cytaty z książki "The Hammer of Thor"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
-Wiesz,Magnusie...czasami lepiej nie patrzeć tak daleko, jak sięga wzrok,i nie słuchać wszystkiego,co da się usłyszeć.
Ale bycie synem Frejra nauczyło mnie jednego- nie zawsze mogłem walczyć za przyjaciół.Jedyne, co rzeczywiście mogłem zrobić, to leczyć ich rany.
-Chwileczkę. Jesteś niewiastą?
-Uhm... Tak, książę. Nazywam się Samira al-Abbas.
-Zwana też potworem z toporem-powiedziałem.
-Zemszczę się!-syknęła do mnie Sam.
-Tako rzecze doktor Chase.-Blitz spojrzał na przyjaciela spode łba.-I koniec z z wpadaniem na zabłąkane kule, słyszysz?
Kącik ust Heartha drgnął.
NIE SŁYSZĘ, JESTEM GŁUCHY.
-A więc gdzie jest mł?-zapytałem.- W Jötunheimie? W Niflheimie? W Pierdheimie?
Odbyłem nawet niezwykłą rozmowę z moją kuzynką Annabeth o greckich bogach, którzy szwendają się po Nowym Jorku i utrudniają jej życie. Jak widać, w Stanach aż roi się od starożytnych bogów. Mamy prawdziwą boską inwazję.
-Muszę iść.
-Ale dopiero co przyszłaś.
-Sprawy walkirii. Potencjalny kod trzy osiem jeden: heroiczna śmierć w toku.
-Wymyśliłaś to na poczekaniu.
-Wcale nie.
-No więc... jak to jest? Ktoś myśli, że zaraz umrze, i pisze do ciebie esemesa: "Umieram! Pilnie potrzebna walkiria!", po czym wkleja serię smutnych emotek?
-To imponujący puchar-powiedziałem.- Nie wiem, jak dajesz radę ukształtować coś tak dużego, żeby się nie rozpadło. Usiłowałem wytoczyć coś na kole chyba w piątej klasie na plastyce. Jedyne co mi wyszło, to bezkształtna bryła.
-Czyli autoportret?
-Cha, cha. Mówiłem tylko, że chciałbym umieć zrobić coś równie fajnego.
- Najważniejszą cechą gliny - kontynuowała - jest to, że można jej nadać dowolny kształt. To ja decyduję, co będzie najlepsze dla każdego kawałka. W pewnym sensie... po prostu słucham, czego chce glina. Wiem, że to głupio brzmi.
- Mówisz do faceta, który ma gadający miecz.
-(...) Nie jestem ambasadorką. Nie jestem nauczycielką ani osobą z plakatu. Jestem po prostu.. -przedrzeźniła moje machanie ręką- sobą. Usiłuję być sobą w miarę moich możliwości.
-Zatrzymać tego geparda!- Korytarzem biegł z bagnetem Thomas Jefferson junior, a za nim śpieszyli moi pozostali sąsiedzi z piętra.[...]
-Widziałeś?- zapytał T.J.- Gdzie pobiegł?
-Eee...-Pokazałem w prawo.-Czemu mamy tu geparda?
-To nie był nasz pomysł, uwierz mi.
- W takim razie postanowione. Wychodzę za wielkiego brzydala.
- Tak wyjdź za niego - Zamigał Heathstone - Żyjcie długo i miejcie dużo dzieci
Alex zmrużyła oczy.
- chyba będę musiała się nauczyć języka migowego. Póki co pozwolę sobie założyć, że powiedziałeś: "Tak Alex. Dziękuję, Alex, za twoją odwagę i heroizm".
Jako, że był to magiczny pierścień, poniekąd spodziewałem się, że gdy wyląduje w mojej dłoni, zdarzy się coś niezwykłego i podniosłego, jak we Władcy Pierścieni - usłyszę donośny, chłodny szept, zacznie się kłębić szara mgła, ustawieni w równym rządu Nazgulowie zatańczą makarenę. Nic takiego nie nastąpiło. Pierścień po prostu leżał sobie na mojej dłoni i wyglądał jak zwykły złoty pierścień, aczkolwiek taki, który niedawno wypadł tysiącletniemu krasnoludowi z pieluchy z mchu.
Jak dla mnie brzmiało to jak jakaś narkotyczna wizja misji z Darthem Vaderem ukazującym się w mglistej jaskini.
[...] Wielu bezdomnych nastolatków, z którymi miałem do czynienia, zostało po urodzeniu przypisanych do jednej płci - ale utożsamiało się z drugą albo czuło, że cały ten podział na chłopców i dziewczęta nie jest dla nich. Kończyli na ulicy, bo - kto by pomyślał! - nie akceptowała ich rodzina. Nic nie reprezentuje lepiej "surowej miłości rodzicielskiej" niż wyrzucenie nieheteronormatywnego dziecka na bruk, żeby mogło zapoznać się z prześladowaniem, narkotykami, wysokimi wskaźnikami samobójstw i nieustannym zagrożeniem przemocą fizyczną. Dzięki kochani rodzice!
Czułem się tak, jakby moje cztery litery w siodle stały się nagle nieważkie. Dla waszej informacji - nie lubię mieć pozbawionych wagi czterech liter.
Miała rację - było zimno. Nie przeszkadzało mi to, ale wiał silny wiatr i hidżab Sam powiewał tak, że rąbek tkaniny co rusz wpadał mi do ust. Jako że hidżaby symbolizują skromność i pobożność, Sam zapewne nie chciałaby, by jej chusta wyglądała, jakbym ją przeżuwał.
Alex była teraz słoniem afrykańskim, aczkolwiek jeden zamroczony olbrzym na drugim końcu sali krzyknął:
- Ona jest kotem!
- Widar jest również nazywany Milczącym, co oznacza, że nie mówi. Nie robi też bez przerwy selfie, co czyni z niego dobrego towarzysza.
Pewien-olbrzym-ma-młot. Olbrzym-odda-młot-za-Samirę. Wymienimy-podarunki-na-ślubie. Młot-za-S-K-Ö-F-N-U-N-G.
Naprawdę chciałbym powiedzieć, że wylądowałem na wieży, założyłem zabójcy kajdanki i oznajmiłem: ,,Aresztuję cię za mordowanie żywego inwentarza!". Zamiast tego... Cóż, kościół Przymierza ma przepiękne witraże, zaprojektowane przez Tiffany'ego w latach dziewięćdziesiątych dziewiętnastego wieku. Po lewej stronie świątyni w jednym z okien jest u góry duże pęknięcie. Moja wina.
Problem z bogami polega na tym, że nie można im po prostu przylać, kiedy zachowują się głupio. Bo oddadzą i cię przy okazji zabiją.
Kiedy życie przyjaciół zależy od twoich umiejętności, kiedy blask gaśnie w oczach Blitzena i wiesz, że nic nie możesz na to poradzić... Jest to coś, czego nie da się znieść ~ Magnus.
Sam: Głupio.
Alex: Głupio, głupio.
Sam (przytakując): Głupio, głupio, głupio.
Miała na sobie szkolny mundurek, co wydało mi się nieco zbyt optymistyczne. Takie: „Przelecę się tylko szybko do Jötunheimu i wrócę na WOS na trzeciej lekcji”.
Standardowa scena gonitwy po dachach z gadającymi mieczami i wojownikami ninja.