cytaty z książek autora "Konrad Reznowicz"
Długie i namiętne seanse seksualne odprawialiśmy w nocy przed snem, kiedy nieco zmęczeni wcześniejszymi razami, mogliśmy się kochać kilkadziesiąt minut. Były to sensualne zbliżenia, delikatne i bardzo namiętne. Dla nas obojga były to pierwsze eksperymenty z seksem tantrycznym. Co ciekawe, najczęściej kończyły się one dla Natalii wielkokrotnym orgazmem, a ja często nie mogłem dojść. Nierzadko bolał mnie kutas od nadmiaru ruchania.
W końcu, wyczerpany, położyłem się obok niej. Kiedy przyszedł mi orgazm i złapaliśmy oddech, przenieśliśmy się do łóżka i przytuliliśmy mocno. Czułem się z nią tak dobrze, jak z Natalią, a w pewnym sensie nawet lepiej. Paulina była doświadczoną kochanką, znała sztuczki, które powodowały, że szalałem z rozkoszy. Bzykaliśmy się jeszcze kilka razy tej nocy.
Jak zwykle w takich sytuacjach, czas leczy rany, ale w przypadku Natalii pomocny okazał się alkohol. Odkąd usłyszała o diagnozie, nie było dnia, w którym nie wypiłaby choć trochę. Nadszedł czas, że każdy dzień kończyła butelką wina. Kiedy nie było wina, nie mogła zasnąć, wstawała z łóżka i chodziła po mieszkaniu, nie wiedząc, co ze sobą zrobić. Alkohol dawał jej ukojenie, spokój i zapomnienie, których bardzo potrzebowała.