Najnowsze artykuły
- Artykuły„Nowa Fantastyka” świętuje. Premiera jubileuszowego 500. numeru magazynuEwa Cieślik4
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 2LubimyCzytać4
- ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński9
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać14
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Karel Verleyen
2
6,6/10
Pisze książki: kryminał, sensacja, thriller, literatura dziecięca
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,6/10średnia ocena książek autora
77 przeczytało książki autora
43 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Siedem dni ciemności Karel Verleyen
6,8
Jedyna taka książka, z tych, które dotychczas przeczytałam, przedstawiająca molestowanie w sposób prawdziwy, gdzie człowiek nie ma wątpliwości, czy to naprawdę mogło się wydarzyć.
Marjan ma szesnaście lat, a od zawsze była dotyka przez ojca nie tak jak trzeba. Nie mamy tu przemocy, która wzięła się znikąd. Wszystko dzięki terapeucie - Guidowi Debackerowi, który skrupulatnie tłumaczy nam wszystko, co się wydarzyło, leczy rozmową. Nie rozbija rodziny na części, nie wzywa policji, nie zostawia Marjan samej sobie.
Według mnie wielu książką brakuje zakończenia, wszystko nagle się urywa i sprawa tak naprawdę zostaje nierozwiązana. Niby naświetlona, a jednak nie wynosimy z zaistniałej sytuacji żadnych wniosków. Tutaj Marjan pozwala nam zobaczyć, że zły dotyk nie musi być prawdziwym gwałtem, osoba z rodziny, która molestuje nieletniego, nie musi używać siły, wywierać presji czy porywać. Wystarczy sprawić, by dziecko od najmłodszych lat nam zaufało.
Podobały mi się fragmenty z terapeutą, jego słowa były naprawdę mądre.
Polecam, nie wahajcie się więcej.
Siedem dni ciemności Karel Verleyen
6,8
Książka jest napisana przystępnym językiem, momentami trochę zbyt kwiecistym, jak na nastolatków. Sposób wyrażania się głównych bohaterów jest mało autentyczny. Poza tym, choć książka jest krótka, sporo miejsca zajmują opisy nieistotnych wydarzeń
Książka porusza niewątpliwie ważny temat i niesie za sobą przesłanie, z którym nie sposób się nie zgodzić. Mam jednak pewien problem z tym, w jaki sposób autor rozwiązał niektóre kwestie. Sprawca molestowania jest momentami niemalże usprawiedliwiany, a jego czyn zostaje bagatelizowany. On sam nie ponosi także żadnej konkretnej kary za swoje zachowanie.
Zdaje się, że autor zanadto złagodził przekaz, który, choć kierowany do nastolatków, mógłby być mocniejszy, a przez to bardziej przekonujący.