cytaty z książki "Autorka"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Osądzić i skazać, któż z nas tego nie robi? Nieustannie oceniamy innych po pozorach, budujemy gmachy oskarżeń na szczątkach informacji, przypisujemy innym wyimaginowane winy – tylko po to, by usprawiedliwić własne. Najtrudniej przyjąć do wiadomości, że tylko krok dzieli nas od szaleństwa, jakaś trauma z dzieciństwa, niezagojona rana, która się jątrzy i nie chce zagoić. Wystarczy wtedy kamyczek, ziarnko piasku poruszające następne.
Panująca w mieszkaniu cisza uspokajała, pozwalając myślą wędrować ku nieodwiedzanym dawno miejscom i ludziom. Ewelina rzadko sobie na to pozwalała, częściej tłumaczyła sobie, że samotność jest wyborem, którego dokonała, i dobrze jej z nią, i nie pragnie żadnych zmian. Bo wpuszczając kogoś do swojego życia, często daje się więcej, niż otrzymuje w zamian...
Przed Zawadą siedział stary człowiek, niewiarygodnie zmęczony, który niczego już nie oczekiwał od życia, bo na wszystko było teraz o całe życie za późno. Pragnął tylko spokoju, lecz i to nie było mu dane. Szeregowcy czasem dezerterują, dowódcy strzelają sobie w łeb. Albo znikają bez śladu.
Bo dzieci małe czy dorosłe, nie potrzebują naszych dobrych rad. One pragną popełniać własne błędy, na próbę i po prostu dlatego, że chcą szukać własnej drogi.
Faktem jest, że lubię dobre zakończenia i jakoś nie mogę napisać opowieści, w której koniec byłby tragiczny czy choćby po prostu smutny. Uważam, że życie jest wystarczająco bolesne. Książka ma więc być lekarstwem na smutki tego świata i stanowić miłe odprężenie.
Zapalił następnego papierosa, zastanawiając się mimowolnie, co robiłoby się w takich chwilach z rękoma, gdyby ludzie nie odkryli tytoniu. Jedni przesuwaliby koraliki różańca, a inni pewnie zapełniliby kartki bazgrołami.
Lekcje pobierane u innych osadzonych zapadają głębiej niż starania więziennych wychowawców, często tylko pozorowane, by uczynić zadość obowiązkom. Jej zadaniem nie było jednak zmieniać tych ludzi, lecz wydawać opinię o możliwości resocjalizacji. Wydawała pozytywne osądy częściej niż powinna, gdyby miała się kierować jedynie podręcznikową wiedzą i przestudiowanymi życiorysami. Ale Ewelina uważała, że każdy zasługuje na szansę, nie wolno mu jej odbierać jedynie dlatego, że tak jest łatwiej albo nie bardzo wiadomo, jak mu pomóc. A może po części i dlatego, że sama nie musiała się potem zajmować tymi ludźmi. Podejrzewała, że prędko by jej zabrakło empatii i wiary.
Podobno jeśli kogoś nie ma na FB, to nie istnieje. Znak czasów, z którym nie warto walczyć, lepiej go wykorzystać.
Są takie chwile, kiedy człowiek dowiaduje się czegoś nowego o sobie. Czasem nawet dowiaduje się więcej, niżby chciał. Większość ludzi ma to szczęście, że los zbyt mocno ich nie doświadcza, nie dając ani władzy, ani możliwości decydowania o czyimś życiu. Szczęściarze.
(...)ale kiedy wpuszcza się kogoś do swojego życia, choćby na chwilę, na jedną noc, rysy w sercu pozostają na zawsze. Niektóre są bolesne, inne tylko czasem przypominają o sobie. Ale później już nic nie jest takie samo.
Kobiety patrzą na mężczyzn przez pryzmat swoich marzeń i nadziei. Do czasu, aż opadną łuski z oczu, choć często łudzą się, że potrafią ich zmienić, bo uczucie nie zna słowa „niemożliwe”. Ale nawet różowe okulary, przecierane zbyt często, tracą swoje właściwości i w końcu pokazują prawdziwy obraz. Tylko trzeba chcieć go dojrzeć, a z tym bywa najtrudniej. Niektórym nigdy się to nie udaje, wierzą do końca, nawet gdy już nie pozostaje nic prócz tej szalonej wiary...