cytaty z książki "Dziewczyna i chłopak czyli heca na 14 fajerek"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
-To już jedna wakacyjna przygoda za nami - mówi mama, ale Tomek nie zgadza się na takie określenie.
- Przygoda? Mamusiu, to nie przygoda, to pierwszorzędna heca na całe czternaście fajerek!!!
[...]
— Tomek, ty jesteś straszliwie zacofany, nie widzisz, że teraz mężczyźni potrafią robić wszystko to samo co kobiety?
— Potrafią, naturalnie. Gdybym ja musiał robić coś za ciebie, oczywiście potrafiłbym to zrobić na wysoki połysk. Ale po co? Redukujemy niepotrzebne czynności do minimum. Tak mówi ojciec do mamy. W jego zastępstwie tak mówię ja — do ciebie. A rivederci! Adieu! Praszczaj!
[...]
— Nie wytrzymałaś! Ja wiedziałem, że ty nie wytrzymasz! Oho, to nie takie łatwe! A ja za ciebie wytrzymałem wszystko, wszystko a wszystko! A widzisz?
Tosia idzie uśmiechnięta. Przewidziała przecież ten okrzyk.
— I ja wytrzymałam. Wszystko a wszystko za ciebie wytrzymałam. Ale kiedy przed wyjazdem wujek chciał mnie ostrzyc na zero, to już musiałam powiedzieć. No nie?! Mamusiu, słusznie zrobiłam?
— Słusznie, córuniu — mówi matka, rada z dobrego wyglądu Tosi. — Ale co wyście narobili!!!
Jest taki ludowy przesąd dotyczący „powiedzenia w złą godzinę”, to znaczy, że jeżeli się coś w „złą godzinę” powie, spowoduje się zmartwienie. Sens ma podobny do przysłowia „nie wywołuj wilka z lasu”. Warto w to wierzyć? Myślę, że nie, ale kiedy człowiek znajdzie się w jakiejś trudnej sytuacji, to szuka pierwszej lepszej przyczyny, a wtedy najłatwiej przytoczyć: „w złą godzinę było wypowiedziane!”.
Nieporozumienie! I prawda. Nauczyciel chce jak najwięcej, uczeń – jak najmniej. Jeden drugiego zrozumieć nie może. Ani rusz!
Podobno tylko niemądre kobiety są niewolnicami mody i nie widzą, jak nieładna jest przesada.
Wydarzenia szczęśliwe, tak jak i biedy, podobno nie chodzą w pojedynkę.
Słoń za ogon bujany w butelce.
Widok walizek prawie zawsze przypomina dworzec kolejowy, zegar, według którego punktualnie ruszają sapiące lokomotywy, podróżnych, którzy w ostatniej chwili wpadają na peron i widzą tylko uciekający ostatni wagon swojego pociągu. Świadomie czy podświadomie, wcale nawet o tym nie myśląc, boimy się ich losu i dlatego rzadko kiedy pakowaniu walizek nie towarzyszy zdenerwowanie.