cytaty z książek autora "Belinda Jones"
Jeżeli masz ogród i bibliotekę, to masz wszystko, czego ci potrzeba.
Czyżby właśnie mi przypadło w udziale zainicjowanie pocałunku? Tyle razy go już odtrącałam i nie sądziłam, żeby ośmielił się spróbować ponownie. Stałam nad przepaścią. Czy odważę się wykonać kolejny krok? Rozległo się walenie w drzwi. Oboje podskoczyliśmy, jakby w wodzie nagle znalazł się rekin.
Czasem chce się cofnąć czas, chce się, żeby życie toczyło się inaczej. Ale życzyć sobie czegoś, co jest absolutnie niemożliwe - to zmarnowane życzenie.
- Selene była boginią księżyca. - zmarszczył brwi. - Wiesz, że selene znaczy po grecku księżyc?
- Naprawdę?
Nie mogłam uwierzyć, że zajęło mi trzydzieści dwa lata, żeby odkryć, że moje imię ma greckie pochodzenie!
- Nigdy ci o tym nie mówiłem? - Był zaskoczony, że nie wykorzystał takiej dobrej kwestii. - No cóż. - Uśmiechnął się przepraszająco. - Ty jesteś księżycem.
Jego ręce przesunęły się na moje biodra, moje nogi instynktownie oplotły jego talię, a ręce objęły muskularne ramiona. Przyciągnął mnie bliżej. Z naszych ust nie wyszło żadne słowo. Nie było bliskotliwych komentarzy, docinków, słychać było jedynie oddechy.
Właśnie to jest najgorsze w tych wszystkich facetach, którzy cię
krzywdzą; nie tylko łamią ci serce w danym momencie, ale też zostawiają ci w spadku podejrzliwość
i brak wiary.
Ale kiedy oddalałam się od Alekosa, męczyło mnie wrażenie,że sprawy nie zostały jeszcze zakończone. Właśnie wtedy przypomniałam sobie,że yassou znaczy również "cześć"...
Udało mi się pozbyć sporej ilości strzępiela, więc nagle wystraszyłam się, że kot może zwymiotować. Czy koty jadają surowe ryby? No nie, oczywiście, że jadają. Ale czy to dla nich dobre? Och, proszę, niech nie zacznie rzygać w połowie posiłku! Mój niepokój wzmógł się, gdy kelner ruszył w moim kierunku. Przerażona patrzyłam to na niego, to na kota. Przestań się tak oblizywać, wydasz nas! Kelner się zbliżał, a kocisko dalej wysuwało różowy języczek, obracając nim wokół mordki.
To, co robisz, zmienia myśli, a myśli mogą zmieniać zachowanie. Nie ma znaczenia, co będzie pierwsze.
Szybko odkryłam przyczynę - torebki z karmą sprzedawane po euro za sztukę. Tego właśnie potrzeba, żeby cyknąć klasyczną fotkę z wakacji, na której wygląda się jak żywy strach na wróble z gołębiem siedzącym na głowie. I z kolejnymi siedemnastoma na ramionach i rozłożonych rękach.
- Brrr!