cytaty z książek autora "Katarzyna Wierzbicka"
Czasem warto jest wyruszyć w nieznane(...) Ale równie dobrze jest wrócić do domu.
Tylko jak w świecie, który zwariował, odróżnić sny od rzeczywistości?
Kot podniósł tylną nogę i dokładnie zaczął wylizywać miejsce, w którym przed pewną wizytą u weterynarza znajdowały się jego jajka. Tak trzeba żyć. Nie patrząc w przeszłość.
Może aby myśleć o sobie jako o kimś dzielnym i silnym, wcale nie potrzeba zachwytu wszystkich wokół?(...) Może wystarczy pełne podziwu i akceptacji spojrzenie jednej właściwej osoby?
To przykre zdać sobie sprawę, że nawet nie ma się z kim pożegnać przed śmiercią.
Wszyscy powinniśmy być piękni, młodzi i bogaci, faceci nie powinni kłamać, dzieci umierać w dzieciństwie, a matki zostawiać swoich córek na pastwę losu, jakby te były lalkami, które straciły już urok nowości. Różne rzeczy powinny dziać się inaczej. Ale życie toczy się swoim torem, świat został skonstruowany właśnie w taki sposób i nie posiadałam żadnej czarodziejskiej różdżki, aby go naprawić.
- Kiedyś naprawdę sama cię zabiję(...)
- Zapewne. Swoimi głupimi pomysłami.
Nie można tkwić w miejscu. Czasy się zmieniają. Ważne, aby niezmienne pozostały wiara, nadzieja i miłość.
Jeśli to prawda, że oczy są zwierciadłem duszy, to jego była pusta i zimna jak piwnica w dawno opuszczonym budynku.
Zapowiadał się piękny dzień. A ja czułam, jakbym w klatce piersiowej zamiast serca miała ciasno zwinięty, najeżony kolcami kłębek bólu. Gdybym tylko umiała rozwikłać, wygładzić i wyprostować nić, być może poprowadziłaby mnie do czasu i miejsca, w którym jeszcze coś dałoby się naprawić.
Chyba tylko on jeden, ze wszystkich istot we wszystkich znanych mi rzeczywistościach, potrafił mnie doprowadzić do stanu bezmyślnej, gotowej na wszystko furii.
Bo wole zginąć, byle razem z nimi, niż żyć tu nadal sam".
Nie wiedziałam wtedy, że w tym właśnie budynku, za zakrętem korytarza, niedaleko gabinetu pani dyrektor i niewygodnego krzesełka, na którym cały czas usiłowałam się jako tako usadowić, za kilka miesięcy umrę”.
(…) Właśnie usłyszałam, że moje starania w placówce zostaną nagrodzone nagłą i tragiczną śmiercią. Wolałabym wiedzieć, które z moich podopiecznych może mi zafundować odejście do lepszego świata. I w jak bardzo makabryczny sposób”.
(…) W pokoju było ciemno. Grube, granatowe zasłony nie przepuszczały pierwszych promieni wiosennego słońca. I dobrze. Nie miałam ochoty gapić się na kwiatki, ptaszki i pszczółki. Światła też szczególnie nie lubiłam, co otwierało pole do rozważań, czy przypadkiem nie jestem wampirem….”.
Wszyscy jesteśmy manipulowani. A nawet jeśli dostajemy czasem wybór, to zazwyczaj między mniejszym a większym złem.
(...) można kogoś kochać do szaleństwa, a równocześnie marzyć o chwili samotności.
Ludzie potrafią znieść więcej bólu, niż im się wydaje. A sukienkę na pogrzeb wybiera się o wiele łatwiej niż na wesele.
Nie jestem bohaterem. Nigdy nie chciałem nim być. I potrzebuję kogoś, kto przy mnie po prostu będzie. Na dobre i na złe. Nawet w chwili, gdy kończy się świat.
Gdyby wszyscy, którzy dużo mówią o ocaleniu światowego pokoju, po prostu przestali go zakłócać, to może nie wymagałby on ciągłego ratowania".
Ludzie chyba nie lubią zauważać rzeczy, które nie pasują do ich świata (...) Łatwiej im udawać, że nas nie ma.
Widziałam ciemną, kłębiącą się w jego wnętrzu moc, o wiele potężniejszą, niż zapewne był tego świadom. Lecz zamknięto ją w zbyt kruchej formie umysłu: był jak kryształowe naczynie, tysiące razy potrzaskane i sklejane od nowa, z rysami i pęknięciami, których nic już nie mogło naprawić".
Ludzie, którzy budzą się tacy radośni o poranku, a w dodatku próbują budzić w ten sposób innych, zasługują na specjalny krąg w piekle".
W polityce trzeba umieć korzystać ze wszystkich dostępnych środków i czekać na właściwy moment, by zaatakować.
Patrząc na historię, czy naprawdę nie wydaje ci się, że są śmierci, które byłyby błogosławieństwem dla ludzkości?
Najłatwiej jest krytykować cudze pomysły.