cytaty z książek autora "Kazimiera Bujwidowa"
W średnich wiekach, w czasach rozkwitu tak zwanej scholastycznej nauki, rozmaici uczeni zastanawiali się głęboko nad pytaniem: Czy kobieta ma duszę, czy jest w ogóle człowiekiem? Dziś na tak postawione pytanie już nie uczeni, ale zupełnie prości ludzie odpowiadają śmiechem.
Prostytutka — to wyraz hańbiący. „Prostytutkę” wyrzucono poza społeczeństwo. Ale mężczyźni z tej prostytutki korzystający to nasi „ukochani” ojcowie, mężowie, bracia, to nasi „szanowani” posłowie, lekarze, kupcy, adwokaci.
Otaczamy zazwyczaj sprawy rozmnażania głęboką tajemnicą, a równocześnie uczymy dziewczęta, jak się wobec chłopców zachowywać, aby ich zmysły jak najskuteczniej podrażnić. Chłopcom, odwrotnie, pozwalamy na wszystkie wybryki i ekscesy. Wspólne wychowanie w rodzinie i szkole elementarnej przerywa się, jakby naumyślnie, w szkole średniej, żeby ciekawość zaostrzyć, a tajemniczością zmysły pobudzić. Na bale chodzić razem wolno, obejmować dziewczynę w tańcu również, dowcipkować i flirtować na zebraniach towarzyskich także, tylko do szkoły razem chodzić i uczyć się razem nie wolno. To jest strasznie niebezpieczna i gorsząca rzecz! Umiejętnie przeprowadzona koedukacja wiele dobrego zdziałać może. Chłopiec zacznie patrzeć na dziewczynę przede wszystkim jak na koleżankę, towarzyszkę pracy, a nie jako na istotę płci odmiennej; przyzwyczai się do jej towarzystwa i przez to mniej zagadkową, mniej nęcącą istotą będzie dla niego kobieta. Przez ciągłe obcowanie z dziewczętami nabędzie chłopak miękkości w obejściu, nabędzie słodyczy i łagodności charakteru, czyli cech, których mu dziś tak bardzo na ogół brakuje. Prócz tego, i to jest rzecz najważniejsza, nabierze dla kobiety szacunku i nie będzie mógł jej traktować jako przedmiotu rozkoszy, jako towaru, który można dostać za pieniądze. Następstwem musi być większa czystość uczuć i myśli mężczyzny.
Koran zapowiada, że bramy raju będą na wieki zamknięte przed niewiastą.
Pod wpływem literatury powstaje wśród kobiet dążenie do wyższego wykształcenia.
Od najbardziej południowego przylądka Afryki do najbardziej na północ Europy wysuniętej wyspy Islandii, wszędzie odzywa się głos kobiet: „Ludźmi jesteśmy — ludzkich praw żądamy!”.
Walka o równouprawnienie kobiety zaczęła się powoli stawać kwestią ogólnoludzką. Człowiek dzisiejszy (wszystko jedno, mężczyzna czy kobieta), który osiągnął pewne quantum rozwoju umysłowego, już nie śmie przyznać się głośno, że jest przeciwnikiem równouprawnienia kobiety.
Już w klasach elementarnych widzimy różnicę programu. Geometria to już dla dziewczynki mądrość zbyt wielka. Zamiast tego widzimy w programie klas żeńskich tak zwane roboty ręczne. Oprócz szycia, które jednako powinno być obowiązkowe dla chłopców, jak i dla dziewcząt (czyż bowiem nie ubliża mężczyźnie być z powodu każdego guzika lub rozprutego szwu w zależności od dobrej woli kobiety?), wszelkie inne roboty i robótki, wszelkie hafty, mereżki, szydełkowe czy klockowe koronki, wszystko to raz na zawsze z tzw. zajęć kobiecych wyrzucone być powinno. Czyż to nie jest karygodne marnowanie wzroku i przyzwyczajanie do bezmyślnej straty czasu? Boć czyż maszyny nie dostarczają tych samych przedmiotów po cenach dużo niższych, a w dodatku piękniej, czyściej i dokładniej wykonanych?
Dla dziewcząt nie ma w szkołach obowiązkowej gimnastyki. Jeśli dodamy do tego obyczajowe ograniczenia dziewczyny: nie kręć się, nie gnieć sukienki, nie biegaj z chłopakami po ulicy, nie śmiej się głośno, nie wymachuj rękami — te wszystkie tysiączne „nie uchodzi” i „nie wypada”, jakimi dobrze wychowane mamy i ciocie darzą co kroku swą nieszczęśliwą wychowankę — zrozumiemy, dlaczego przeciętna dziewczynka wyrasta na istotę drobną, słabą, fizycznie wprost niedorozwiniętą. Krępuje ją gorset, ciasny trzewik, ciasna rękawiczka, głosu dobyć jej nie wolno, mięśnia naprężyć nie ma sposobności. Skąd ma się wziąć obszerna klatka piersiowa, skąd tęgie muskuły, skąd siła w ręku u przeciętnej dziewczyny? A dowodzenie, że zdrowie i siła fizyczna są kobiecie potrzebne, jest chyba zbyteczne już nawet ze stanowiska pojęć dotychczasowych.