Between Worlds. Opowiadanie 2. „Głód”

LubimyCzytać LubimyCzytać
02.09.2020

W zeszłym tygodniu zaprezentowaliśmy interdyscyplinarny projekt, w którym słowa łączą się ze zdjęciami i kostiumami. Dziś czas na nowe opowiadanie fantastyczne z cyklu Between Worlds. Poznajcie kolejnych niezwykłych bohaterów i zobaczcie, jak wyglądają. 

Between Worlds. Opowiadanie 2. „Głód”

W ramach projektu Between Worlds na lubimyczytać.pl co środę wieczorem będziemy przenosić się do wyjątkowego, alternatywnego świata. Powołali go do życia Jagna, Kasia i Marcin, których możecie poznać dzięki stworzonym przez nich tekstom, zdjęciom i kostiumom. Dziś przedstawiamy drugie opowiadanie z cyklu, zatytułowane „Głód”.

Opowiadanie 2. „Głód"*

Tego dnia znowu spadły ptaki. Ich zastygłe spojrzenia zapełniały pustą, popękaną drogę. Iro za każdym razem myślała, że to już ostatnie, że to właśnie dzisiaj jest ten dzień, że już więcej nie ma i być nie może. Zaskakiwały ją jednak. Paradoksalnie, po każdym z tych upadków widać było, jak mocno te stworzenia trzymają się życia. Iro przeskanowała kilka okazów, których wcześniej nie widziała. Może uda jej się zdobyć parę tysięcy kubitów nagrody. Przydałoby się, ostatnio słabo szło. Za to zapłacą.

Brudne i ciężkie opary wulkaniczne osadzały się na jej okularach. Widoczność stawała się coraz gorsza. Nagle za plecami coś się poruszyło, usłyszała szmer, przypominający skradanie się drapieżnika. Kątem oka wychwyciła szkaradną, oślinioną gębę zjadarki. Nie była na to przygotowana. To miała być krótka badawcza ekspedycja, a nie polowanie. Wzięła tylko kilka słabych petard. Nie miała kuszy. Zjadarka skradała się od tyłu, sądząc może, że jej ofiara wcale o tym nie wie. Ale nic z tego.

Iro w adrenalinowym namyśle szybko wytyczyła trasę ucieczki. Wybiła się mocno z miejsca i chwyciła popękaną barierkę na wpół zniszczonego tarasu. Stara kamienica i tak nieźle się trzymała w porównaniu do wieżowców. Dziewczyna puściła zardzewiały pręt i przeskoczyła przez wybite okno. Zjadarka po chwilowej dezorientacji rzuciła się w pościg. Wydobyła z siebie wstrząsający ryk. Iro gnała po na wpół nieistniejących schodach. Dotarła na szczyt budynku i przeskoczyła na niższy dach magazynu. Zjadarka najwidoczniej się zgubiła, bo przystanęła na jednym z tarasów i czujnie węsząc, rozglądała się przekrwionymi ślepiami.

Iro, zeskoczywszy z dachu, wbiegła do zardzewiałego blaszaka i stanęła przy wybitym oknie tak, aby było widać stwora.

– Co ty tu robisz, paskudo? – rzuciła cicho.

– A ty może śliczna?

Usłyszała za plecami drwiący ton nieznajomej postaci. Odwróciła się szybko i po chwili zorientowała się, że odruchowo wycelowała skaner w jakieś stworzenie, które strukturą skóry przypominało głaz, a kształtem człowieka. Uruchomiła skan.

– STWORZENIE NIEZNANE, BRAK FUNKCJI ODDECHU, BRAK FUNKCJI SERCA, SILNE POLE ELEKTROMAGNETYCZNE – wyrzucał słowa mechaniczny głos do implantu słuchowego. Skan został przerwany, stworzenie zniknęło. Zdezorientowana Iro obróciła się kilka razy, podkręciła jeszcze czułość nadajników zmysłowych, chociaż baterie miała już na wyczerpaniu. Ale nic! Cisza… jakby jej się przewidziało. Zaniepokojona obróciła się w stronę okna, by z przerażeniem odkryć, że zjadarka zniknęła z balkonu.

