cytaty z książki "Sputnik Sweetheart (CD)"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Dlaczego ludzie muszą być tak samotni? Jaki to ma sens? Na tym świecie żyją miliony ludzi; każdy z nich tęskni, szuka spełnienia u innych, a jednak się izoluje. Dlaczego? Czy Ziemia powstała tylko po to, by pielęgnować ludzką samotność?
Ostatecznie przypominamy samotne bryły metalu krążące po osobnych orbitach. Z oddali wyglądamy jak piękne spadające gwiazdy, które jednak w rzeczywistości są więzieniami, gdzie każda z nas tkwi zamknięta samotnie, zmierzając donikąd. Kiedy przecinają się orbity tych satelitów, możemy się spotkać. Może nawet otworzyć przed sobą serca. Ale tylko na krótką chwilę. Już w następnej pogrążamy się w absolutnej samotności. Dopóki nie spłoniemy i nie obrócimy się w nicość.
Skończyło się na tym, że we wczesnej młodości zacząłem kreślić niewidzialną granicę między sobą, a innymi ludźmi. Nieważne, z kim miałem do czynienia, zawsze zachowywałem pewien dystans, starannie obserwując nastawienie ludzi, więc nie mogli się do mnie zbliżyć. Nie przyjmowałem zbyt łatwo tego, co mówili mi inni. Moją jedyną pasją była muzyka i książki. Jak się pewnie domyślacie wiodłem życie samotnika.
W marzeniach nie musisz ustanawiać żadnych podziałów. Żadnych. Granice nie istnieją. Tak więc w marzeniach kolizje prawie się nie zdarzają. A nawet jeżeli, to nie bolą. Rzeczywistość jest inna. Rzeczywistość kąsa.
A więc to tak wygląda nasze życie. Nieważne, jak ogromna i straszna była strata, jak ważna rzecz, którą nam skradziono - wyrwano wprost z rąk - nawet jeżeli nas to całkowicie zmieniło, jeżeli pozostała z nas tylko wierzchnia warstwa skóry, nadal żyjemy tak samo - w milczeniu. Coraz bardziej zbliżamy się do kresu czasu, żegnamy z życiem, które zostaje w tyle za nami. Powtarzamy, często dość pomysłowo, niekończące się codzienne czynności. Za nami jest już tylko uczucie niezmierzonej pustki.
Naprawdę ważne - szepnąłem na głos do siebie
- są nie wielkie rzeczy, które wymyślają inni ludzie,
lecz drobiazgi, które wymyślasz sam.
Bo Ziemia nie po to z takim trudem krąży wokół Słońca, by ludzie beztrosko się na niej bawili.
[...] Jeśli pozwoliło jej się mówić, mogła trajkotać bez przerwy, lecz jeśli przebywała w towarzystwie kogoś, z kim nie miała wspólnego języka - innymi słowy, z większością mieszkańców Ziemi - ledwo otwierała usta.
usuń z niedoskonałego życia wszystko, co nie ma sensu, a utraci ono nawet swą niedoskonałość
- Powiedz mi, miałeś kiedyś wątpliwości dotyczące tego, co robisz, wydawało ci się, że dokonałeś złego wyboru?
- Częściej miewałem wątpliwości niż pewność - odparłem.
Jeśli dać im szansę, ludzie są zaskakująco szczerzy, opowiadając o sobie: "Jestem uczciwy i wręcz absurdalnie otwarty" - mówią, albo: "Jestem wyjątkowo wrażliwy i trudno mi się odnaleźć w świecie". Albo: "Doskonale wyczuwam prawdziwe emocje innych". Lecz aż nadto często spotykam ludzi, którzy twierdząc, że są podatni na zranienie, bez żadnego wyraźnego powodu ranią innych. Samozwańczo uczciwi i otwarci ludzie, nie uświadamiając sobie tego, co robią, beztrosko korzystają z wygodnych wymówek, by dostać to czego chcą. A ci, którzy "doskonale wyczuwają emocje innych", dają się omamić najbardziej oczywistym pochlebstwom. To wystarczy, bym zadał sobie pytanie: Do jakiego stopnia znamy siebie samych?
