Najnowsze artykuły
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Patronat LC
Patronat LC- Patronat LC
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
2011
1985
Śmierć higieniczna Krzysztof Kochański 
Bardzo niewielka i bardzo podle wydana książeczka, na papierze, który naprawdę od szarego toaletowego różni się tylko troszkę.
A zawartość? Przyznam, że jak tak niepozorne dziełko, nad wyraz dobra.
Mamy tu np. pierwszą chyba na polskim rynku próbkę post apo - "Wilki" Marka Nowka. Ciekawy, lekko pornograficzny "Stres" Roberta Lidke, czy znakomity jak na tak krótka formę "Mieszczuch" Krzysztofa Kochańskiego. W pamięci zapada też opowiadanie tytułowe. Najsłabszy tekst to chyba "Nieśmiertelny". Każde z krótkich opowiadanek, poprzedzone jest ilustracja.
Bardzo fajne świadectwo naszej kultury i literatury SF tamtych lat. Całość czyta się lekko, ze względu na krótką formę, żaden z autorów nie wdał się w nadmierne intelektualizowanie czy wysublimowane niuanse. Zdecydowanie polecam.
Śmierć higieniczna Krzysztof Kochański
Mały zbiorek opowiadań fantastyczno-naukowych ale jak cieszy :) Jest całkiem niezły. Oczywiście poziom jest różny, jedne podobają się bardziej inne mniej. Kilka z nich wybija się, w mojej ocenie, spośród innych:
Intinerarium Anonima z Teryy - na prawdę świetne, napisane w stylu badania starych manuskryptów a cytowany tekst faktycznie je przypomina. I do tego świetny żart z St. Lema i Ijona Tichego. Doskonałe :)
Śmierć higieniczna - czytając ten ponury tekst miałem wrażenie jakbym wrócił do świata Megalexu. Mocne.
Mieszczuch - dobry tekst, który przemyca obraz miast z roku 1981 i rzutuje w przyszłość. W dobie "walki" ekologicznej, kto wie czy nie tak będą wyglądać miasta. Fajnie, lekko napisane.
We wstępie piszą, że zbiorek jest skierowany do "młodych miłośników literatury science-fiction". No, chyba słowo "młody" dzisiaj oznacza już chyba coś innego... bo teksty jak "Stres" czy "Śmierć higieniczna" raczej nie są skierowane do młodych (nastoletnich) odbiorców.... a może... a niech tam. niech nastolatki czytają, Internecie jest jeszcze gorzej przecież :)
