Najnowsze artykuły
Artykuły
Czytamy w weekend. 26 lipca 2024LubimyCzytać263Artykuły
Powstaje nowa „Lalka”! Co wiemy o ekranizacji powieści Prusa?Konrad Wrzesiński70Artykuły
Powiedz mi, gdzie jedziesz na wakacje, a powiem ci, co czytać: idealne książki na latoAnna Sierant17Artykuły
Zadaj pytanie Marii Strzeleckiej, laureatce Nagrody Literackiej WarszawyLubimyCzytać4
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Elisa Medhus
![Elisa Medhus](https://s.lubimyczytac.pl/upload/default-author-140x200.jpg)
3
5,6/10
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
5,6/10średnia ocena książek autora
40 przeczytało książki autora
49 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Moje życie po śmierci Elisa Medhus ![Moje życie po śmierci](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/4016000/4016805/529146-352x500.jpg)
5,8
![Moje życie po śmierci](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/4016000/4016805/529146-352x500.jpg)
"Każda chwila wpływa na każdą następną".
"...najlepsze rzeczy w życiu są bezpłatne, na przykład budowanie nowej relacji. Rozmowy są bezpłatne. Szczerość jest bezpłatna. Wrażliwość jest bezpłatna. Lojalność jest bezpłatna. Miłość jest bezpłatna".
Druga książka tej autorki jest trochę lepiej napisana niż pierwsza. Nie można też jej zarzucić braku przesłania, gdyż jakieś tam zawiera. Książka przypominała mi trochę "Rozmowy z Bogiem" ze względu na filozoficzno-refleksyjny ton wypowiedzi.
Trzeba podkreślić przede wszystkim, że autorem książki jest tragicznie zmarły syn autorki, gdyż to on i tylko on wypowiada się na jej kartach. Od początku aż do końca jest to tylko i wyłącznie przesłanie samego Erika Medhus'a.
Książka składa się z czterech głównych części (moja śmierć, moja przemiana, życie po śmierci, moje życie w roli przewodnika) oraz podrozdziałów. Podobnie jak i w pierwszej książce, ciężko jest tutaj znaleźć coś o czym obeznany w temacie czytelnik jeszcze by nie wiedział. Mnie osobiście po raz kolejny zaszokowało trochę podejście do tematu samobójstwa. Chociaż Erik wyraźnie daje do zrozumienia, że samobójstwo nigdy nie stanowi ucieczki od problemów, gdyż problemy, które nas do niego skłaniają zabieramy razem ze sobą to jednak z drugiej strony przekonywanie, iż po śmierci nie czeka nas za to żaden ogień piekielny ani osąd, nie spotkają nas za odebranie sobie życia żadne konskewencje, jest odrobinę kontrowersyjne. Ja posunąłbym się nawet dalej. Uważam, że taki pogląd, typu: "hulaj dusza, piekła nie ma" jest trochę niebezpieczny. Sam "autor", kóry przecież popełnił samobójstwo z jednej strony przestrzega przed nim, z drugiej zaś nieświadomie prowokuje szerząc przekonanie, że "nic nas złego z tego powodu nie spotka". "Piekło wszak istnieje tylko w umysłach ludzi, którzy w nie wierzą". To jedno z przesłań książki.
Martwi mnie osobiście to, że po książkę sięgnie ktoś o tendencjach samobójczych, wyczyta z niej, że nie ma się czego obawiać, że zaświaty są wspaniałym, przepięknym miejscem, gdzie panuje cudowan swoboda i brak bólu i bóg jeden wie jak to się skończy.
"Autor" książki Erik Medhus popełnił przecież samobójstwo w wieku zaledwie 20 lat, 6 października 2009 roku. Z jego przekazu w obydwu książkach wynika, że nigdy nie spotkała go za to żadna kara, od czasu do czasu boryka się z wyrzutami sumienia, z bólem jaki wyrządził swoim najbliższym ale jednocześnie rozwija się duchowo i obecnie pracuje jako przewodnik duchowy pomagając ludziom na Ziemi. Dla mnie osobiście brzmi to trochę dziwnie i kłóci się ze wszystkim, co do tej pory przeczytałem na temat samobójców w tego rodzaju literaturze.