– Kurwa! – rzuciła przez zęby. Miała przeczucie, że to może być ten błąd, który będzie kosztował ją życie. Dała się rozproszyć. Pozwoliła sobie na chwilę nieuwagi w decydującym momencie. Zapomniała o zagrożeniu. To przypomniało jej dokładnie moment tuż przed zderzeniem stacji Oberon z kometą Quatro. To wtedy straciła wszystko. Czuła, że nadchodzi jej prywatna katastrofa.

Po chwili, gdy nic się nie działo, po obrzydliwie długiej chwili nadludzkiego napięcia i czujności, w głowie Iro zaczęła kształtować się myśl, że zjadarka odpuściła. Mogła przecież, choć to mało prawdopodobne z jej doskonałym węchem, zgubić trop, rozproszyć się czymś innym… Może znalazła łatwiejszą ofiarę?

Uderzenie przyszło z prawej. Pazury otarły się o maskę, na pomarszczonym obliczu stwora odmalowało się niemal niewinne zdumienie, jak na pysku psa, który bez zrozumienia przekrzywiał łeb, tracąc przy tym całą swoją drapieżność. Zjadarka nie wiedziała, że twarz, w którą patrzy, to maska zrobiona z czaszki nieszczęsnej matki Iro. Jedyna pamiątka, która została córce po tej przedziwnej więzi. Dziewczyna uśmiechnęła się do siebie. Po raz kolejny matka ocaliła mi życie… albo chociaż skrawek urody, który mi pozostał.

Zareagowała szybko, uchyliła się przed kolejnym ciosem i podcięła stworowi nogi. Puściła się przez halę, zwalając za sobą jakieś przerdzewiałe biurka i puste kartony ­– resztki świata – które stały się teraz, o ironio, torem przeszkód dla potwora. Droga do wyjścia była obrzydliwie długa, Iro cały czas w napięciu oczekiwała ciosu w plecy, ale nie odwracała się. Gdy była już przed samymi drzwiami, stwór skoczył, nie wiadomo skąd, przed dziewczynę i od razu ruszył do niej ze wściekłością oszukanego. Iro wrzuciła wsteczny i potknąwszy się o wcześniej przewrócone biurko, upadła z łomotem na plecy. Coś strzeliło, ale nie czuła bólu, tylko paraliżujący strach, niemoc oraz złość na siebie. Zjadarka zawisła nad nią, pochyliła swój łeb nad maską i zębami zdarła ją z twarzy dziewczyny. Odrzuciła czaszkę i znów zbliżyła cuchnący zgnilizną pysk. Iro mimowolnie się skrzywiła, a zjadarka wydała z siebie ostateczny, zwycięski ryk. Mogłoby się wydawać, że stwór na swój makabryczny sposób uśmiecha się jak obrzydliwy dziad w noc poślubną, tuż przed tym, gdy skonsumuje małżeństwo z młodą, skazaną na ten los dziewczyną. Nagle twarz potwora zmieniła się. W ślepiach pojawił się grymas bólu. Między zębami zabłysnęło ostrze, a zjadarka całym ciężarem upadła na Iro. Dziewczyna znieruchomiała. Jej mózg przestał odbierać sygnały z wyostrzeń, bateria padła.

Zdołała nieco uwolnić się spod ciężaru zjadarki, bezwładne cielsko blokowało jej oddech, a gdy walczy się o oddech, to tylko wszystkimi siłami. Postękując, wreszcie zrzuciła z siebie bestię. Podświadomość wciąż dopominała się, by znalazła maskę. Odsłonięta twarz kojarzyła się jej ciału z zagrożeniem. Nagość policzków, ust, nosa… Dziewczyna odpływała w jakiejś dziwnej chmurze myśli, które porywały ją z ciała. Zanim straciła przytomność, przed oczyma znów zamajaczyła kamienna postać.

Teraz otaczał ją mrok, tylko gdzieś w oddali tliło się światło, ciepłe, obiecujące bezpieczeństwo światło… ogniska.

– Co jest? – wymamrotała. – Gdzie jestem?

