolowane prawo jednego człowieka do rozporządzania życiem i śmiercią innego! A wygodne to zajęcie. Zwierzchność zawsze jest po twojej stronie. Mord nie pociąga za sobą żadnej kary. Na odwrót, czeka cię jeszcze pochwała, nagroda a im wcześniej go rąbnąłeś, choćby w połowie pierwszego kroku, tym lepszy dałeś dowód czujności, tym wyższa premia! Miesięczny żołd. Miesięczny urlop. (Zresztą spójrzcie na to oczyma dowództwa: jeśli dywizjon nie ma na swoim koncie dowodów czujności, to co to za dywizjon? Kto nim dowodzi? Albo może więźniowie tak spokornieli, że można zredukować straż, co? System dozoru, raz wprowadzony w życie, żąda ofiar, trupów!
Historia nigdy nie miała potrzeby gmerania w przeszłości (!!!), a już tym bardziej nie musi w niej gmerać historia socjalistycznej kultury.