Mój syn i życie po życiu Elisa Medhus ![Mój syn i życie po życiu](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/249000/249038/364946-352x500.jpg)
5,5
![Mój syn i życie po życiu](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/249000/249038/364946-352x500.jpg)
Książka nie jest w żaden sposób rewolucyjna, czytelnik nie dowie się z niej praktycznie nic, czego już wcześniej na ten temat by nie napisano. Jej forma jest ogólnie trochę chaotyczna, przynajmniej ja odniosłem takie wrażenie, miejscami zaś troszkę mało poważna (np. gdy autorka w żartobliwy sposób karci syna, mówiąc mu, że da mu klapsa).
Jeśli chodzi o treść, to jak wspomniałem nie ma tutaj nic odkrywczego. Natomiast mnie zdziwiły dwie kwestie jakie Eryk (tragicznie zmarły syn autorki) porusza. Po pierwsze - nie ma piekła, absolutnie żadnej kary czy osądu za nasze przewinienia tutaj na Ziemi. To mnie zastanowiło, no bo jak to? Czyli mogę robić co dusza zapragnie i nie spotkają mnie za to żadne konsekwencje? Mogę popełnić samobójstwo i nic mi za to nie grozi? Trochę niebezpieczne podejście. Tak ja uważam. Zresztą w ogóle, co jest wielce zastanawiające, kwestia samobójstwa jest bardzo delikatnie poruszana w książce. Nie znajdziemy tutaj ostrej krytyki odnośnie odbierania sobie życia, co wydaje mi się powinno być wyraźnie podkreślone (żeby przestrzec młodych ludzi). Zamiast tego dowiadujemy się, że samobójstwo nie jest wyjściem z problemów, gdyż problemy, które nas do niego skłaniają zabieramy razem ze sobą. Z tym, że to jedna strona medalu. Druga to taka, iż głównego bohatera, który przecież odebrał sobie życie nie spotkało z tego powodu nic złego w zaświatach, wręcz przeciwnie, poczuł ulgę i spokój, mało tego, w bardzo krótkim czasie bardzo szybko rozwinął się duchowo. Naprawdę nie wiem co o tym myśleć. Tym co mnie jeszcze odrobinę zaskoczyło było fakt, iż główny bohater twierdzi, że spotkał Boga, którego zresztą woli określać mianem "Żródła", "Światła", i nie ma w tym nic nadzwyczajnego, gdyż jak mówi Bóg jest dostępny po drugiej stronie niemal dla każdego, kto pragnie się z nim zobaczyć. Ten punkt trochę kłócił się z tym co wcześniej udało mi się przeczytać na ten temat.
Kolejna rzecz, którą warto odnotować, to to, że matka Eryka wydała mi się dosyć wybiórczo dociekliwą osobą. Są takie fragmenty kiedy Eryk opowiada o istnieniu innych wymiarów, innych światów, ba innych wszechświatów w ogóle, aż prosi się, by pociągnąć ten temat dalej, jednak nic takiego się nie dzieje, dyskusja często w takich wypadkach kończy się lakonicznym stwierdzeniem: "no tak, to miałoby sens" lub "no tak, to logiczne" albo też zmianą tematu.
Jedna z kwestii, które nie zostały w ogóle ku mojemu zdziwieniu poruszone w książce jest los tych wszystkich zwyrodnialców, zbrodniarzy, morderców oraz wszelakiej maści degeneratów, których ciężko nazwać jest ludźmi. Była mowa o piekle ale sprowadzała się ona do tego, iż jak mówi bohater książki do piekła idą ci, którzy w nie wierzą, gdyż piekło tak naprawdę nie istnieje. I tutaj po raz kolejny zadziwia, wręcz irytujący brak dociekliwości ze strony autorki, aż prosi się by zadać oczywiste pytanie: skoro piekła nie ma, to co dzieje się z tymi wszystkimi złymi ludźmi, którzy w piekło nie wierzą? Idą prosto do nieba?
Książka generalnie jest odrobinę nudnawa. Początek może wydawać się ekscytujący ale później jest już tylko gorzej. Strasznie męczą te filozoficzne rozważania o naturze rzeczy, o energii, strukturze czasu, świadomości, duszach zwierząt itp. itd. opisywane przy tym młodzieżowym nieraz, żartobliwym językiem.
Jeśli miałbym podsumować tę książkę jednym zdaniem to powiedziałbym, że jest trochę bełkotliwa. Niezbyt odkrywcza. Taki wywiad rzeka z tragicznie zmarłym synem autorki, w którym udział biorą trzy strony: matka, syn oraz medium. Plusem jest to, że szybko się ją czyta. I to w zasadzie tyle.