Ale zakochanie się to istne wariactwo. Może przyjść ni z tego, ni z owego i po prostu cię dopaść. Kto wie - może już jutro.
Oboje patrzymy na ten sam księżyc, w tym samym świecie. Tą samą nicią jesteśmy połączeni z rzeczywistością.
Każdy z nas ma coś wyjątkowego, co może zdobyć tylko w wyjątkowym okresie życia. Coś w rodzaju małego płomyka. Nieliczni uważni i uprzywilejowani pielęgnują ten płomień, dbają o niego, trzymają go niczym pochodnię oświetlającą ich życie. Kiedy jednak ten płomień gaśnie, to już na zawsze.
Należy marzyć bez ustanku. Wkroczyć do świata marzeń i nigdy go nie opuszczać. Żyć marzeniami już do końca.
Pożądanie nie jest czymś, co się rozumie. Ono po prostu jest.
Może w jakimś odległym miejscu przebywa wszystko to, co stracone. A przynajmniej istnieje taki cichy zakątek, gdzie odchodzą wszelkie zaginione rzeczy, nakładają się na siebie, tworząc jeden kształt.
Co więc mają zrobić ludzie, by uniknąć zderzenia? (łup!),czy nadal leżeć sobie na łące,radować oczy widokiem chmur płynących po niebie,słuchać,jak trawa rośnie - innymi słowy,nie myśleć? Wydaje się trudne? Wcale nie. Logicznie rzecz biorąc,to proste.
C'est simple. Odpowiedź brzmi: marzenia.
Wkroczyć do świata marzeń i nigdy go nie opuszczać. Żyć marzeniami już do końca. W marzeniach nie musisz ustanawiać żadnych podziałów. Żadnych. Granice nie istnieją. Tak więc w marzeniach kolizje prawie się nie zdarzają. A nawet jeżeli,to nie bolą. Rzeczywistość jest inna. Rzeczywistość kąsa. Rzeczywistość,rzeczywistość.
W każdym wyjaśnieniu lub logicznym rozwiązaniu, które z taką łatwością wszystko tłumaczy, kryje się pułapka. Mówię to z własnego doświadczenia. Ktoś kiedyś powiedział, że jeśli coś można wytłumaczyć w prostej książce, to w ogóle nie warto tego wyjaśniać. Nie wyciągaj pochopnych wniosków.
Należy zaakceptować rzeczy, które trudno zrozumieć, i już do nich nie wracać.
- A ty to robisz? Próbujesz sobie znaleźć miejsce w jakiejś historii?
- Myślę, że większość osób żyje w fikcji. Ja nie należę do wyjątków.
Bumerang, który wraca, nie jest tym, który rzuciłam.
Usuń z niedoskonałego życia wszystko, co nie ma sensu, a utraci ono nawet swą niedoskonałość.
Kiedy byłam młodsza, rozmawiali ze mną przeróżni ludzie. (...) Mówili mi rozmaite rzeczy. Opowiadali fascynujące historie, piękne, dziwne historie. Ale w pewnym momencie przestali ze mną rozmawiać. Nikt już się do mnie nie odzywał: ani mąż, ani moje dziecko, ani przyjaciele...nikt. (...) Czasami mam wrażenie, że moje ciało staje się przezroczyste i że widać mnie na wskroś.
Zgadza się. Nic mi nie wychodzi. Czasami boję się, że wszystko, co robiłam do tej pory, nie miało żadnego sensu. Miewam bardzo realistyczne sny, gwałtownie budzę się w środku nocy i przez jakiś czas nie mogę rozróżnić, co jest rzeczywistością, a co nią nie jest... Coś w tym rodzaju. Rozumiesz, o czym mówię?
W jednej chwili czuje się optymizm, by już w następnej poddać się przekonaniu, że wszystko rozsypie się w gruzy. I w końcu tak się właśnie dzieje.
Pożeranie książek przychodziło nam z równą łatwością, co oddychanie.
Jeśli wynajdą samochód napędzany na głupie dowcipy, to daleko zajdziesz.