cytaty z książki "Nie ma"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Miał zwyczaj: codziennie robił mi herbatę. Usiądź, wypijemy razem. To było takie hasło. (...) Młodzi ludzie często myślą, że w związku ważne są namiętności, a na końcu się okazuje, że najważniejsza ze wszystkiego jest herbata. I że potem brak jej najbardziej.
Nigdy" i "zawsze" mogłyby w słowniku nie istnieć. Robią więcej szkody niż pożytku. W ogóle robią same szkody. A "na zawsze" to jest związek przestępczy....".
"Jednak do tych słów, które robią więcej szkody niż pożytku, do "nigdy" i do "zawsze", dodałbym również słowo "Bóg".
Pewnie, że potrafię dobrze myśleć o mamie. Wydobyłam kiedyś dla siebie takie zdanie mądrej kobiety, że matka to nie ktoś, na kim można się oprzeć, lecz ktoś, kto uczy, jak się obchodzić bez oparcia. Może mama nie była świadoma tego, co robi, a ja dzięki temu chodzę po życiu bez oparcia! Wie pan, że założyłam kiedyś wirtualne nagrobki moich rodziców i ta myśl tam jest?
Wygląda na to, że pamięć jest twierdzą, stoisz na jej dziedzińcu i nie możesz wyjść, bo klucze od bramy są po zewnętrznej stronie.
Dorosły stajesz się dopiero, gdy stracisz to, co naprawdę kochasz.
- Pamiętam, że jako maluch chodziłem do kościoła i biłem się w piersi: moja wina, moja wina... Jaka wina, kurwa mać? Po co wbijać człowieka od małego w poczucie winy?
- Żeby nad nim zapanować. O władzę chodzi.
No bo co powiedzieć o sobie nowym znajomym? Że kim jestem? dlaczego nie utrzymuje kontaktów z rodziną? Kim są twoi rodzice, Ewo? Nadmierna szczerość to nagły spadek notowań u innych, nie wie pan?
Proszę jednak pamiętać: śmierć jednego z bliźniaków nie jest śmiercią tylko jego. Jest też śmiercią tego, który zostaje. On żyje, ale jak cień.
A bo w młodości byłam typem podglądacza.
Psychologicznego podglądacza. W ludziach szukałam cech, które mi się podobają i które mogłyby pasować do mnie. Zastanawiam się, czy mogę taką cechę przejąć. Trochę modyfikacji, pracy nad sobą i ukształtowałam nową Ewę.
Niestety,połowa ludzi pamięta zdarzenia,które nigdy im się nie przytrafiły.Specjaliści od sztucznej inteligencji z Uniwersytetu Harvarda piszą,żę nie chcieliby mieć w swoich systemach informatycznych tak wadliwego mechanizmu jak ludzka pamięć.
Reportaż to nieumiejętność przeżycia własnego doświadczenia egzystencjalnego za pomocą fikcji.
Przyjemność - jak dawno zauważyła ludzkość - jest niewielka, jeśli się nią z kimś nie podzielimy.
Młodzi ludzie często myślą, że w związku ważne są namiętności, a w końcu okazuje się, że najważniejsza ze wszystkiego jest herbata. I że potem brak jej najbardziej.
Ja smutek, jestem z tobą. Ja jestem twój smutek, ponieważ smutki innych ludzi wstydzą się ciebie, kryją się, nie chcą się ośmieszyć.
Odkryłam, że jak tylko jakaś absurdalna myśl przekradnie się do głowy, to ona ciągnie następną. I zaczynasz brodzić w absurdach, choćbyś wiedział, że one w ogóle cię nie dotyczą. Jednak nie możesz z nich wyjść. Tworzysz na swój temat sztukę, która nie ma nic wspólnego z rzeczywistością.
- Wciąż wracasz do Boga - zauważyłem, któregoś razu.
- To dlatego, że jestem niewierzący - wyjaśnił. - My częściej o niego zahaczamy, bo mamy więcej pytań. Wierzący nie muszą mieć pytań, bo mają gotowe odpowiedzi.
Pustka też ma swoja wartość, dokładnie taka samą jak to, co mogłoby ją wypełnić.
Wszystko musi mieć swoją formę, swój rytm, panie Mariuszu. Zwłaszcza nieobecność.
Powiem ci tak, że każda śmierć, która jest blisko, zawsze nas dotyka. Niezależnie od tego, czy byliśmy z tym kimś związani, czy nie. Zawsze jest to silny cios dla nas, dla naszej psychiki. Zawsze jest to taki stan, który po prostu trzeba przejść, z którego trzeba się wydostać. I każda śmierć, która zdarza się blisko nas, w jakiś sposób nas ciągnie.
Byłem wczoraj na Powązkach i pomyślałem, że z ciałem jest jak z pomnikiem. Gdy go nikt nie odwiedza to wiadomo: zapada się pęka, zarasta... Chciałbym, żeby ktoś odwiedzał moje ciało i nie chodzi mi o seks.
Za chwilę wyjdę z cienia kasztanów
i ptasiego śpiewu
pójdę nagrzanym asfaltem
w dół do zakrętu
skąd się zobaczę
jak patrzę w cieniu kasztanów
na siebie idącą w kapeluszu
po czarnym asfalcie
skąd widzę siebie
jak tuż za zakrętem
znikam sobie na zawsze
z oczu.
Pewne rzeczy, synu, trzeba sobie w głowie utrwalać. Potem mogą się człowiekowi przyśnić na przykład.
Jak już całkowicie nie będzie widział.
Jak bardzo lepimy rzeczywistość w naszych głowach, żeby dostosować ją do przyjętej dobrowolnie lub narzuconej nam idei?
Miał zwyczaj: codziennie robił mi herbatę. Usiądź, wypijmy razem. To było takie hasło. Wezwanie właściwie. Jakby mnie każdego dnia wzywał do prawdziwego życia we dwoje. Młodzi ludzie często myślą, że w związku ważne są namiętności, a na końcu okazuje się, że najważniejsza ze wszystkiego jest herbata. I że potem brak jej najbardziej.
Dorosły stajesz się dopiero, gdy stracisz to, co naprawdę kochasz.
Nasze życie ma największe znaczenie, kiedy daje materiał do rozkładu.