Odruchowo sięgnęła do twarzy. Maska była na miejscu. Nie pamiętała momentu, gdy ją odnalazła. Część pierwotnego niepokoju opuściła ją, zrobiło się miejsce dla strachu. Z pewnością nie jest to magazyn. Jakaś jaskinia? Dopiero teraz zrozumiała, że kształt jednej ze skał przypomina postać.

– Dzięki. Chyba? – wymamrotała, otrzepując się z pyłu.

– Och! Drobiazg!

Usłyszała ten sam, przesiąknięty drwiną głos, który wcześniej ją rozproszył.

– Co prawda przeszkodziłaś mi w polowaniu i właściwie powinienem się… jak wy to mówicie… wkurwić, tak po ludzku, ale dostarczyłaś mi rozrywki, a o nią dużo trudniej niż o zwierzynę. Przynajmniej w dzisiejszych czasach. Cóż… koniec końców… Piękna klamra kompozycyjna, nieprawdaż? Zjadarka została zjedzona.

Twarz stworzenia pojaśniała, gdy usłyszało, że Iro się śmieje, a śmiech miała ładny, gładki i zaraźliwy. Czuła, że nie wypada jej zadawać tych wszystkich pytań, które dręczyły jej głowę jak natrętne owady na starej Ziemi. To byłoby tak niestosowne, że graniczyłoby z niewdzięcznością. Iro poruszyła się, zdradzając niecierpliwość, nieposłuszne ciało…

– Możesz już iść, mam, co chciałem.

Dziewczyna zaniepokoiła się.

– Co to znaczy?

– To znaczy, że się najadłem, a przy okazji dowiedziałem się też, kim jesteś i skąd pochodzisz. Widzisz… to dla mnie dość cenne informacje.

– Zeskanowałeś mnie?

– Dziwisz się?

– Nie! Zrobiłabym to samo… – przyznała niechętnie.

– Nie spodziewałem się, że kolonia jest tak blisko. Widziałem tu czasem kogoś, ale sądziłem, że to jakieś samotne wyspy… przetrwańcy: skazani na śmierć. Czyż to nie zabawne? Tak przetrwać?

– Nie bardzo – odparła gorzko Iro.

– Idź już! Odpowiedzi pojawią się z czasem. Teraz, nawet gdybym chciał to tobie wyjaśnić, to i tak niewiele byś z tego pojęła. Przeniosłem twój portal. Jest zaraz za wejściem.

– Masz jakieś imię? – zagadnęła, z rezygnacją wzruszywszy ramionami. – Chciałabym wiedzieć, komu zawdzięczam życie.

– Nie noszę imienia, ale nie masz u mnie długu. I tak bym ją zabił. Byłem głodny. Powiedzmy, że przysłużył ci się mój głód.

Postać znowu się uśmiechnęła. Ten stwór miał całkiem ludzką twarz, tyle tylko, że wciąż miało się wrażenie, że to jakaś płynna, holograficzna substancja. Nie było w niej materialnej trwałości, niczego, na czym można by się oprzeć. Co samo w sobie było dość przekorne w stosunku do jego skalnej skóry.

– Niech będzie zatem: ja ciebie chrzczę Głodem. Dzięki za przetrwanie… Za czas, który mam.

– Idź już, bo portal się wyczerpuje! – ostrzegł, skinąwszy głową w stronę wyjścia.

Iro dotarła do portalu. Gładko poszło. Chwila wymiotów i była jak nowa. W swojej kapsule. Przyniosła kilka skanów, powinna wyżyć za to przynajmniej kilkanaście dni. Później tam wróci. Może ptaki będą jeszcze żyły?

-----

*Zarówno opowiadanie, jak i zdjęcia objęte są prawami autorskimi, © lubimyczytać.pl.

O Between Worlds

Projekt Between Worlds powstał w wyniku spotkania trzech niezależnych twórców. Marcin Urzędowski tworzy kostiumy i maski recyklingowe. Kasia – Madam Miko – jest fotografką, która od samego początku ujmowała postacie w magiczne kadry. Jagna Żukowska-Olejniczak ożywiła je w swoich opowiadaniach. W ten sposób powstał projekt Between Worlds – interdyscyplinarne połączenie trzech światów, który możecie czytać i oglądać na łamach lubimyczytać.pl.

