Najnowsze artykuły
- Artykuły17. Nagroda Literacka Warszawy. Znamy 15 nominowanych tytułówLubimyCzytać1
- ArtykułyEkranizacja Chmielarza nadchodzi, a Netflix kończy „Wiedźmina” i pokazuje „Sto lat samotności”Konrad Wrzesiński6
- ArtykułyCzy książki mają nad nami władzę? Wywiad z Emmą Smith, autorką książki „Przenośna magia“LubimyCzytać1
- ArtykułyŚwiatowy Dzień Książki świętuj... z książką! Sprawdź, jakie promocje na ciebie czekają!LubimyCzytać7
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Brian Moynahan
3
6,8/10
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,8/10średnia ocena książek autora
70 przeczytało książki autora
136 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Leningrad. Oblężenie i symfonia Brian Moynahan
7,3
Dosyć osobliwe połączenie kroniki kulturalnej oblężonego Leningradu, dziennika frontowego oraz hagiografii Szostakowicza, który jawi się niczym mityczna postać bez skazy, motywująca dzielny lud do dalszej walki z agresorem. Wydaje się, że jego jedyną wadą było tylko to, że palił za dużo i zbyt często. Poza tym, książka jest zbyt długa, występuje dużo powtórzeń, przytaczanie z nazwiska każdego możliwego muzyka jest przytłaczające i nie daje prawie żadnej radości z czytania. Polecam za to fragmenty dot. opisu przesłuchań przez NKWD i dzienniki frontowe zaangażowanych żołnierzy.
Leningrad. Oblężenie i symfonia Brian Moynahan
7,3
Blokada Leningradu to temat tyleż wdzięczny, co i oklepany. Nie dziwne, że nowi autorzy muszą wykazać się niemałą inwencją żeby zainteresować czytelnika. Autor „Oblężenia i Symfonii” właśnie takim „nowym podejściem” się wykazał, jednak raczej bez powodzenia.
Książka łączy w sobie wątki wojny, oblężenia, stalinowskich represji z wątkami muzyczno-kulturalnymi. Z tych wątków broni się jedynie podejście do nieustających represji NKWD w trakcie oblężenia. Moynahan przedstawia przykłady aresztowań i przesłuchań wybranych osób, wywózki ludności niemieckiej, polskiej i innych i inne represje. Bardzo ciekawy jest obszerny opis przesłuchań Borysa Izwiekowa, profesora geofizyki lokalnej politechniki. Został on aresztowany przez NKWD w lutym 1942, w najgorszym okresie mrozu i głodu dla miasta. Po dwóch miesiącach przesłuchań, które zaowocowały długa listą nowych nazwisk, Izwiekow został skazany na karę śmierci przez rozstrzelanie.
Moynahan opisuje również głód, przypadki kanibalizmu, kradzieży żywności itp. Mamy też pewną dozę wspomnień żołnierzy niemieckich.
Na to wszystko Moynahan nakłada historię Szostakowicza, zaczynając od lat przedwojennych, jego pierwszych sukcesów i krytycznego przyjęcia kilku jego dzieł przez Stalina. W głównej części Moynahan opisuje jak Szostakowicz pisał symfonię (początkowo w Leningradzie, większą jednak część w Kujbyszewie po ewakuacji jego i jego rodziny) i jak doprowadzono do jej wykonania w oblężonym mieście. Większość muzyków została ewakuowana z Leningradu, a ci co pozostali byli tak wygłodzeni, że nie mieli siły grać na instrumentach, wielu z nich zmarło między jedną próbą i drugą. Władze traktowały jednak muzykę bardzo prestiżowo i stosowano system kar i zachęt (głównie dodatkowe racje żywnościowe),żeby skłonić muzyków do wysiłku. Ta część książki jest bardzo interesująca.
Mimo dobrego pomysłu i kilku ciekawych wątków książka rozczarowuje.
Po pierwsze jest ona pełna olbrzymiego patosu, niekiedy wręcz żenującego, jakby wyjętego prosto z „Prawdy”. Leningrad Moynahana to bez wyjątku miasto bohaterskie, nieugięte i dumne. Czasami prowadzi to do śmiesznych zestawień. Na przykład w rozdziale „Kwiecień-maj 1942” Moynahan pisze, że „publiczne poparcie dla akcji higieny (sprzątania miasta) było spontaniczne, wynikało z woli miasta do życia”. Stronę wcześniej jednak pisze on, że Żdanow wydał dekret o natychmiastowym aresztowaniu i rozstrzeliwaniu osób uchylających się od prac porządkowych. W takiej sytuacji „spontaniczne poparcie” brzmi fałszywie. Ten sam patos jest w podejściu do Szostakowicza, który nie ma ani jednej negatywnej cechy. Jest on geniuszem, olbrzymem, patriotą, rodzinnym i uczciwym człowiekiem, który cudem uniknął zagłady w czasach wielkiego terroru. Najbardziej mi brakowało w tej książce właśnie wytłumaczenia w jaki sposób Szostakowicz się uchował i czy rzeczywiście był takim „antysystemowcem” jakim go maluje Moynahan.
Po drugie, książka jest pełna powtórzeń. Na przykład Moynahan przytacza dwa razy tę samą anegdotę o tym jak to robotnica usłyszała w radiu wezwanie, aby wszyscy muzycy stawili się do radiokomitetu. Wzięła więc swój flet i chwiejąc się wolnym krokiem udała się na wezwanie. Tyle, że w rozdziale „Marzec 1942” robotnica ta nazywa się Galina Leliuchina i pracuje w fabryce samochodów Mołotowa, a w rozdziale „Lipiec 1942” jest to już Galina Jerszowa i pracuje w fabryce amunicji Kirowa. Takich powtórzeń jest więcej i są raczej męczące.
Do tego, w moim amerykańskim wydaniu, pełno jest literówek w nazwiskach i nazwach geograficznych.