cytaty z książek autora "Dana Schwartz"
(...) okazuje się, że prawdziwa głupota polega na wierze we własny geniusz.
Był głupcem. Nie, gorzej niż głupcem. Był romantycznym głupcem.
- Wykopujesz zwłoki na cmentarzach w środku nocy, ale boisz się konia? - zapytała Hazel.
- Widzisz, to ma się tak - odpowiedział Jack, podczas gdy ogier zaczął uciekać w lewo. - Martwe ciała cię nie pogryzą, nie zrobią ci nic złego. Jedynie żyjące istoty mogą cię skrzywdzić.
Moje serce należy do ciebie, Hazel Sinnett (...) Na zawsze. Bijące lub martwe.
Wasz ręce splamią się krwią. Być może ta sam krew splami nawet wasze dusze.
-Jack nie zasługuje na śmierć.
-Każde z nas zasługuje na śmierć […] To nasze jedyne przyrodzone prawo.
Dwór królewski może wydawać się przyjaznym miejscem, ale i tak jest to rodzaj więzienia.
– Mam przy sobie książki i herbatę – odpowiedziała Hazel. – Jest mi tu tak samo dobrze, jak gdziekolwiek indziej.
Na tym polega problem poetów: nikt nie docenia nas za życia. Dopiero kiedy umieramy za młodu, ludzie nagle dostrzegają pełny zakres naszych umiejętności, już niemożliwych do wykorzystania.
Edynburg był miastem, w którego żyłach płynęła śmierć i które akceptowało ten stan z ponurym uśmiechem.
Nadzieja była niebezpieczna. Jack wiedział z własnego doświadczenia, że powód większości bólu na świecie stanowiła właśnie nadzieja.
Za wszystkimi kulisami znajdują się kobiety, które pociągają za sznurki, Hazel. Może i jesteśmy zapomniane, ale dzięki temu nic nam nie grozi.
Długie życie przynosi ze sobą umiejętność patrzenia na sprawy z szerszej perspektywy, panno Sinnett.
Nauczony doświadczeniem wiem, że długie rozmowy są o wiele znośniejsze przy filiżance herbaty.
- (...) być może weźmie panienka tylko jedną książkę ze sobą? W końcu będzie tam panienka tylko jedno popołudnie.
Hazel aż zakrztusiła się herbatą.
- Jedną książkę? Jedną książkę? Co za absurdalny pomysł! A co, jeśli ją skończę? Albo jeśli uznam, że jest niemożliwie nudna, co wtedy?
Widzisz,to ma się tak [...] Martwe ciała cię nie pogryzą, nie zrobią ci nic złego. Jedynie żyjące istotny mogą cię skrzywdzić.
(...) jedną z pierwszych rzeczy, jakich nauczył się w wąskich uliczkach i ciemnych zakamarkach Edynburga, było to, żeby nie ufać nikomu, kto ma mniej do stracenia od ciebie.
Ktoś powinien ci mówić, że jesteś piękna za każdym razem, gdy wschodzi słońce. Ktoś powinien ci mówić, że jesteś piękna w środy. I przy herbacie. Ktoś powinien ci mówić, że jesteś piękna w Boże Narodzenie, w Wigilię i wieczorem przed Wigilią iw Wielkanoc. Powinien ci powiedzieć w noc Guya Fawkesa, w Nowy Rok i ósmego sierpnia, tak po prostu.
- Czy mogę coś powiedzieć, panienko? Możliwe, że obeszła się z nim panienka, cóż, odrobinę za surowo. (...)
- Surowo? Jest mężczyzną, czyż nie? Cały świat leży u jego stóp. Myślę, że poradzi sobie z moją odmową wybrania się z nim na przechadzkę.
- Jesteś całkiem sama, w wielkim zamku. Nie sądziłem, że damy kiedykolwiek zostają same. (...)
- Może nie jestem damą - powiedziała.
Jedyną prawdą jest władza, a jedyną władzą jest wiedza, jak przetrwać.
Z powodu braku nowych zwłok do nauki anatomii Hazel poświęciła cały swój czas i uwagę konserwowaniu i szkicowaniu organów z jedynego ciała, które do tej pory udało jej z Jackiem pozyskać.
Nie igraj ze swoją przyszłością. Możesz wszystko przegrać.
Poezja jest dzieckiem pożądania! Emocji! Uczuć!
Jeśli pośpieszy konia w drodze powrotnej, to pewnie nawet zdąży na kolację i będzie mogła udawać, że straciła rachubę czasu podczas spaceru po lesie. Jej matka i tak nic nie zauważy; ledwo zwraca uwagę na córkę. George umarł i teraz to Percy był nowym dziedzicem. Jakie miało znaczenie, co Hazel robi ze swoim wolnym czasem?
Cała jej przyszłość sprowadzała się do uczęszczania na bale w Londynie i do układania listy dla gości jej męża w Almont House.