Przeczytaj Between Worlds. Opowiadanie 1: „Woda”.

Wszystkie opowiadania z cyklu znajdziesz pod wspólnym tagiem „BetweenWorlds”.


komentarze [26]

Sortuj:
więcej
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Rocinka  - awatar
Rocinka 01.10.2020 13:46
Czytelniczka

Właśnie nadrabiam zaległości :) i czytam od początku.
Zachwycił mnie ten interdyscyplinarny projekt!
Kostiumy boskie i aż trudno uwierzyć, że są stworzone z odpadów. Trzeba mieć wielką wyobraźnię, żeby to najpierw w głowie zobaczyć. Fajne fotografie i zaskakująco dobre opowiadanie (mówię zaskakująco, bo raczej nie czytam postapo i to błąd). Nie przepadam za sztuką...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam więcej
Malekin1983  - awatar
Malekin1983 06.09.2020 02:16
Czytelnik

Niestety pomysł nie przypadł mi do gustu, jest przekombinowany.
Opowiadanie całkiem sympatyczne, jednak czytając tekst wole sam wyobrażać sobie i bohaterów i scenerię, a nie dostawać ja na tacy.
Oczywiście zdjęcia są fenomenalne. Skupiając się na nich sam wyobrażałem sobie własną historię ignorując tekst. Razem jakoś mi to nie pasowało.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam
SOO  - awatar
SOO 05.09.2020 10:26
Czytelniczka

Rewelacyjny pomysł. Obłędne zdjęcia!!! A może by tak wydać zbiór ilustrowanych opowiadań w pięknej oprawie?

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam
Marcin  Urzędowski  - awatar
Marcin 10.09.2020 11:14
Czytelnik

do tego właśnie dążymy :) Może ułatwi nam to Lubimy Czytać, może znajdziemy na to inny sposób, ale nie wyobrażam sobie, by te historie miały nie doczekać pięknego, albumowego wydania drukowanego :)

A potem serial... :)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam
SOO  - awatar
SOO 10.09.2020 12:03
Czytelniczka

Serial, to poważne przedsięwzięcie. A produkcja wymaga dużej elastyczności od twórców i pójścia na ustępstwa. Oczywiście życzę sukcesu ale obawiam się, że może to wyjść nie do końca po Waszej myśli.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam
SOO  - awatar
SOO 10.09.2020 16:02
Czytelniczka

Piękne marzenie 😊 Kibicuje Ci z całego serca!
Ponieważ nie jestem entuzjastą FB (jakoś nie moja bajka), spróbuję znaleźć Twój wywiad w innym źródle.
Rozwijaj się, takie projekty karmią moją wyobraźnię.
Wystawa tez byłaby dobrym pomysłem, może nawet taka podróżująca. Na początek po kraju 😉

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
asiulka19963  - awatar
asiulka19963 03.09.2020 12:41
Czytelniczka

Druga część równie ciekawa jak pierwsza. Ciekawe co przyniesie kolejny tydzień 😊

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam
Marcin  Urzędowski  - awatar
Marcin 10.09.2020 11:15
Czytelnik

I co przyniósł ? Jakie refleksje po 3 tygodniu ?

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
AgataMay  - awatar
AgataMay 02.09.2020 23:07
Czytelniczka

Opowiadanie może i niezłe, ale obrazki paskudne :) Nie wolno ludziom zabierać ich własnej wyobraźni i karmić ich czymś takim. To nieludzkie.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam
Marcin  Urzędowski  - awatar
Marcin 03.09.2020 00:16
Czytelnik

Jedni piszą "paskudne" inni "wspaniałe" , rzecz gustu :)

Te opowiadania powstały na podstawie obrazków właśnie, takich obrazków :) I te obrazki dla mnie jako autora kostiumów są cudne.

Ale cieszę się, że masz o nich takie zdanie, świat byłby nie do zniesia nudny i przewidywalny, gdyby każdy lubił to samo.

Gorąco Cię pozdrawiam i życzę przyjemnej lektury części 3 :)...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam więcej
AgataMay  - awatar
AgataMay 03.09.2020 21:45
Czytelniczka

Marcinie, rozumiem, że w Waszym projekcie najpierw były Twoje obrazy a później opowiadanie. To nawet interesujące, ale zdania nie zmienię.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam
Marcin  Urzędowski  - awatar
Marcin 10.09.2020 11:19
Czytelnik

Agato, każdy powinien mieć swoje zdanie, umieć je uargumentować i w razie czego walczyć o nie jak lwica. Świat byłby paskudnie nudny i byłby nie do zniesienia, gdybyśmy wszyscy odczuwali tak samo, lubili te same rzeczy ...

Kolejność była taka:

=> pandemia => kwarantanna => zamknięcie => maski => kostiumy => sesje zdjęciowe => opowiadania

teraz po kilku miesiącach...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam więcej
AgataMay  - awatar
AgataMay 10.09.2020 23:04
Czytelniczka

Marcinie, zgadzam się z Twoim zdaniem zawartym w pierwszym akapicie. W sumie, o gustach się nie dyskutuje. Ja zwyczajnie wolę naturę i klasyczne piękno.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam
Marcin  Urzędowski  - awatar
Marcin 11.09.2020 15:27
Czytelnik

no widzisz :) Jedni lubią jelonki na rykowiskach inni postapokaliptyczne dziwki szatana.

O gustach się nie dyskutuje :)
Ja Twojego nie oceniam, a Ty moją poetykę zawartą w zdjęciu nazwałaś paskudną sugerując, że to nie ludzkie by karmić ludzi tego typu zdjęciami.

No cóż....

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam
AgataMay  - awatar
AgataMay 11.09.2020 16:30
Czytelniczka

No cóż ... Odmiennie postrzegamy piękno, z tą tylko różnicą, że moje (jelonki na rykowisku) istnieje na prawdę a Twoje jest wymyślone (postapokaliptyczne panie szatana).

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Caro-ART  - awatar
Caro-ART 02.09.2020 20:00
Czytelniczka

Fantastyczne opowiadania :) Czekam niecierpliwie na ciąg dalszy ale Marcin o tym wie ;)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam
Marcin  Urzędowski  - awatar
Marcin 02.09.2020 23:05
Czytelnik

Już za 7 dni kolejne porcje niezwykłych przygód :)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Gosia_7  - awatar
Gosia_7 02.09.2020 19:29
Czytelniczka

Świetne! Czekam na kolejną środę. :)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam
Marcin  Urzędowski  - awatar
Marcin 02.09.2020 19:44
Czytelnik

Gosia_7 Bardzo mnie to cieszy , jako współautora projektu, że Between Worlds przypadło Ci do gustu :) Zapewniam, że z każdą środą, opowiadania będę nabierały tempa i rozmachu. Cieszę się, że jesteś z nami :) Do zobaczenia za tydzień :)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Beliza  - awatar
Beliza 02.09.2020 19:03
Czytelniczka

Stwierdzam że to jest nie ludzkie. Nie można tak po troszeczku dawać czytać. Powiem szczerze że chcę więcej, ale denerwujące jest to że trzeba czekać.
Dziękuję za przyjemność czytania. Jak dla mnie moja wyobraźnia została dość mocno poruszona i jest to miłe.
Czekam :)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam
Marcin  Urzędowski  - awatar
Marcin 02.09.2020 19:46
Czytelnik

Apetyt będzie rósł w miarę jedzenia :) To fantastycznie, że przystawki Ci smakują, bo do dania głównego jeszcze chwilka ...

A kolejne kąski będą coraz pikantniejsze :)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
czytamcałyczas   - awatar
czytamcałyczas 02.09.2020 18:37
Czytelnik

Zakochany jestem w tym opowiadaniu ,chce więcej.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam
Marcin  Urzędowski  - awatar
Marcin 02.09.2020 19:46
Czytelnik

podobnie jak ja :)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam
LubimyCzytać  - awatar
LubimyCzytać 03.09.2020 10:34
Administrator

Kolejne już za tydzień! :)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam
czytamcałyczas   - awatar
czytamcałyczas 03.09.2020 12:22
Czytelnik

Bardzo tydzień zleci

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
LubimyCzytać  - awatar
LubimyCzytać 02.09.2020 09:56
Administrator

Zapraszamy do dyskusji.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam